-Kylian-
Obudziłem się umiziany jego spermą. Wczorajsza noc była taka zajebista. Spojrzałem na fotel, na którym siedział Gavi.
- Cześć, jak tam noc? - poprawiał sobie właśnie włosy.
- Było zajebiscie, a u was? - podrapałem się nerwowo po karku.
- Też było zajebiście.. mógłbyś się ogarnąć i ubrać i ten również? - zapytał miło.
- Mm tak! Pościel też Ci zmienię - zaśmiał się cicho.
- Nie, nie ja to później zrobię - odwrócił się tak, żebym mógł iść do łazienki i się ubrać. O dziwo Gavira o wszystkim pomyślał i na krześle leżały moje ubrania. Ubrałem się w nie odrazu i poszedłem budzić Rodrygo. Gavi rozpłynął się w powietrzu.
- Rodrygo.. - pogłaskałem go po głowie. - Wstajemy.. - otworzył oczka.
- Już Kyky.. - ziewnął. - Już wstaje - podniósł się.
- Kyky? - zarumieniłem się. Tylko Neymar mnie tak nazywał..
- Mogę tak na Ciebie mówić? - zapytał niepewnie. Przytuliłem go tylko.
- Jasne, że tak! - przeczesałem ręką jego włosy. - A teraz won się ubrać kurwa, bo Gavi prosił! - odsunąłem się od niego.
- Tak, tak idę - poszedł się ubrać. Co do kurwy będzie z Neymarem? Muszę mu o tym przecież powiedzieć, ale jak? Może na razie będę cicho..? Tak.. muszę być cicho i nic o tym nie wspominać..
- Chodź idziemy na śniadanie - powiedziałem, kiedy Rodrygo wyszedł już ogarnięty z łazienki.
CZYTASZ
~Zakończmy tę wojnę Gaviera~ Vini Jr x Gavi ✅
Hayran KurguDwóch młodych mężczyzn między, którymi toczyła się zażarta rywalizacja. Każdy z nich czuł coś dziwnego w towarzystwie drugiego. Fc Barcelona postawiła Gaviego przed ciężkim wyborem, albo wygra za wszelką cenę, albo nigdy nie założy już barw Barçy. K...