9.Wieczorne spotkanie

1.2K 41 12
                                    

Chłopcy wrócili późno ,bardzo zmęczeni wiec każdy szybko się uwiną i siedział już w swoim pokoju .
Światła w mieszkaniu były zgaszone jak we wszystkich pokojach oprócz mojego , ja siedziałam z zapaloną małą lampką przy łóżku patrząc się w ścianę ,
Nie mogłam zasną przez nowe miejsce w którym się znajduje i też przez to , że myślałam o wczorajszej nocy , cioci Vi i o liście który dla niej zostawiłam -Czy napisałam tam wszystko , czy go przeczytała-zastanawiałam się
Nie mogłam usiedzieć w miejscu , zrobiłam z 30 razy przemeblowanie a kiedy się już zmęczyłam to rzuciłam się na łóżko i wpatrywałam w sufit , nie wiem dlaczego ale wciąż byłam zestresowana i nie mogłam się uspokoić pozostał mi jeden wybór .
Wstałam energicznie zakładając bluzę i wyszłam z Pokoju w samych skarpetkach do salonu , pamiętałam że któryś z chłopaków zostawił na stole paczkę papierosów , chwyciłam opakowanie i wyjęłam jednego papierosa i z paczą wyszłam na mały balkon .
Na zewnątrz znajdowały się dwie małe kanapy na krótszych bokach prostokątnego balkonu i malutki kwadratowy stolik na środku , Na nic innego nie było miejsca wiec usiadłam na kanapie podkurczając nogi , na szczęście na stoliku leżała czerwona zapalniczka ,
Nie paliłam , może raz się zdarzyło ale wiedziałam ,że to mnie trochę ... wylizuje
Stwierdziłam i zaciągnęłam się papierosem a kiedy poczułam tytoń w płucach zaczęłam kasłać jednak z czasem to uczucie zrobiło się przyjemniejsze i nie miałam z tym problemu.
Siedziałam z cicho puszczona muzyka , obserwując co chwile przejeżdżający samochód , cisza była przyjemna jednak nie mogła trwać wiecznie , zaciągając się papierosem ujrzałam kontem oka Toma wchodzącego na balkon , przyglądając mi się
-Czyli jednak coś ukradłaś złodziejko-powiedział chłopak siadając na przeciwko mnie , z założonymi rękoma za głowa
-Jak widzisz -stwierdziłam wypuszczając dym z ust a nasze spojrzenia się spotkały
Chłopak sięgnął po papierosa i odpalił go nie urywając kontaktu wzrokowego
-nie powinnaś
-Czego ??- zapytałem marszcząc czoło
-Palić , bystrzacho -zaśmiał się chłopaka
-Mówisz a sam palisz -odparłam urywają kontakt wzrokowy -mhym -mruknął i oparł głowę o kanapę patrząc w niebo , siedzieliśmy w ciszy z stłumioną muzyką .
Kiedy chciałam sięgnąć po kolejną fajkę chłopak gwałtownie się podniósł , co musiało świadczyć ze obserwował mnie ,
I zabrał ze stołu paczkę co sprawiło , że duża dłoń chłopaka zetknęła się z moją a wtedy zauważyłam ze Tom ma bardzo umień śnioną rękę na , której było widać prawie każda jego żyłę a czarna obcisła koszulka jeszcze bardziej to uwydatniała .
-Nie ma tak , to moja paczka -powiedział machnąć paczką w lewo i prawo a ja zerwałem się i rzuciłam na chłopaka z zamiarem wyrwania mu jej , jednak chłopak cwanie podnosili ja do góry abym miała z tym problem , przkomarzalismy się ale w pewnym monecie trochę za daleko to zaszło i Tom był blisko, za blisko mnie , oparł swoją dłoń obok aby na mnie nie upaść .
Nasze usta dzieliły centymetry ,wpatrywałam się w oczy Toma ,jadnak on wadził wzrokiem po całej mojej twarzy i uśmiechnął się cwanie
-Dobra niech ci będzie -powiedziałam i wyślizgnąłem się z pod chłopaka po czym weszłam do mieszkania .
Wiedziałam ze Tom wszedł zaraz po mnie
Węzłami kuchni z zamiarem wzięcia butelki wody na noc ale zgrzewka z butelkami wody była na górnej szafce , zobaczyła ze Tom szybko idzie do sypialni ale zdecydowałam się go zatrzymać
-Hej sięgniesz wodę -poprosiła pokazując na butelki , Chłopak podszedł i wręczył mi wodę
-dzięki ale nic nie poradzę że wszystko trzymacie tak wysoko -odparłam widząc minę chłopaka
-A ja nic nie poradzę ze nie jesteśmy przyzwyczajeni mieszkać z krasnalem -powiedział Tom z uśmiechem na twarzy ,chciał mnie zdenerwować .
                                    ~
Dwójka nastolatków zamknęła w tym samym czasie drzwi po czym oparła się o nie i mruknęła pod nosem -kurwa- ,
Dwójka młodych ludzi nie wiedział co się stało jednak , nie umiała o tym zapomnieć , ich w wzrok nie był zwyczajny była w nim iskierka nadzieji , byli do siebie podobni ale nie przepadali za sobą , ale nie wyobrażali sobie życia bez ich skomplikowanej
pełnej nienawiści rekacji . Nie umieli żyć bez siebie , ale nie umieli żyć razem .
____________________________
Kurtki ale myślę że fajny .Dziękuje za 1000 wyświetleń !!!!!!!!!!! 😘😘😘

Pierwszy koncert | Tom kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz