Plan A

789 19 8
                                    

- skąd ty je masz, pytam się ostatni raz.
- DOBRZE CHCESZ WIEDZIEĆ? NO TO SIĘ DOWIESZ-powiedziała wyjmując z torby telefon. Weszła w aplikacje do nagrywania głosu,przez przypadek wszystko się nagrało.
- Bardzo proszę możesz sobie posłuchać, nie nagrałam obrazu nawet tego nie miałam nagrywać.-zatkała uszy i włączyła klip.

(Głos ze słuchawki)
- I co warto było podskakiwać?
- Ale ja ci nic nie zrobiłam.
- No a tamten chłopak? Przecież jesteśmy parą wiec nie możesz u niego nocować.
- Tak? To ty nie możesz patrzeć na inne dziewczyny, nie możesz rozmawiać z dziewczynami, nawet o nich myśleć. Twoja rodzina tez ma dziewczyny wiec nawet nie waż się je dotykać!
- Ale to ja jestem facetem i nie będziesz mi rozkazywać!
- A ja kobietą bez chłopaka która nie będzie łaziła za jakimś przydupasem z ego top.
- Nie będziesz się tek do mnie zwracała.
- Nie jesteś jakimś prezydentem aby mi rozkazywać lol.
- jestem twoich chłopakiem czy ci się to podoba czy nie.
- Aaaaa czyli tak? No dobrze, zrywam, buziaczki albo jednak nie bo zwymiotuje.
- O nie,nie,nie moja droga.- powiedział głos z telefonu po czym bym uderzył Sarę.

- A wiec kto to?
- Domyśl sie.
- Tomek.
- Kvrwa oczywiście że tak.
- Idę do niego.
- przecież nadal leży na ulicy wiec nie masz do kogo iść.
- ten przydupas z ego top zagraża twojemu życiu. Muszę coś z tym zrobić.
- Tom. Zostań.
- Wiesz że nie mogę.
- Ale musisz. Niektórzy pieprzoni idioci nie zasługują na twoją uwagę.- powiedziała i mocno przytuliła Toma aby nie mógł iść.
- Misiek, ale ja nie mogę tak tego zostawić.
- I nie zostawisz. Wystarczy jak mnie gdzieś zabierzesz na oczach Tomka.
- Myślisz że to zadziała?
- Nie wiem, ale warto spróbować.
- masz racje przyjdę dziś po ciebie. Napisz jak znowu przyjdzie.
- dobrze.

18:38
-dobra kto nas podwiezie?-spytała już wyszykowana Sara.
- Twój brat.
- CO. KIEDY ZDĄŻYŁEŚ GO POZNAC???
- dzisiaj.

18:46
- Dobra jestem
- Antek! Wychodzimy!
- Dobra już schodzę.
- O kurwa a co ty żeś się tak wystroił huhuhu.
- nie zesraj się.

-„ O kurwa"- pomyślał Tom jak zobaczył Sarę wychodzącą z domu.
- Zajebiście wyglądasz.- powiedział Tom.
- Ha dzięki ty tez.
- No dobra wsiadać do auta, Sara siadasz z przodu.
- Braciszku????
- nie.
- nawet nie wiesz co chce.
- wiem, chcesz usiąść obok KOLEGI.
- Przyjaciela.
- No to nawet, bez gadania wsiadaj.

Pojechali do restauracji i Antek odjechał
- Teraz idziemy.-powiedział Tom.
- Zaraz gdzie ty chcesz iść?
- Do klubu.
- ale ja mam szpilki.
- trudno.- powiedział po czym wciął ją na ręce.

4:30
- Gdzie jest Sara?

Szczęściara ||Tom Kaulitz||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz