Wyścig

95 5 0
                                    

Od wieczór wtedy gdy chłopak wtargnął mi do domu o 3 w nocy minęło dwa dni i dziś miał być wyścig, a ja miałam dylemat czy jechać czy nie .
Rano zeszłam na dół i zjadłam i dziwnym trafem była już godzina 17 45 czyli wyścig jest za, 10 minut nie zdążę pobiegłam szybko do auta i wsiadłam za kólko .
                             Patrick
Czekałem już na torze , nie wiem czemu ale w chuj mi zależało żeby Alice tu była , może dlatego że ona nie wie że to dla niej wygram wyścig , tak dedykowany wyścig, nie chce by jaki kolwiek typ się do niej zbliżył .
Było 5 minut A jej dalej nie ma przestało mi zależeć prawie Ale musiałem już wsiadać za kółko .
Nadzieja mi umierała ale zobaczyłem jej białe auto i wtedy uśmiech sam powedrował mi na usta . Wsiadłem pewny za kółko i ruszyłem , w końcu dedykowany wyścig to dedykowany muszę wygrać.  Po 20 minutach jazdy przekroczyłem metę tak wygrałem udało się. 
                                Alice  
Zeszłam z trubunów i pobiegłam na dół spotkałam tam moją przyjaciółkę Laure .
- Cześć  - przywitała mnie Laura.
- hejka - odpowiedziałam .
- Czym sobie zasłurzyłaś na ten wyścig ? - zapytała .
Nie zrozumiałam jej nie wiedziałam co do mnie pieprzy .
- Co ty do mnie pieprzysz o co Ci chodzi ? - spytała nie rozumiejąc .
- To ty nie wiesz co to jest Dydykowany wyścig - spytała mnie Laura .
- Wiem , ale co O co ci chodzi? - powiedziałam.
- Patrick Ci nie powiedział nie wieżę - powiedziała .
- Ale o czym - spytałam .
- Powiedział Ci   pewnie Po prostu bądź - powiedziała .
- Tak - skinełam głową .
- Jezu dziewczyno on wygrał dla Ciebie wyścig, jesteś nie tyklana w tym mieście rozumiesz - powiedziała ale nie dała mi nic powiedzieć. - Patrick Williams wygrał dla Ciebie wiesz co to oznacza, że jednak Cię chyba tak nienawidzi .A tak wogule to wychodzimy całą paczką ja , ty , Patrick , Ethan , Flora No i jeszcze Victor .
- Wow za dużo na raz , wyści tak  ale od Kiedy Patrick jest w paczce ? I czemu nic mi nie powiedział ? - powiedziałam zszokowana.
- No Patrick dołączył do naszej paczki przez ostatnie 3 miesiące w których ty byłaś w jebanej Hiszpani - powiedziała .
-  A no tak , to chodzimy do pizzerii okej ? - spytałam. 
- Okej - usłyszałam głos  Ethana za pleców .- Wow i co jak było w tej jebanej Hiszpanii? .
- Nawet spoko Ale wolę to maiso .- powiedziałam.
- Hejka- rzuciła mi się na szyję Flora .
- O i jest nasza modeleczka - rzucił Ethan.
- No a jak - powiedziała Flora śmiejąc się. - Gdzie Patrick i Victor .
- Patrick idzie już A Victor ...- powiedziała Laura Ale Victor wyskoczył .
- Boże człowieku nie strasz - powiedziałam .
- Taki już mój urok - powiedział Victor .- O Patrick no chodzi.
Nie ukrywam że czułam się  nie zręcznie przy nim bo nic nie było mi wiadomo że ten cholerny wyścig jest dedykowany dla mnie .
- Siema - rzucił Patrick do wszystkich A potem skierował swój wzrok na mnie więc ja odwruciłam się do Laury .
                                   ***
Byliśmy już całą grupą w pizzerii , więc zamówolismy pizzę i czekaliśmy na nią .
- Alice możemy pogadać? - spytał mnie Patrick.
- O co chodzi- powiedziałam patrząc w menu sprawdzać co było do picia .
- Wyjdziemy przed pizzerie ?- powiedział .
- Okej - powiedziałam lekko zaskoczona .
- O patrzcie Księżniczka i Kisąże idą porozmawiać! - krzyknął Victor.
- Pomylili Ci się bohaterowie - powiedziałam w kierunku Victora .
Wyszliśmy przed pizzerie .
- O czym Chcerz rozmawiać? - zapytałam zdezorjetowana.
- No chyba Laura Ci już zdążyła wypapliać - powiedział trochę nerwowo .
- O wyścigu ? - do pytałam .
- Tak o wyścigu- powiedział.
- Mhm i co w związku z tym - powiedziałam.
- Dedykowany wyścig jest Kurewso niebezpieczny tak co nie i o to chodzi że , chciałem Ci podziękować że byłaś- powiedział.
- Okej , bez problemu- powiedziałam wzruszjąc ramionami i uśmiechając się od ucha do ucha .
                               Patrick
Patrzyłem na nią jak zaczarowany jej piękne brązowo - złote oczy lśniły A jej uśmiech to najpiękniejsze co mogłem zobaczyć dziewczyna stojąca na przeciwko mnie uśmiechała się i patrzyła jednocześnie na mnie .
Bez zastanowienia , podeszłem do niej   i złożyłem pocałunek na jej miękkich wargach . Poczułem że odwazjemniła to a ja tylko sie  odsunełem i uśmiechnełem otwierając jej dzrzwi do pizzeri .
- Proszę Panie, przodem - zaśmiałem sie .

- Zabwne - powiedziała i weszła .
- Co tak długo -zapytał   Ethan .
- Gadaliśmy- puściłem oczko w stronę Alice .

Czy ja się zakochałem....

≈The road to happiness #1 road[15/16+] ≈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz