Psychopatka

339 14 2
                                    

(Pov Tom)
Obudziłem się w nocy, w sumie to obudził mnie hałas  otwierania drzwi do pokoju, Sara zapłakana weszła do pokoju, chciałem zapytać co się stało ale ona powiedział pierwsza.
- Przepraszam że cię obudziłam.
- Nic się nie stało, co się dzieje?
- Nic, nic oprócz tego co mi napisała ta dziwka.
- Lila?
- Nie kurwa, moja baba od matmy.
- Spokojnie, co ci napisała?- zapytałem zaniepokojony, Sara usiadła na moich kolanach a ja przytuliłem ją mocno. Sara pokazała mi wiadomość od Lili, o treści:
„ Tom będzie mój, twoje chlanie, ćpanie i jaranie ci nie pomoże, Antek jest już mój, nawet nie chce na ciebie patrzeć. Bill tez jest u mnie, wiec zaraz zabiorę ci wszystkich na których ci zależy. Hahaha. Wypierdalaj!"
Po przeczytaniu tej wiadomości,  położyłem Sarę   obok siebie i mocno ją przytuliłem oraz otarłem łzy. Odwzajemniła przytulasa i zasnęła.
Napisałem do Lili co o niej myśle, wygarnąłem jej wszystko co zrobiła a ona zablokowała mnie i Sarę, Bill był za ścianą wiec nieźle kłamie.

(Pov Sara)
Obudziłam się w nocy, zobaczyłam wiadomości, znowu ta szmata.
„ POKAZAŁAŚ WSZYSTKIE NASZE WIADOMOŚCI? CHUJ MNIE OBCHODZI ŻE BILL JEST ZA ŚCIANĄ , ZARAZ CI WYGARNĘ ŻE NAWET FAJKA CI NIE POMOŻE." A niech się w łeb jebnie, nie mam czasu. Schowała telefon pod poduszkę, zasnęłam i obudził mnie Tom.
- Niunia wstawaj. Musisz to zobaczyc...
- Słucham? Dzień dobry misiek, co tam masz?
- Spójrz na Billa.
- CHCE MI KTOŚ WYJAŚNI CZEMU ONA MNIE W TO WCIĄGNĘŁA?- zapytał zestresowany Bill. Był cały w czerwonej pomadkę, w całusach czerwonej pomadki. Nawet tam.... WSZĘDZIE.
- Kiedy ona tu weszła?- zapytałam zaniepokojona.
- Nadal tu jest- wyszeptał Tom kładąc mi palec na ustach, nagle poczułam że coś ostrego krąży mi po plecach, odwróciłam się a Lila stała z długim paznokciem, myślałam że to nóż, ale nawet lepiej że to tylko jej szpon.
- Moja kochana, piękna, głupia i upośledzona Sarcia. Jakieś ostatnie słowa?
- Zaraz umrzesz- powiedziałam zdeterminowanym głosem przyduszając Lilianę. Chciała się bronić ale Bill mi pomógł, zemdlała a ja, okrutnica zaciągnęłam ją do piwnicy, zamknęłam, zostawiajac jej małom miskę z suchymi kluskami. Darła się aby ją wypuścić jak się obudziła ale nikt oprócz jej nie słyszał, to dobrze. Może jestem psychiczna, ale będę ją tam trzymać, potem zakopie, wyprowadzę się i zawale to na, hmm. Jeszcze się nad tym nie zastanawiałam, mam jeszcze czas. Ale jak nie wypali to ją znowu podduszę a potem zakopie żywcem w folii, albo bez bo robaki jej wejdą do mordy. Hm, nikt nie może się dowiedzieć o moich planach, a wszystko pójdzie zgodnie z misją... do zobaczenia Lila, albo nie?

Szczęściara ||Tom Kaulitz||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz