Dwa dni później siedziałam do 17 w domu do póki nie zadzwonił mój telefon, a na wyświetlaczu pojawił się numer Laury .
- Halo - powiedziałam do słuchawki w telefonie .
- Nie leni się tak tylko wyjdzi- powiedziała Laura do telefonu.
- Chcerz gdzieś wyjść racja ? - zapytałam .
- Tak , a dokładnie idziemy całałą paczką do parku - powiedziała.
- Okej to będę za 10 minut - westchnełam.
- Jasne do zobaczenia - powiedziała i się rozłonczyła.
Czemu zawsze gdy chce odpocząć ktoś musi mi w tym przeszkadzać.
Po 10 minutach byłam już w parku i zobaczyłam już z oddali jak Patrick i Victor się "bili" oczywiście pewnie dla zabawy , jak dzieci normalnie .
- Hej - powiedziałam jak byłam bliżej ich.
- Hejka Alice - Victor rzucił mi się na szyję . - leniuchowało się co ?
- Odpoczywałam - poprawiłam go .
Odsunął się i popatrzył na mnie ze wzrokiem mówiącym " Jasne leniuchu " .
Czułam na sobie wzrok Patricka , ale chciałam dziś to zignorować.
- Gdzie Laura sama mnie poganiała . - spytałam .
- Tam właśnie zaparkowała - wskazał Ethan na pakujące auto koło parku.
Brunetka biegła w moią stronę jak poparzona.
- Alice leniuchu - przytuliła mnie .
- Sama się spóźniłaś.- powiedziałam uśmiechając się.
- Już mi tu nie wypominaj bo opona mi się zjebała - powiedziała Laura i odsuneła się.
- Jasne . - skonetował Victor .
Poszliśmy na pitniki , Ethan wziął owoce ja picie A Patrick ciastka A Victor jak Victor wziął żelki i picolo.
Siedzieliśmy na koc
u pitnikowym i jedliśmy przekonski.
- Otwórz buzie . - powiedział do mnie Patrick trzymając w ręku ciastko. - Co nie ufasz mi?
Uśmiechnęłam się i otworzyłam usta A Patrick włożył mi między zęby ciastko, skąd wiedział że Vaniliowe to moje ulubione?
- Dzienki, pyszne- powiedziałam.
- Nie ma za co, sam robiłem. - powiedział Patrick uśmiechając się .
- Nie wiedziałam że umiesz gotować? - powiedziałam zaskoczona.
- Jeszcze dużo rzeczy nie wiesz - rzturchnął mnie w ramię.
- Jasne - prychnełam .
Zaczął kropić deszcz A Patrick wystawił do mnie dłoń .
- Tańczymy?- zapytał A ja się uśmiechnęłam gdy włonczył piosenkę I wanne by yours.
- Okej- powiedziałam i podniosłam się z koca .
Tańczyliśmy do piosenki w deszczu aż się rozpadało i szybko biegliśmy do aut ja oczywiście musiałam pojechać z Patrickiem.
Gdy już weszliśmy do auta Patrick odpalił auto i powiedział że pojedziemy do niego , nie zaprotestowałam ponieważ wiedziałam że on nigdy nie przyjmuje słowa nie .
Byliśmy pod jego domem A on szukał kluczy .
- Nie masz ich w kieszeni? - zapytałam.
- Przecież już..- powiedział gdy wyjął klucze z kieszeni.
- Widzisz - wzruszyłam ramionami A on Zaczął otwierać drzwi.
Weszliśmy do środka .
- Poczekaj tu przyniosę Ci jakąś suchom bluzę i dresy . - powiedział A ja kiwnełam głową.
Czekałam na chłopaka , aż w końcu zeszedł.
- Masz tu jakieś szare dresy i bluzę, pewnie będą na Ciebie za duże Ale cóż, przynajmniej nie będziesz mnie prowokować, A tam masz łazienkę - wskazał na drzwi .
Kiwnełam głowął i poszłam się przebrać. Zgaszałam światło gdy Patrick wyskoczył z dwiema padami do konsoli i dwoma serkami waniliowymi.
- Idziemy grać w gry i jemy serki , waniliowe chyba lubisz co nie- powiedział i mnie pociągnął na kanapę.
- Dobrze dobrze , ale nie emocjonuj się tak okej ? - powiedziałam.
- Jasne - podał mi pada i położył serek koło nas .
Wstał i przyniósł koc , a ja się uśmiechnęłam.
Odpalił grę w wyścigi samochodowe no bo jak inaczej wkóńcu to Patrick Williams .
Graliśmy w grę gdy postanowiłam go rozproszyc i wygrać tą grę.
- Otwórz usta - powiedziałam nakładając serek na łyżeczkę .
Położył pada , A ja mu włożyłam łyżeczkę z serkiem do ust . Chwyciłam szybko za pada i przekroczyłam metę w grze .
- Ha wygrałam ! - krzyknełam.
- To było nie fair rozproszyłas mnie- powiedział i poczochrał mnie po włosach .
- Taki był mój plan - uśmiechnęłam się cwaniacko .
- Ah Alice to co dogrywka ? - zapytał.
- Może jutro , dasz mi coś do picia ? - zapytałam .
- Chcerz herbatki ? - zapytał .
- Tak może być- powiedziałam .
Leżałałm wtulona w chłopaka.
- Wygodnie mi zawołam mojego brata. - powiedział.
- Leniuch - skometowałam .
- Sama jesteś leniuchu, Nicholas ! - zawołał.
- Tak Braciszku ?- zeszedł po schodach 9 lub 10 letni chłopiec .
- Zrobisz dwie herbaty, zwykle - powiedział .
- O jesteś z Alice - powiedział Słodkim głosikiem .- Już robię .
- Tak jestem- westchnął. - Nie słuchaj to jak palenie głupotę .
- Ja mówię tylko to co słyszę - powiedział stawiając herbaty na stoliku.
- Tak ta oczywiście - poczochrał go po włosach .- A teraz zmykaj spać.
Uśmiechnął się od ucha do ucha i pobiegł na górę .
- Proszę herbata - powiedział .
- Taki leniuch że wykorzystuje brata - prychnełam.
- Nie leniuchu tylko jest mi wygodnie- poprwił mnie .
- Tak tak. - powiedziałam i chciałam się napić herbaty Ale chłopak mnie przyciągnął do siebie.
- Co robisz ?chce się napić herbaty .- powiedziałam .
- Mówię wygodnie mi , było pomyśleć jak się napić herbaty na leżąco .
- Kretyn - skometowałam .
- Ah tak ? Powiem tak kretyn z którym tańczyłas - powiedział.
- Tak tak- powiedziałam .
- Nie musisz oddawać mi dresu wrazie co jak Ci wygodnie- usmeichnął się .
- Oddam ci jak wrócę do domu i wezmę swoje ciuchy- powiedziałam uśmiechając się .
- Napewno tak będzie zapomnisz i mi nie oddasz- usmeichnął się.Patrick
Patrzyłem na jej rozbawionął twarz jak się uśmiechała , lubilem też ją wkurzac Ale wolałem ją uszczęśliwiac.
- Pamiętaj że jak komuś powiesz że mnie ograłas w grę na konsoli to się wypre.- powiedziałem.
- Jasne . - powiedziała chytrze się uśmiechając .
- Co to za uśmieszek - powiedziałem .
- Taki mówiący " nikt nie dowie się wcale" - powiedziała cwaniacko .
- Alice jak ty mnie wkurzasz- potargałem jej włosy i zaczęłem się bawić jej kosmykami włosów .
Alice
Czułam jak lekko ciągnął moje kosmyki włosów Ale nie przeszkadzało mi to .
Chłopak na 10 minut wziął telefon do ręki i coś w nim klikał.
- Zostajesz na noc? - zapytał .
- Mam wybór? - zapytałam .
- A w sumie to nie - odłożył telefon .
- Wlansie - powiedziałam uśmiechając się .
Chłopak przysypiła A mi przyszło powiadomienie z Facbooka więc zobaczyłam było napisane : Patrick William zmienił zdjęcie w tle i profiolwe , jak i za równo związek z użytkownikiem.....
A to chuj nie powiedział mi że ma dziewczyne pomyślałam . Ciekawość mnie zrzerała , nie mogłam po prostu klinełam w Facebooka.
Ku mojemu zdziwieniu ustawił sobie zdjęcie profiloee ze mną i z nim A w tle mnie leżącą koło niego i grającą na konsoli .
Użytkownik Patrick Williams :
Miejsce zamieszkania: ....
Miejsce urodzenia :...
Data urodzenia: 06 .01.××
Związek: zajęty(a)
Zwaizek z użytkownikiem Alice White.
Położyłam telefon na stoliku bo mnie zamurowało co , zmienił na związek ze mną nawet nie zapytał mnie o zgodne , po co to zrobił?
Wsumiem wolę chyba to żeby było napisane jakaś inna dziewczyna Ale ja mam tylko w głowie po co ?
- Śpisz? - szturchnełam chłopaka .
- Staram się ale ty mi nie dajesz - przytulił mnie mocno.- Co taka zdziwiona co się stało?
- Ja zdziwiona - prychnełam .
- Nie wiem - przytulił mnie i pocałowała w czułko..
Kiwnełam głowął .
- chodzi idizmey spać- powiedział i mnie przytulił A ja zasnełam w niego wtulona .
Następnego dnia obudziłam się wtulona w Patricka , on Już nie spał Ale pewnie nie chciał mnie obudzić.
- Ile to można spać diabełku ? - zapytał czochrając mnie po włosach.
- Tyle ile trzeba .- powiedziałam .
- Jasne, co Chcerz na śniadanie? - zapytał .
- Muszę wracać mama dzwoniła do mnie z 30 razy - powiedziałam zerkając na telefon .
- Ah okej odwiozę Cię- powiedział wstając .
- Jak wolisz - wzruszyłam ramionami .
Wstałam wzięłam telefon i powędrowałam do drzwi .
- Co ?- zapytałam gdy chłopak wbijał we mnie swój wzrok .
- ładnie wyglądasz . - Usmeichnaął się.
- Dzięki.- poczułam jak moje policzki spływają kolorem różu dlatego szybko chwyciłam za klamkę i wyszłam przed dom chłopaka .
CZYTASZ
≈The road to happiness #1 road[15/16+] ≈
DiversosAlice White zwykła siedemnastoletnia dziewczyna która żyje swoim życiem dopóki na jej drodze nie pojawia się Patrick Williams , chłopak powiedział jej że zna ją z czasów podstawówki ale nie tylko dla tego .Morderstw w mieście zaczyna być coraz więcej