Rano przyszło zwątpienie, nibt kajdanki zniknęły, ale to dla mnie za wiele. Uczucie do Nikolaja zabijały moją duszę, a i tak na ślepo do niego lgnęłam. Czułam że to toksyczne jak trucizna zalewająca krwiobieg, niszcząca wszystkie organy, by w cierpieniu i męczarniach zabrać ostatni dech, ale ciężko było mi zrezygnować z tej miłości, bo tylko ona sprawiała że w brew pozorą nadal żyję.
Kiedy obudziłam się rano, sama w łóżku, zrozumiałam że spłonęłam poraz kolejny i poraz kolejny się odrodziłam niczym ognisty feniks. Był to rodzaj takiej miłości, która zwała się jedyną i ostanią. I chociaż przysięgam próbowałam znaleść sobie kogoś, to nie był on Nikolajem, byłam stracona, ośmieliłam się nawet błagać Boga by zabrał odemnie te uczucia. Bo bez Nikolaja bolało mnie ciało i dusza, to było jak wieczna agonia. Siedziałam w tym wielkim łożu i zanosiłam się od płaczu, złamały mnie ostatnie wydarzenia. Chciałam tylko być szczęśliwa, podarować sobie i synkowi troch normalności, ale teraz już wiedziałam że nasze życie nie będzie normalne, w końcu Nikolaj był szefem Bratvy, już zawsze będziemy na celowniku. Kiedy Nikolaj odszedł wmawiałam sobie że nienawidzę go z całego serca, by jakoś przetrwać, ale były to tylko czcze marzenia. Chciałam zerwać w końcu tą nić, ale Aleks był naszym łącznikiem, na ten moment nie byłam w stanie zabrać syna ojcu. Niszczyłam sama siebie, od momentu kiedy po trzech latach znów stanęłam z nim twarzą w twarz.
Zwlekłam się z łóżka i owinięta w prześcieradło uciekłam do swojej sypialni, na mojej drodze spotkałam Arona, dziwnie mi się przyglądał.
-Co tak patrzysz? Co widzisz?!! Złamaną i zranioną kobietę, właściwie to jej wrak. Taki właśnie jest Nikolaj, najpierw niszczy a potem znów naprawia. Tylko wiesz za każdym razem zostaje jakiś defekt, którego w żaden sposób już nie da się złożyć, naprawić!!
-Brzmisz jak desperatka, dlaczego nie umiesz zrozumieć, że on chce dla was jak najlepiej?!
-Najlepiej?! Ty nadal nic nie rozumiesz, ja się duszę i umieram za każdym razem kiedy jest blisko mnie, strach że odejdzie mnie zabija!! Ja nie potrafię mu zaufać!!! - to była prawda że choć się starałam to nie umiałam ponownie zaufać Nikolajowi, tylko dlatego że gdzieś z tyłu głowy tukło mi się że znów go stracę, że odejdzie. Ale nie potrafiłam już odejść, to będzie mój koniec jeśli coś sie nie zmieni. Może to depresja, a może zwyczajnie nie byłam normalna. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem, każdy potrafił wydawać osądy, ale czy w tym wszystkim było miejsce dla mnie i mojego zdania. Wątpiłam. I choć wiedziałam że kocham Nikolaja, nie mogłam mu pozwolić by zabrał moją duszę a potem ponownie ją zdeptał bo tego że tak się wydarzy byłam pewna. To był ten moment kiedy zdeterminowana postanowiłam w końcu z nim porozmawiać bez żadnej maski i owijania w bawełnę tylko szczera rozmowa była w stanie nas uchronić przed katastrofą. Nie spodziewałam się że jeszcze kiedyś będzie mi go dane spotkać, żyłam złudzeniami, a miłość schowałam głęboko w sercu. Ponowne spotkanie z Nikolajem, a potem wszystkie rewelacje otworzyły ten zamknięty zakamarek w moim sercu.Po prysznicu, ubrana w granatową sukienkę, która otulała moje ciało niczym druga skóra reszty dopełniły wysokie szpilki w tym samym kolorze. Czy teraz wyglądałam jak kobieta króla Bratvy? -zapytałam odbicie w lustrze ale jestem idiotką, skarciłam się w duchu, nigdy nie będę odpowiednia. Natalia była i chociaż to mnie zakuło, to była to prawda. Ja byłam tylko zwykłą dziewczyną, Polką, bez ambicji. I chociaż zaczęłam studia i szło mi naprawdę dobrze, zawsze chciałam zostać lekarzem. A teraz nawet to stało pod znakiem zapytania, czy wogóle je skończę. Jedyne co mi się w życiu jak narazie udało to Aleks. Miałam dwadzieścia pięć lat, byłam matką i zastała mnie niepewna przyszłość. Otrząsnęłam się z rozmyślań i wyszłam z sypialni z zamiarem znalezienia Nikolaja.Nadal błądziłam po tym labiryncie korytarzy, ale nagle usłyszałam głosy z jednego z pomieszczeń. Podeszłam tam, tak by mnie nie usłyszeli. Jeden z głosów należał do Nikolaja, a drugiego nie znałam, moja matka zawsze powtarzała że podsłuchiwanie to bardzo brzydkie zachowanie, ale nie potrafiłam odejść, bo Nikolaj mi niczeg nie mówił.
CZYTASZ
Rosyjska miłość
RomanceSzef Bratvy Nikolaj Rosov, trzy lata wcześniej opuszcza Polskę, zostawiając zrozpaczoną dziewczynę, która oddała mu serce. Załamana dziewczyna, po dziewięciu miesiącach od jego zniknięcia rodzi syna. Los ponownie stawia na drodzę kobiety Nikolaja. B...