rozdział 5

132 7 0
                                    

Zainteresowanie Jurija moją narzeczona zaczynało mnie poważnie wkurwiać, ten chuj zaczął przyłazić częściej niż bym chciał oglądać jego parszywą gębę. Tamta rozmowa która usłyszała o mało nie rozwaliła wszystkiego, na szczęście Lilka to mądra kobieta i wyczuła że ja wcale tak nie myślę, ani nie czuję. Ale blefowałem z tego względu że Jurij to gnida ostatniego sortu, a nie miałem pewności, że nie leci na dwa fronty. W sumie mogłem od razu powiedzieć, że to moja przyszła żona, ale jeśli coś kombinuje poleci z tym do parszywego duetu i mój plan się rozwali. Gdybym mu pokazał że kocham tą moją wariatkę, mogli by ją użyc przeciwko mnie, a nie pozwolę by spadł jej włos z głowy. Bo dla niej podpalę Rosję i poślę gnidy do piekła. Wiem też że minie sporo czasu kiedy odzyskam jej pełne zaufanie. Miłość miłością, ale skrzywdziłem Liljanę i przekreśliłem zaufanie jakie do mnie miała. Lilka miała problemy z zaufaniem od zawsze dlatego nie miała wielu przyjaciół. Mnie wpuściła do swojego życia, a ja zrobiłem co zrobiłem, więc brałem wszystko co dawała.

Dzisiaj miałem zamiar zapędzić Jurija w kozi róg i go przycisnąć. Ustaliliśmy z Liljaną strategię i właśnie szykowaliśmy się do obiadu z Kosovem. Liljana wydawała sie spokojna, ale oczy zdradzały jak bardzo się bała. Nie wiedziałem jak mam ją przekonać że nic jej nie grozi, kiedy jest ze mną. Mówiłem jej to wiele razy, ale to tylko słowa, czas to udowodnić.

-Lilka, skarbie jesteś gotowa? - wszedłem do jej sypialni, zastałem ją zamkniętą w łazience.

-Nikolaj boję się, nie dam rady! - zawołała żałośnie, aż mnie skręciło. Na szczęście bliźniacy zabrali Aleksa na wycieczkę, mieliśmy dla siebie cały weekend.

-Kotku, jak ty nie dasz rady to kto? Jesteś jak huragan i to twoja broń. Jurij boi się silnych kobiet, a ty nią jesteś. Pograsz chwilę głupiutką i naiwną a potem przywalisz mu z całą mocą. Wierzę w ciebie Liljana. - Drzwi łazienki się otworzyły i wyszła z nich moja bogini, w czerwonej sukience, zaparło mi dech w piersi. Seksowna, ale nie wyuzdana, delikatna, a jednocześnie twarda. I przedewszystkim moja, a co za tym idzie dzisiaj cała Rosja się dowie że to przyszła pani Rosov. Zabolała mnie jej prośba by się nie spieszyć ze ślubem, ale dla niej warto było poczekać. 

 Uśmiechnęła się, ale ten uśmiech nie sięgał oczu, tak było od kąd po trzech latach się spotkaliśmy w moim klubie, zamierzałem w ten weekend to zmienić. Będę ją rozpieszczał, pokazywał jaka jest dla mnie ważna, będę ją kochał całym sobą i będę to robił aż w końcu jej oczy zaczną świecić blaskiem który zapamiętałem. Nie mogłem sie powstrzymać, zgarnąłem ja w ramiona, pachniała obłędnie i kolega w spodniach też się z tym zgadzał.

-Przysięgam na swoje życie, że nic ci nie grozi, że jeszcze chwila i to się skończy.

-Wierzę ci - wyszeptała w moją koszulę, odsunęła sie i spojrzała na mnie.

-Chodźmy, niech to się skończy- pocałowałem jej dłoń na której lśnił pierścionek zaręczynowy, musiała mi go oddać, miałem go jej podać w momencie kiedy dojdziemy do wniosku, że czas skończyć farse, miał to też być znak dla moich ludzi, że trzeba odpowiednio zająć się naszym gościem. Uczuliłem też Liljanę, że nie zawsze będzie jej się podobać co powiem, ale musi wiedzieć, że to tylko i wyłocznie blef. Wyszedłem z sypialni jako pierwszy a za mna moja kobieta, zaczęła wchodzić w swoją rolę. Na dole czekał już na nas Kosov z tym swoim obleśnym uśmiechem na parszywej gębie.

-Nikolaj przyjacielu, długo kazałeś czekać na siebie - skurwiel lubił podnosić mi ciśnienie.

-Wiesz jak ma sie taką kobietę w łóżku to aż żal z niego wychodzić - te jego oślizłe spojrzenie, które lustrowało Lilkę doprowadzało mnie do białej gorączki, ale nie mogłem w tej chwili nic zrobić, musieliśmy to wytrzymać. Tyle co byłem pewny, że Lilka da radę, to nie byłem już taki pewny siebie.

Rosyjska miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz