A boy

928 32 132
                                    

Był już piątek, a to oznaczało jedno. Jutro impreza u Hyunjina. Nie chciałem tam iść ale mnie w końcu zaprosił, a nie wypada tak odmówić, tym bardziej że jestem jeszcze nowy, to mój piąty dzień w szkole. Z Jisungiem bardzo się do siebie przywiązaliśmy codziennie do siebie przychodziliśmy i mówiliśmy do siebie wszystko, dosłownie wszystko.
Mimo tego że znamy się dopiero pięć dni czujemy jakbyśmy się znali od dziecka. Jisung tak samo jak ja uwielbiał k-pop, a najbardziej Twice.

-Halooo Felix, żyjesz?-zapytał Han, szliśmy właśnie razem do szkoły a ,ze względu na to że odwołali nam pierwszą lekcje, zaczynaliśmy dopiero o 10. Była godzina 9.45 a drogi do szkoły zostało nam jeszcze 10 min.
-Tak, tak żyje, przepraszam zamyśliłem się
-Czyżbyś myślał o Hwangu?- zapytal dosyć dwuznacznie
-Co? NIE SKĄD CI SIE TO WZIĘŁO DO GŁOWY CWELU- zapytałem oburzony
-To ty nie wiesz ??
-Ale o czym?
-O Jezu lix'ie coś ty byś beze mnie zrobił, więc tak chodzą plotki że Hyunjin chce się z tobą przespać na imprezie-powiedział jak gdyby nigdy nic.

Jeszcze to do mnie nie doszło, bo byłem zbyt zaspany, ale w końcu to do mnie dotarło ~HWANG~HYUNJIN~CHCE~MNIE~
ZACIĄGNĄĆ~DO~ŁÓŻKA~pomyślał ponownie Felix
-SŁUCHAM?!-krzyknąłem na całą ulice przez co uczniowie którzy szli nieopodal nas, spojrzeli się na mnie jak na ostatniego idiotę.
-No tak
-I co ja mam teraz zrobić- zapytałem łamiącym się głosem
-Po prostu się z nim prześpij a da ci spokój- wzruszył ramionami i poszedł dalej
-A jeśli mi nie da spokoju?
-To masz przejebane
-No kuźwa Jisung, pomóż mi no- powiedziałem błagającym tonem głosu
-Stary, chciałbym ale co ja mam poradzić, on chce żebyś to ty zaspokajał jego potrzeby nie ja.
-A co ty byś zrobił?
-Ja? Nie wiem
-Aleś ty kuźwa pomocny
-Jak coś wymyślę to dam Ci znać

Nie odezwałem się już ani słowem, tylko poszedłem dalej, Jisung poszedł w swoją stronę, ponieważ musiał jeszcze przepisać chemię. Oznaczało to jedno, a mianowicie zostałem sam, w oddali już widziałem zmierzającego w moją stronę Hwanga. Bałem się, nie chciałem z nim rozmawiać po tym jak usłyszałem to co mówią ludzie. Zostało mi jedyne wyjście, uciekłem do toalety na szczęście lub i nie, nikogo nie było, chciałem wbiec do pierwszej lepszej kabiny no właśnie chciałem kiedy ktoś nagle złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie był to nikt inny jak Hwang Hyunjin.

-Hej lix'ie, czemu przede mną uciekasz? Zrobiłem coś?

Chwilę nad tym myślałem ale w końcu zdecydowałem powiedzieć prawdę.

-Hwang mam pytanie
-Czego księżniczka pragnie?
-Czy to prawda co mówiłą?-spojrzałem na niego a jedyne co dostrzegłem to pytające spojrzenie czarnowłosego-No chodzi o to że ludzie...mówią że...
-Że?- zapytał
-Dobra powiem prosto z mostu, chcesz się ze mną przespać na imprezie.
-Co
-Czy to prawda?
-Lix'ie, wierzysz w to?- zapytał a ja nie wiedziałem co mam odpowiedzieć
-Felix zadałem Ci pytanie
-N-No yy tak?
-To się grubo mylisz nie jestem gejem więc nie masz się czego bać, jestem 100% hetero

Po tym co powiedział Hwang, ulżyło mi i to bardzo. Zrobiło mi się głupio z tym że uwierzyłem Jisungowi. Głupio to mało powiedziane, było mi wstyd.

-Przepraszam...
-Za co ty mnie przepraszasz?
-No za to że uwierzyłem Hanowi i w ogóle
-Oj lix'ie nie masz o co przepraszać, a teraz chodź na lekcje.

Po tych słowach poszliśmy do sali gdzie wszyscy już siedzieli, zająłem miejsce obok Jisunga i opowiedziałem mu o wszystkim. Lekcje strasznie się dłużyły, lecz w końcu się skończyły. Była to ostatnia lekcja w tym dniu, a ja zadowolony zacząłem pakować swoje książki. Podszedł do mnie jakiś chłopak którego jedynie widziałem z widzenia, było widać że jest starszy że względu na jego ogromne mięśnie i twarz. Wyglądał na hamskiego, miał czarne krótkie włosy I był dosyć niski.

-Hej, jestem Changbin możesz mnie mie poznawać, bo chodzę do 3 klasy
~czyli jest starszy tylko o rok....~pomyślał zaciekawiony Felix~
-Hej, jestem Felix- odpowiedziałem uprzejmie
-To, to wiem-zaśmiał się- Przyszedłem do ciebie z pytaniem.
-Stało się coś?- zapytałem, kątem oka dostrzegłem Hyunjina przyglądającemu się nam, a obok niego stała Yuna. Yuna chodziła z nami do klasy i była w niej najmłodsza jak się okazało Hwang był ode mnie straszy. Czarnowłosy obejmował ją w tali, a ta się do niego uśmiechała i coś mówiła. Z wpatrywania się w nich wybudził mnie Changbin.
- Chciałem cię zaprosić na kawę dzisiaj, znam dobre miejsce, gdzie pracuje mój przyjaciel.
-Oh, zaskoczyłeś mnie, ale w sumie nie mam nic do roboty więc możemy iść teraz- odpowiedziałem

Minęliśmy Hwanga, Yunę i jej koleżaneczki. Szliśmy 30 min aż w końcu doszliśmy do pięknego miejsca. Cała kawiarnia sama w sobie była śliczna, cała drewniana w środku a na zewnątrz zwykła ceglana w kolorze brązowym.
Weszliśmy do środka i podeszliśmy do lady, Changbin chyba znał faceta stojącego za ladą, ponieważ zaczęli ze sobą rozmawiać.

-Cześć, jestem Seungmin-przedstawił się nieznajomy
-Hej, Felix-powiedziałem niewzruszony
-Co chcecie do picia?
-Ja poproszę latte macchiato i sernik.
-Dla mnie będzie mrożone americano i szarlotka.
- Dobrze będzie za 10min max, siadajcie do stolików kelner wam przyniesie.

Zasiadłem z Changbinem do stolika obok okna. W ciszy czekaliśmy na swoje zamówienia, aż w końcu tą niezręczną ciszę postanowił przerwać straszy.

Rozmawiało nam się bardzo dobrze, aż w końcu przyszły nasze zamówienia. Zaczęliśmy zajadać się pysznościami i pić kawę. Changbin miał rację naprawdę mają tu dobrą kawę.

-Changbin to jest pyszne musimy tu częściej przychodzić.- powiedziałem z pełną buzią
-Kiedy tylko chcesz- zaśmiał się starszy

Po zjedzonych pysznościach, rozmawialiśmy jeszcze kilka godzin.

-Będę się już zbierał późno się robi- powiedziałem
-Odprowadzę cię
-Nie, nie trzeba wracaj do domu, zaraz będzie ciemno
-No dobrze, to do zobaczenia na imprezie u Hwanga!- Tego się kompletnie nie spodziewałem
-Ty też idziesz? Nie wiedziałem- powiedziałem zszokowany- W takim razie, do zobaczenia!

_________________________________

Po powrocie do domu od razu opowiedziałem wszystko Jisungowi przez telefon jak to on ujął "Changbin mnie podrywał i do siebie pasowaliśmy" nie wierzyłem w ogóle w jego słowa. Może i byłem zauroczony ciemnowłosym ale nie był w moim typie.
Po długiej rozmowie z Hanem, rozłączyłem się i poszedłem do toalety, a tam wykonałem wszystkie swoje czynności.

Gdy w końcu wyszedłem zacząłem przeglądać swoje ciuchy na imprezę do Hwanga. Nie wiem czemu, lecz czułem potrzebę wystrojenia się jak ta lala- jak kolwiek to brzmi.

-Synku gdzie ty się tak szykujesz?- zapytała moja mama wchodząc do pokoju, wcześniej oczywiście do niego pukając
-Jutro idę na imprezę do Hwanga.- mruknąłem pod nosem
-A no tak mówiłeś coś, i co masz coś na oku?
-Jeszcze nie, ale w miarę wiem co ubiorę.
-No dobrze, to ja ci nie przeszkadzam- odpowiedziała, na pożegnanie dając mi buziaka w czoło

Gdy mama wyszła z pokoju, szukałem jeszcze jakieś 2godz jakiegoś dobrego outfitu, aż w końcu ujrzałem coś co było wręcz idealne na jutrzejszy dzień...

___________________________________

Być może stanie się coś ciekawego na tej imprezie takiego naprawde ciekawego lecz tego obiecać nie mogę.
Jutro będą na 100% 2 rozdziały jak mi się uda to 3.

School life ;hyunlix¹⁸+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz