Rozdzial 7~ Łzy

48 3 12
                                    

Czekając na wyjaśnienia Bartka spojrzałam na niego kątem oka, spuścił głowę ale ja ujrzałam łzę, chwilą czy on..
- Posłuchaj, nie wiem jak widziałaś tą scenę i nie mam pojęcia co to przypominało, ale ona się do mnie przykleiła, chciałem ją odepchąć naprawdę - mówił głosem którego jeszcze u niego nie słyszałam, był łamiący się a on płakał jak małe dziecko, było to bardzo niecodzienne ponieważ Bartek nigdy kiedy go widziałam nie płakał, a potem dodał
- Nie mogłem jej odepchnąć, musiałem udawać.. proszę zrozum - spojrzał na mnie błagającym spojrzeniem
- Jak nie mogłeś niby?! bo prostu było ci za dobrze, musiałeś udawać - prychnęłam
- takiej wymówki jeszcze nie słyszałam - tym razem ja na niego spojrzałam z drwiną
- Nie rozumiesz w jakiej sytuacji się znajduje!- krzyknął na mnie nadal płacząc. Jednego nie mogłam zrozumieć dlaczego płakał?
- bardzo dobrze widzę, po prostu masz inną szma- nie dokączyłam bo mi przerwał.
- Ona mnie wykorzystuje! - krzyknął i się jeszcze bardziej ropłakał. Tym razem to ja stałam jak bym zobaczyła ducha, zrobiłam tak duże oczy jak jeszcze nigdy, wykorzystywała go..? tylko w jaki sposób? ale przecież on się tak mną zajmował i..

Coś do mnie dotarło

Dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo dobrym aktorem był, ukrywał to starał się, a ja głupia się na niego wydarłam. Podeszłam do niego i się przytuliłam
- Przepraszam nie wiedziałam, zajmowałeś się mną a ja myślałam.. - Kiedy to mówiłam rozpłakałam się, nie umiałam inaczej.
- Nie przepraszaj, to moja wina mogłem ci wcześniej powiedzieć- powiedział ze smutkiem w oczach które intensywnie się we mnie wpatrywały i nadal miały ślady łez, a potem spuścił głowę i wpatrywał sie w swoje dlonie którymi się nerwowo bawił. Ale nadal ciekawiło mnie w jak okropny sposób mogła by to robić?, nie wiedziałam czy mogę zadać to pytanie, jednak ciekawość wygrała i w końcu zapytałam:
- Jeśli masz siłę to powiesz mi coś więcej o tym wykorzysywaniu? Przejdziemy przez to razem, obiecuje ze cie nie zostawię - spojrzałam na niego, jego wzrok też padł na moją osobę i dostrzeglam że patrzal na mnie z brakiem zaufania
- Przecież wiesz ze ja zawsze dotrzymuje obietnicy - uśmiechnęłam się do niego
- Tak wiem ale, na razie nie jestem gotowy. Przepraszam - odpowiedział. Teraz to ja muszę się nim zaopiekować
- Nie przepraszaj, ja pójdę wziąć prysznic a ty spróbuj się przespać, dobrze? - oznajmiłam słodkim i spokojnym tonem, a on zamknął oczy. Położyłam jego głowę na poduszkę i przykryłam czarnym mieciutkim kocykiem, którym jeszcze nie dawno okrywał mnie. Spojrzałam na niego ostatni raz, słodko wyglądał.

Wzięłam dresy które mi uszylowal z biurka i potruptałam do łazienki, w jego domu wszystko było dopasowane kolorystycznie, ściany korytarza którym szłam był biały a na nich znajdowało się najróżniejsze obrazy, które były kolorowe by dodać trochę barwy nudnej białej ścianie, korytarz nie był jakiś długi lecz nie był też krótki. Wkońcu dotarłam do łazienki, była ona w odcieniach białego i troszkę ciemniejszego szarego niż w pokoju Bartka.

Przy wejściu znajdowała się umywalka a pod nią dość długa szafeczka, nad nią było okrągłe lustro. W lewym rogu stał prysznic. Po prawej stornie było urządzenie do załatwiana spraw. (przepraszam ale nie wiem jak to inaczej nazwać).

Ubrania zostawiłam na blacie i Poszłam się wykąpać, ustawiłam cieplutką wodę, tak zdecydowanie tego było mi trzeba

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrania zostawiłam na blacie i Poszłam się wykąpać, ustawiłam cieplutką wodę, tak zdecydowanie tego było mi trzeba. Zaczęłam spiewać jakąś piosenkę która jako pierwsza przyszła mi do głowy. Czasami lubilam sobie tak pośpiewać dla przyjemnosci. Kiedy wychodziłam z pod prysznica, rozejrzałam się nigdzie nie mogłam dostrzec ręcznika. No tak ręcznik został na łóżku.. Dlaczego mi się zawsze coś przytrafia. Dla pewności sprawdziłam szafeczki ale tam nie było żadnego ręcznika. Gdy tak przeszukiwałam szafkę usłyszałam ciche kroki na korytarzu. Nagle ktoś zapukał
- Julcia, bo zapomniałaś ręcznika z pokoju - powiedział spokojnie i czule. Takk przyszło moje zbawienie
- Tak właśnie przed chwilą zauważyłam - zaśmiałam się

Otworzył lekko dzwi, I rzucił bialy ręcznik.
- Dziękuję, zaraz przyjdę
Wytarłam się i założyłam dresy, były trochę za duże ale kto by się przejmował, na pewno nie ja. Spojrzałam na siebie w lustrze, nie było źle ale też nie było jakoś najlepiej, no trudno. Wzięłam swoje brudne już ubrania i skierowałam się w stronę wyjścia z łazienki. Cichutko szłam przez korytarz, kiedy stanęłam pod drzwiami usłyszałam jak Bartek włącza netflixa, czyli zapowiada się wieczór filmowy, uwielbiam oglądać filmy lub seriale więc z dobrą myślą weszłam do pokoju, moje ubrania wcześniej wrzuciłam do jakieś reklamówki która gdzieś położyłam a ja się rzuciłam na na niego, spojrzał tylko na mnie trochę zdziwionym wzrokiem ale też mnie objął, potem powiedział coś czego nie spodziewałam
- Słyszałem jak śpiewasz - uśmiechnął się łobuzerskim uśmiechem
- To nic takiego - odpowiedziałam
- Pięknie śpiewasz
- naprawdę?
- zaśpiewaj mi coś
- A znasz takie magiczne słowo? - zapytałam tym razem tak jak on z łobuzerskim uśmiechem
- czary mary, houkus pokus zaśpiewaj mi dziś bo jak nie to cie zjem
Prychnęłam
- Dobra tak serio, zaśpiewaj mi proszę.
-No dobrze.
Przemyślałam jaka to może być piosenką i zaśpiewałam, od czasu do czasu patrzałam na jego reakcje, ale nic nie mogłam wyczytać, brak, pustka, żadnych emocji.

Kiedy skączyłam, on mnie przytulił a ja poczułam mokra koszulkę, czemu płakał?
- Czemu płaczesz? - zapytałam będąc w szoku
- poprostu tak ładnie zaśpiewałaś że się wzruszyłem - odpowiedział że łzami w oczach, po chwili zapytał
- Jesteś głodna?
- Troszeczkę - oznajmiłam
- To idziemy coś zjeść - wziął mnie na ręce I zaniósł do kuchni.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Jak myślicie jak wykorzystywała Ania, Bartka? Czy może zauważyła coś co mogło mu zagrozić i go szantażowała?

Propozycje ->

Krytyka ->

Ocena ->

Miłego czytania <3

Ten rozdział miał 888 słów.

~School Love~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz