Chłopak stał nie ruchomo jakby był to jego największy sekret. Po chwili się otrząsną gdy Victor szturchnął go w ramię .
- Nie słuchajcie mojego brata papla głupoty , kłamie , wiecie jak to dzieci - powiedział spięty .
- Stary nie spinaj się tak - powiedział Victor. - Sam byłem u ciebie dzisiaj i o tym .....- Victor chciał dalej coś powiedzieć ale Patrick zmierzył go nie przyjemnym spojrzeniem .
- Możesz się uspokoić , zachowujesz się gorzej niż twój 9 letni brat - powiedziała Laura.
- Mhm- powiedział pod nosem Patrick .
- Wracam do domu - powiedziałam gdy zobaczyłam 10 wiadomości od mamy .
- Jest w pół do drugiej a ty chcerz wracać sam? - spytał z niedowierzeniem Victor .
- Czemu nie - wzruszyłam ramionami .
- Nie nie nie , nigdzie nie pójdziesz sama , Patrick cię odprowadzi - powiedział Victor .
- Nie potrzebuje nianiki - powiedziałam zakładając ręce na piersi .
- Ta jasne - rzuciła Laura .
- Nawet ty przeciw mnie nie wieże- powiedziałam .
- Albo idziesz z Patrickiem albo w ogóle - powiedział Victor .
- Patrick powiedz że nie idziesz że ci się nie chce , błagam- powiedziałam już trochę wkurwiona.
- Twoje rozczarowanie - powiedział Patrick .
- Kur..- Victor nie dał mi dokończyć .
- Nie przeklinaj - powiedział prawie wybuchając śmiechem .
- Pierdol się - powiedziałam i wyszłam z parku słysząc że oczywiście Patrick musiał iść za mną.
- CO?- spytałam .
- Odprowadzam cię - powiedział bez emocji .
- Skoro lubisz marnować czas na jakąś dziewczynę to okej - powiedziałam .
- Nie jesteś jakaś - powiedział patrząc mi w oczy .
- To jaka - powiedziałam .
- Jesteś moja i nikogo więcej zapamiętaj to . - powiedział po czym nasze wargi się zetkneły .
Zamurowało mnie nie nie nie czy on , nie nie mogłam dopuścić do siebie tej myśli .
Chłopak po chwili odsunął się .
- ee- powiedziałam pod nosem .
- I tak wygrałem ten pieprzony wyścig więc nikt nikt nie ma prawa cię tknąć , Jesteś moja - powiedział chłopak i zrobił mi zdjęcie .
- Znasz coś takiego ja rodo ? - zapytałam chodzi , nie przeszkadzało mi to że zrobił mi zdjęcie .
- Znam , ale masz racje te zdjęcie nie jest perfekcyjne - przysunął się do mnie i pocałował mnie w policzek po czym znowu zrobił zdjęcie .- Teraz jest perfekcyjnie.
- Jesteś niemożliwy - powiedział zerkając na telefon i zobaczyłam 20 wiadomości od matki . - Kurna muszę wracać .
- Okej to chodzi - powiedział po czym wziął mnie za rękę , ja tylko złapałam go mocnej za rękę.
Po 9 minutach byliśmy przy moim domu .
- Do jutra - powiedziałam a chłopak , nie dał mi odejść tylko mnie pocałował .
- Do jutra , diabełku - powiedział Patrick .
W głowie miałam tylko słowa " Jesteś moja" ja pierdziele co ze mną jest nie tak nie nie nie myśl o Patricku .
- Córciu jutro przychodzi Patrick i jego matka - powiedziała matka wchodząc do mojego pokoju .
- Cholera- powiedziałam pod nosem .
- Więc nie wychodzi nigdzie - powiedziała i zeszła na dół .
Od cholernych paru dni, czując na sobie jego dotyk mam pieprzone motylki w brzuchu , kocham to a jedno czesnie nienawidzie .
Czemu myśle tyle o nim to nie jest normalne jest jakaś 5 nad ranem a ja jeszcze nie śpię no błagam litości .
O 8 matka zwoałała mnie na dół gdy byłam ubrana już w sukienkę czarną po łuda .
- Po co te śniadania , obiady i kolacje - zapytałam jak jeszcze nie przyszli .
- Wzmacniam firme- powiedziała po czym usłyszałam pukanie do drzwi .
- Dzień dobry - powiedziała matka i ja .
- Witaj Meleni i Alice - powiedziała matka chłopaka .
- Cześć Alice , dzień dobry pani White . - powiedział po czym spojrzał na mnie a ja poczułam jak cholerne motyliki krążą mi w brzuchu.
- Kurwa nie prowokuj mnie - powiedział do mojego ucha .
- Ubeiram się tak bo mam tylko takie sukienki - powiedziałam .
- Chodzi - powiedziałam . - Mamo idę zaprowadzić Patricka do łąznieki bo się zgubi .
Mama skinęła głową i wruciła do rozmowy .
Weszliśmy do mojego pokoju .
- Przestaniesz gadać mi o prowokacj - powiedziałam.
- Mówię prawdę prowokujesz mnie - pocałował mnie w szyje a ja miałam pieprzony ślad .
- Kurwa .- powiedziałam
Ja go pokochałam sama nie chciałam tego przyznać ...........
CZYTASZ
≈The road to happiness #1 road[15/16+] ≈
RandomAlice White zwykła siedemnastoletnia dziewczyna która żyje swoim życiem dopóki na jej drodze nie pojawia się Patrick Williams , chłopak powiedział jej że zna ją z czasów podstawówki ale nie tylko dla tego .Morderstw w mieście zaczyna być coraz więcej