Rozdział 19

142 7 9
                                    

Patrol z Pstrokatą Gwiazdą i  Gawronią Gwiazdą na czele szedł przez las. Wśród niego był Szara Łapa który uparł się i wybłagał ojca o pójście na bitwę. Kociak Deszczyk znalazł w tłumie kotów swojego ojca i razem z innym wojownikiem wrócił do obozu.

- Cisza- zarządziła Pstrokata Gwiazda i wyjrzała za krzaki- Najpierw ja i Gawronią Gwiazdą wychodzimy a na moje słowo wychodzicie wy

Po tych słowach między kotami było słychać ciche pomruki. Szylkretowa kotka (mniejsza od Gawroniej Gwiazdy) weszła przodem na polanę która świeciła pustkami. Przywódca zdziwił się. Wyobrażał sobie to znacznie inaczej. Przed małą jaskinią spał kot która najprawdopodobniej odsypiał nieprzespaną noc. Cisza i spokój nie trwała jednak długo. Zza paproci na trzy końcu polany wyskoczyły dwa koty Plamą, Sosna i sam Pazur. Brązowa samotniczki nie powiedziała nic tylko wysunęła pazury z chęcią skoku na koty. Pazur jednak zatrzymał ją a sam podszedł do przywódców.

- No widzę że klanowe koty przyszyły do nas w odwiedziny. Szkoda że to ostatnie co zrobią- oznajmił Pazur skoczył na Gawronią Gwiazdę i przycisnął do ziemi. Długie Pazura kocura wbijały się przywódcy w szyję.

Pstrokata Gwiazda nie zdążyła zawołać a zza krzaków wyskoczyły koty z obu klanów.

- Mamy przewagę liczebną- słychać było głos jednego ze znajdujących się tam uczniów 

- Nie tak prędko młodziku- wymamrotał Sosna i krzyknął- Klanie Pazura zbierzcie się. Musimy walczyć

Z różnych stron zaczęły wychodzić koty. Niektóre miły obroże. Niektóre koty przeszedł dreszcz. Lotosowa Łapa i inne koty z legowiska więźniów usłyszały odgłosy zaczynającej się walki. Koty wybiegły z jaskini i rzuciły się w wir walki. Pistacjowa Łapa walczyła z kotem trochę większym od niej. Z daleko widać było że wygrywa. Medyczka z klanu Wysokich Drzew zaciągnęła pod drzewo mocno rannego Gawronią Gwiazdę. Działo się tam tak wiele że opisanie tego zajęła by godziny. Czarno- biała uczennica zobaczyła Plamę walczącą z Brzoskwiniową Łapę. Kotka podbiegła tam najszybciej jak mogła i wskoczyła na grzbiet Plamy tak by nie mogła jej zrzucić. Samotniczki zostawiła uczennicę i zajęła się Lotosową Łapą. Kotka mocno wbiła zęby w jej kark a jej pazury zatapiały się w bokach szyi Plamy. Kotka długo stawiała uczennicy opór ale w decydującym momencie Lotosowa Łapa zeskoczyła z jej grzbietu i skoczyła na nią od przodu zatapiając zęby w jej szyi. Plamą zaczęła się dusić.

- Ty mała- wydyszała ledwo i po tym jej oczy straciły blask a ona upadła bezwładnie na ziemię.

Lotosowa Łapa zostawiła jej ciało i zaczęła szukać kolejnego przeciwnika. Z boku Rosa walczyła z Sosną. Mimo rany miała nad nim dość sporą przewagę. Sosna był ślepy na jedno oko i byli mu ciężej. Rosa odpchnęła go w stronę ściany jaskini. Kocur uderzył głową w kamień a jeden z samej góry spadł na niego i przygniótł go. Rosa lekko się uśmiechnęła się. Lotosowa Łapa zobaczyła Szarą Łapę obok medyczek. Uczennica podbiegł do niego.

- Dziękuję Klanowi Gwiazdy że tu jesteś- powiedział zapominając o smutku i polizał Lotosową Łapę po uchu- Nic ci nie jest? Tak się martwiłem

- Nic. Wyglądałeś na zmartwionego

- Bratkowa Łapa i Polna Kita nie żyją, Pistacjowa Łapa jest ranna a Gawronią Gwiazdą stracił życie- oznajmił z łzami w oczach patrząc na zmarłą przyjaciółkę

- O nie- powiedziała Lotosowa Łapa i podeszła do leżącej obok Jabłkowej Łapy siostry- Pistacjowa Łapo tylko mi tu nie umieraj

- Nie zamierzam. Zakurzona Chmura mówi że już niedługo będe biegać jak dawniej
- powiedziała z lekkim uśmiechem

Podszedł do nich też Mysz.

- Jak dowiedziałem się że jesteś ranna musiałem tu przybiec- wydyszał i przytulił się do jej barku- Kocham cię i nie chcę tego dłużej ukrywać

Pistacjowa Łapa była zaskoczona i przez chwilę się nie odzywała.

- Coś nie tak- zapytał kocur

- Ja nie wiem co powiedzieć.- wymamrotała

- Może powiesz że też go kochasz- wtrąciła się Lotosowa Łapa- przecież słyszałam jak przez sen mówiłaś jego imię

Pistacjowa Łapa zarumieniła się i przyłożyła nos do futra samotnika w ramach odpowiedzi.

- Ja też. Dzięki twoim słowa czuję się jakby wszystkie rany miały mk się nagle zagoić

Uczennica stała z boku i patrzyła na szczęście siostry. Była równie szczęśliwa jak ona

____________________________________________

Co sądzisz to tej książce?
Które postacie lubisz najbardziej
A których nienawidzisz?
Podziel się opinią w komentarzu
Miłego dnia/nocy ☺️☺️☺️

Wojownicy Porzucona Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz