◎Epilog◎

16 1 0
                                    


Patrick

Następnego dnia stałem w domu Alice , nawet nie ruszyło mnie to , że stała przede mną z tak cholernie smutnym wzorkiem , na dodatek miała całe oczy w łzach i rozmazanym tuszu .  Nie miałem pojęcia kim dla siebie byliśmy , ale w sumie kto wierzył , że to przetrwa . Zauważyłem , że nie jest w stanie wydusić ani jednego słowa , za to jak ja chciałem coś powiedzieć to już się rozmyślałem , co tu do cholery  tłumaczyć . Wiedziałem , że Victor mi tego nigdy nie wybaczy , ale to nie był mój wybór , każdy miał myśleć , że to ja jestem ten zły . 

Byłem ciekaw czy ktokolwiek mi wybaczy Laura lub Ethan?

- Powiesz coś w końcu ?- zapytałem obojętnie nie miałem zamiaru jej się tłumaczyć czy udawać , że mi zależy skoro i tak wyjeżdżam .

- Poważnie  ? - uniosła brwi podchodząc do mnie , dotarł do mnie zapach jej perfum co nie skutkowało mi na dobre , ponieważ wszystkie chwile mi się przypominały i już miałem coś powiedzieć , tłumaczyć się , ale ugryzłem się w język powstrzymując się przed tym . Nie mogłem.

- Słuchaj Alice wiem , że mnie nienawidzisz i masz do tego prawo i szczerze teraz mnie to chuj obchodzi , nawet nie mam zamiaru Ci się tłumaczyć . - najgorszym ukuciem było to jak jej brązowe oczy zaczęły gasnąć , a w tej chwili nie było już widać w nich nadziei ani odrobiny szans by stanęła przede mną z uśmiechem na twarzy. I wtedy się odwróciłem na pięciem z zamiarem odejścia , jednak poczułem jej dłoni na moim ramieniu . 

- Nie licz , że Ci kiedykolwiek  wybaczę Patrick , nie ma takiej szansy rozumiesz nigdy do cholery nawet jak przyjdziesz do mnie za pół roku  i będziesz się tłumaczył to ja cię odtrącę tak jak ty to zrobiłeś mnie właśnie teraz.- powiedziała , a gdy się odwróciłem w jej stronę zauważyłem jak po je policzkach płyną ciurkiem łzy. Myślałem , że to mnie zaboli a nic nie poczułem nic a nic .

Alice

Patrzyłam na niego  smutnym wzrokiem , lecz nie mogłam pozwolić by mnie co chwile ranił. Wyszedł trzaskając za sobą drzwiami , on kurwa w tej chwili opuścił mój dom zostawiając mnie bez ani jednego wytłumaczenia. 

⁂Do Victora⁂: 

Patrick ci cokolwiek wyjaśnił ? 

PS: przyjedziesz nie najlepiej się czuję :(

Od Victora:

trochę , nie mów , że on ...

Po chwili w moich drzwiach staną Victor z czekoladkami i dużym misiem . Uśmiechnęłam się lekko  on zawsze mnie wspierał , on zawsze był przy mnie , na jego pomoc mogłam liczyć o każdej porze dnia i nocy . Usiadł koło mnie na brzegu kanapy ułożył misia tak bym mogła się oprzeć o pluszaka , który był ogromny , oparłam się więc o niego i wycierałam łzy rękoma. Victor pewnie domyślił  się o kogo chodzi .

- Co się stało Alice ?- odparł przytulając mnie do siebie , najgorsze w tym wszystkim było to , że myślałam , że on mnie już nie zrani myliłam się , który to już raz co? 

- Patrick mnie okłamał to już wiesz , że to on się włamał raz do mojego domu i nie tylko, ale nic mi nie wyjaśnił , nic bo on ma już mnie gdzieś rozumiesz?- odparłam i załkałam pod nosem chciało mi się tak płakać , lecz chyba już wykorzystałam co do łzy.

- Alice nie wiedziałem ...- odparł a ja się tylko przytuliłam do chłopaka i przymknęłam powieki.

                                                                                            ***

Jak rano się okazało , zasnęłam na kanapie a Victor właśnie przygotowywał nam naleśniki. Uśmiechnęłam się bo od wczorajszego dnia nic nie zjadłam bo stresowałam się rozmową z Patrickiem ,a jednak i tak nic z niej nie wyszło , przynajmniej nie nic dobrego . Coś mnie podkusiło by wziąć do ręki telefon mojego przyjaciela i to był błąd bo na ekranie widniała wiadomość od Patricka i miał zmienione w kontaktach u Victora na inne nazwisko co?

Od Patrick Monorow :

Sorry stary nie wiem czy powiesz to Alice ona i tak się dowie , ale ja wyjechałem wczoraj w nocy i jak na razie nie mam zamiaru wracać , wiem wiem znienawidzicie mnie , ale uwierz miałem do tego ogromny powód . Pewnie już wiesz co powiedziałem White , ale i tak proszę cię byś się ją zaopiekował .  


A wtedy nie wiedziałam , że to nie koniec naszej historii..................



________________________________________________________

Hej miśki ma nadzieje , że wam tak jak i mi się płynęło przez tą historie wspaniale . Chciałabym podziękować patronką , które tak naprawdę pomogły mi w promocji tej książki poprzez tik toki oraz grafiki na ich bookmediach. Również chciałabym wszystkim moim czytelnikom , podziękować za poświęcony czas na czytanie mojej powieści. Jednak nie zapominajmy , że to nie koniec przed nami są jeszcze 2 części tej historii już tu mogę wam zdradzić tytuł 2 tomu czyli "The road to hell" . A oprócz tego oficjalnie ogłaszam , że powstanie historia o Victorze  🤭 . Oczywiście zapraszam was na mojego tik toka i Instagrama  tam będzie więcej informacji co do drugiego tomu. 

Zapraszam na razie do czytania " My special bee" , ponieważ to aktualnie pisze , "Blood on my lips " zawieszam na razie w pisaniu , ale na pewno dokończę tę historię . Jak poprawie rozdziały TRTH wpadną one w wersji bez błędów ortograficznych , interpunkcyjnych oraz z dodatkowymi rozdziałami między tymi co są , i jeszcze w rozdziałach będzie dodawany tekst , ponieważ patrzę teraz pod kątem tego , że wyśle propozycje wydawniczą to wydawnictw. Może się uda kto wie?

Mój tik tok : Ssstralings

Moje ig: Ssstarlings

Hasztagi , które możecie dodawać na ig , tik toku , twiterze (X) : #diabełkiwatt #TRTHwattpad #trthwatt #theroadtohappinestwatt 

Każdy kto chcę się ze mną skontaktować , może to zrobić pisząc do mnie na miela błądzi dm na Instagramie. Ja z chęcią zaobserwuje osoby , które będą promowały książkę oraz w gule ją przeczytały bo im się spodobała. 

PS: EPILOG TEŻ SIĘ ZMIENI NAPEWNO BĘDZIĘ DŁUŻSZY

Buziaczki , wasza Ssstarlings 😘😘😘



≈The road to happiness #1 road[15/16+] ≈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz