Krew i szkło

25 1 0
                                    


Od pieprzonych dwóch tygodni nie widziałam się z Patrickiem chodź wiedziałam , że chciał mnie przeprosić to miałam to gdzieś cały czas tylko w kółko ranił .  Owszem ja też miałam swoje humorki ale to nie znaczy ż e od razu po tym jak z kimś coś robię to nie idę  następnego dnia do jakiegoś faceta.  A z jakiegoś nie zrozumiałego powodu mi na nim zależało tylko czemu skoro po połowie go nienawidziłam nadal . Ranił mnie co dnia praktycznie a ja mu wybaczałam ja głupia .

Ale nie wiedziałam że to dopiero początek nadchodzącego bólu .

Victor : Chcesz się spotkać ?

Ja : Oczywiście tylko nie przyjeżdżaj z tym idiotą .

Victor: Jasne i  tak nie ma go od tygodnia w mieście.

Wtedy powinnam za zauważyć coś jest nie tak.

Po jakiś dziesięciu minutach przyjechał do mnie mój przyjaciel . 

- Mam pytanie czy Patrick od ciebie odbiera?- zapytałam naprawdę nie wiem czemu on jest taki tajemniczy raz znika na tydzień a raz go w gule nie można znaleźć.

- Gadałem z nim tylko jak wyjechał  czyli  tydzień temu .- odparł Victor.

Przez następne pół godziny oglądaliśmy film a ja i tak myślałam na tym gdzie mógł pojechać i po co nie wiedziałam nie miałam pojenia co znowu sprawiło że był  taki tajemniczy. Mój przyjaciel próbował mnie zapewnić że mu nic nie jest albo wiedział coś czego ja nie wiedziałam jak tak to wtedy już nie był by to zabawne. Miałam dosyć kłamstw bo miałam wrażenie jakbym żyła w takim świecie od przynajmniej czterech miesięcy. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi . Otworzyłam co robił tu starszy brat Patricka? 

- ... Cześć co tu robisz ? - zapytałam .

- Patrick poprosił mnie bym powiedział że wróci wieczorem i , że nie musisz się martwic chociaż uważa że i tak masz go  już dosyć bo cały czas cię rani , A tu  masz prezent od niego nie wiem co to wiec winna jak cos to na Patricka.- powiedział i dał mi prezent a potem wyszedł .

Otworzyłam pudełko był tam naszyjnik z zawieszką z pierwszą literą mojego i jego imienia . Chociaż nie powinnam tego czuć to poczułam ciepło na sercu . 



                                                                                       ***

Siedziałam w swoim pokoju byłam sama w domu . Usłyszałam szelest na balkonie na początku myślałam , że to wiatr , ale gdy zobaczyłam jakiś cień zlękłam się .

OD NIEZNANY : Radził bym ci uciekać a nie tak sterczeć i tak jesteś bez brona 

Po tej wiadomości wstałam  i  wybiegłam z domu czując jak drżę ze strachu. Pobiegłam do auta i odjechałam gdzieś dalej . Zadzwoniłam do Patricka odebrał więc odetchnęłam.

- Kurwa Patrick prosze   podjedz koło mojego domu .- powiedziałam na jednym wdechu .

- Już jadę coś się stało ? - zapytał mnie a ja słyszałam jak właśnie odpala silnik i szybko jedzie .

- Ktoś włamał mi się do domu .- powiedziałam poważnie .

Patrick nadal był w drodze byłam z nim na połączeniu , czekałam w aucie blisko domu cholernie się bałam jak ktoś chciał mnie zabić to nie zdążyłabym uciec z tego samochodu . Jak ktoś by mnie próbował by postrzelić nie zdążyłabym uniknąć strzału albo jakby mi przyłożył nóż do szyi.


    OD NIEZNANY: Nie zdążysz uciec z tego auta chyba , że masz czas by je odpalić .

Przełknęłam ślinę z trudem starając się drżącymi rękoma odpalić auto . Wystraszałam się gdy ktoś staną koło mojego auta na szczęście to był Patrick wszedł do środka auta odpalając je za mnie .

- Spokojnie jestem tu nic ci się nie stanie .- odparł a ja wyjechałam na ulice .

- Kto by mógł się do mnie włamać - zastanawiałam się głośno  przemyślając to wszystko nikomu nie zawiniłam czy coś w tym typie.

- Nie mam pojęcia Alice .- powiedział chłopak łapiąc mnie za rękę bym przestała się bać i drżeć ze strachu .

Gdy po 40 minutach wróciliśmy do mojego domu nikogo nie było jedyne co to na całej podłodze w moim pokoju były kawałki krwi , krwi i szkła a na podłodze list cholerny list oplamiony krwią , wzięłam go w drżące ręce.

LIST :

Myślisz pewnie że to koniec na tym się kurna skończy o tusz nie więc lepiej uważaj którędy chodzisz albo uważaj również w domu ponieważ naprawdę możesz skończyć z kulką w głowę albo z podciętym gardłem . Ostrzegam . 

NIEZNAJOMY 




≈The road to happiness #1 road[15/16+] ≈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz