10. Hailie

710 35 3
                                    

- tak bardzo nie chcę kolejnej rozłąki- wtuliłam się bardziej w Harrego

- już krasnalu, obiecuje, że przylecę niedługo na wasz ślub- potargał mi włosy brat

Wszyscy parsknęliśmy śmiechem.

- potem na roczek dzidziusia, tylko tam ostrożnie- dodał szybko

- Harry...- przewróciłam oczami

- no co, ja też na swoje czekam- popatrzył maślanymi oczkami na Rose

- pisz do mnie codziennie Nat- powiedziała Rose ignorując Harrego

- jasne, że będę- zaśmiałam się przytulając teraz dziewczynę

Obok nas zajechało czarne obszerne auto. Nasza podwózka na lotnisko. Wsiadłam do auta, a Will zapakował wszystkie walizki. Gdy już wsiadł ostatni raz pomachałam bratu i ruszyliśmy. Droga minęła nam na rozmowach o Hailie. Gdy w końcu dojechaliśmy na lotnisko, to Will zajął się bagażami, a ja poszłam już do samolotu. 

- siema Nat- usłyszałam zza pleców 

Tylko. Nie. On. Przewróciłam oczami i usiadłam na swoim miejscu ignorując go. Niestety Chase poszedł w ślad za mną.

- ty się tak nie rozsiadaj, do pracy- syknęłam ostro

- no już się nie denerwuj Nat- przewrócił oczami i się uśmiechnął

- bo cię zwolnię- zagroziłam

- nie zrobisz tego.

- zrobię.

- nie, nie zrobisz- uśmiechnął się zawadiacko

- a chcesz się przekonać?- wysyczałam przez zaciśnięte zęby

Ten tylko przewrócił oczami i poszedł do kokpitu.

-przysięgam jak dolecimy to wyleci z tej roboty na zbite cztery litery- zakryłam twarz dłonią

Poczułam jak ktoś obok mnie siada. Byłam 100% pewna, że to Will dlatego nie oderwałam dłoni od oczu. Poczułam jego ramię otulające moje ciało. Rozluźniłam się, zapięłam pasy i byłam gotowa do spania przez całą podróż. Tak też zrobiłam. 

Gdy już dojechaliśmy Will zaczął mnie budzić.

- Natie- pocałował mnie raz

Mruknęłam coś niezrozumiałego i zakryłam oczy ramieniem.

- Natieeeeee- cmoknął mnie w czoło 

- no już- westchnęłam i machnęłam ręką 

Zwlekłam się z siedzenie i podreptałam do schodów samolotu. Podtrzymując się barierką zeszłam i stanęłam czekając na Willa. Byłam ubrana w niebieskie kolarki i tego samego odcieniu luźną koszulkę na krótki rękaw. Gdy chłopak wszedł złapałam go za rękę i skierowaliśmy się do budynku lotniska. Tam ustaliśmy obok apteki, a Will napisał SMS do Hailie. Czekaliśmy i czekaliśmy, aż nagle Will gdzieś w tłumie ją zobaczył(nie mam zielonego pojęcia skąd on wiedział jak wyglądała) 

Podszedł do niej i chwile rozmawiali po czym pokazał na mnie ręką i do mnie podeszli. 

- Hailie, to jest Natalie... moja dziewczyna- objął mnie w tali

- dzień dobry- mruknęła nieśmiało dziewczyna

- cześć Hailie- uśmiechnęłam się do niej miło czego nie odwzajemniła

- chcesz może coś zjeść? Czeka nas długa droga- zagaił Will

- nie...dziękuje- szepnęła

- jest wyraźnie zawstydzona- szepnęłam do Willa

- widzę właśnie, musi się oswoić z nową sytuacją- odszepnął mi chłopak

W ciszy wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy pod willę Monetów. Gdy już dojechaliśmy Will wysiadł pierwszy biorąc bagaże swoje i  Hailie, za nim wysiadła brunetka. Na pożegnanie dostałam pocałunek w powietrze od Willa co mu odwzajemniłam, jak już straciłam ich z oczu pojechałam prosto do domu.

Przepraszam nie zauważyłem cię II Will MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz