~18~

3.3K 257 5
                                    

Nie spałam całą noc gdyż bałam się. Bałam się, że jak zasnę to ten koleś wejdzie do mnie do domu i gdy będę spała porwie mnie. Siedzę skulona na łóżku. Okryta jestem szczelnie kołdrą i patrzę się w okno. Czuję wibracje na brzuchu. Wyciągam telefon i patrzę kto do mnie pisze.


Ashton: Hej kochanie wstałaś już?

Ashton: Chciałbym do ciebie przyjść i cię przytulić

Ashton: Mocno przytulić i już nie puszczać

Ashton: Amy?

Ashton: Halo?

Ashton: O tej porze zawsze wstajesz

Ashton: Kurwa!

Ashton: Jadę!


Odłożyłam telefon na łóżko i znów patrzę w okno. Czemu nie mogę mieć normalnego życia? A no tak bo to ja Amy Lee ja zawsze mam pecha. Po chwili słyszę jak ktoś wbiega do domu,a następnie po schodach. To on! To na pewno on! Schowałam twarz w pościeli. Słyszę jak ktoś wpada do pokoju. Zaczynam piszczeć ze strachu.

-Amy-słyszę głos Ashton'a. Spojrzałam się na niego. Gdy zobaczył w jakim jestem stanie podchodzi do mnie i mocno przytula. Wtulam się w niego i zaczynam płakać. Zaczyna głaskać mnie po plecach bym się uspokoiła.

-Już spokojnie jestem tutaj-szepcze mi do ucha i bardziej mnie przytula. Zamykam oczy i przypominam sobie wszystkie wiadomości od nieznajomego. Już po mnie! On mnie, kurwa, zabije! Nie mam już szans na przeżycie! To już, pierdolony koniec!



~~~~~~~~~~~~~~~~

Brzmi jakby to był koniec-bo to może koniec *diaboliczny śmiech*

Będę wstawiała rozdziały wtedy kiedy będę miała czas czyli co jakieś trzy dni

Kocham was miłego dnia <3

SMS| A.I✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz