Rozdział 3

469 18 16
                                    

Kai Pov:

Cole juz nie śpi tylko robi coś na telefonie. Wczoraj zaprosiłem go do baru i dzisiaj idziemy tam razem tylko my.

-Dzień dobry, kotku

-Dzień dobry, misiu pamiętasz, że dzisiaj idziemy do baru razem?

-Ja pamiętam ja zawsze wszytko pamiętam

-Wiem

- A ty pamiętasz o sprawdzianie z matmy na który obydwoje się nie uczyliśmy?

-Pamiętam

-Obydwoje pały dostaniemy

-No

-Daj mi swój podręcznik

Wstałem żeby podać Cole'owi podręcznik od matmy.

-Masz- rzuciłem nim w niego

Cole uczył się chwilę.

-Dobra masz nie chce mi się-wzdycha- Opowiedz mi o twoim kochasiu

-Wydaje mi się, że odwzajemnia moje uczucia

-To dobry znak nie?

-Tak ale boję się mu wyznać co czuje.

-Powiedz raz sie zyje

-Racja-wzdycham- która godzina?

-6.40

-Okej

-Nya śpi?

-Nie wiem-mówię- Dziwnie się poczułem z faktem, że moja siostra była w tobie zakochana. Poza tym jesteś gejem.

-Właśnie. Ja też się dziwnie poczułem. Jak byliśmy mali to mi sir podobała jakoś w podstawówce.

Zdziwiłem się

-Cole zakochany w mojej siostrze- parskam

-To było dawno

-Wiem nabijam się tylko z ciebie. Ale Nya z Jay'em jest 2 lata więc jakieś 2 lata temu cie kochała.

-O Boże

-Dobra wstawaj ubieraj się i idziemy

-Okej

Wstałem dałem Cole'owi jakieś ubrania, umyłem zęby, postawiłem włosy na żelu i czekałem na Cole'a.

-Ile można czekać

-Juz ide

-Coleeee

-Jestem

Cole wyglądał naprawdę ładnie.

-No to chodź idziemy.

-Dobra

Wyszlismy z bloku i ruszyliśmy w stronę szkoły.

Pogoda byla dzisiaj bardzo przyjemna. Świeciło słońce a resztki śniegu się roztapialy.

-Cole jak cos to pomożesz mi na sprawdzianie?

-Pewnie

Cole zawsze mi pomaga i dziękuję mu za to.

-Dziękuję

Doszliśmy do szkoły.

-Hej- wita się z nami Lloyd

-Siema-witam się

-Cześć- mówi Cole

-Nie umiem na sprawdzian, dlaczego matma musi być na pierwszej lekcji- wzdycha Lloyd.

Friends to lovers/ lavashippingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz