Od tygodni zastanawiałam się nad tym kto wdarł się do mojego domu na szczęście na razie się to nie powtórzyło , podjechałam pod dom Patricka o dziwo zauważyłam go jak kłócił się ze swoim starszym bratem , wiedziałam że nie powinnam podsłuchiwać , ale właśnie tak jakby to robiłam . Jak jego brat kierował się do wyjścia więc zapukałam .
- O Alice .- Patrick podrapał się nerwowo po karku gdy otwierał drzwi . - Długo tu jesteś ?- zapytał , jego reakcja nieco mnie zdziwiła .
- Nie.- częściowo skłamałam .- A co ? Czemu kłóciłeś się z bratem ?- zapytałam.
- Nie ważne , porostu zepsułem trochę jego auto . - powiedział a ja zauważyłam w jego oczach , że to było kłamstwo , przecież samochód stał nie ruszony przed domem .
- A okej . - mimo to postanowiłam się z nim nie kłócić , nie miałam na to siły .
- Zaraz przyjdę tylko pójdę po coś do picia.- odparł a ja usiadłam na kanapie .
Patrick dosyć długo był w kuchni a ja zauważyłam czarną skurzaną rękawiczkę w .... krwi. Zamarłam skąd on miał takie rzeczy w domu to była rękawiczka jego czy jego brata ? Czemu mnie we wszystkim zaczął okłamywać ? W mojej głowie było milion pytani na , które chciałam poznać odpowiedź , a mimo to on on cały czas mnie okłamuje . Ruszyłam w stronę kuchni z rękawiczką w dłoni .
- Co to jest Patrick i czemu do cholery w krwi ? Twoja czy twojego brata ? I nie okłamuj mnie . - powiedziałam poważnie patrząc na niego .
- Skąd to masz ? - zignorował moje inne pytania a ja wiedziałam że nie chciał mi odpowiedzieć .
- Wiesz co mam dosyć jak mi nie odpowiesz to zapytam twojego brata. - powiedziałam poważnie czując lekkie ukucie w sercu gdy nic nie odpowiedział , porostu ubrałam skurzaną kurtkę i rzuciłam na stół rękawiczkę wychodząc z jego domu . Wsiadłam za kierownice mojego auta i pojechałam do Laury musiałam to wyrzucić z głowy . Musiałam wyrzucić z głowy JEGO .
Zapukałam do drzwi przyjaciółki gdy otworzyła weszłam do środka .
- Co tak bez uprzedzenia? - zapytała mnie patrząc na mnie pytająco wiedziałam , że podejrzewała , że coś się wydarzyło .
- Po prostu dawno się nie widziałyśmy .- odparłam wymuszając uśmiech na twarzy.
- Chodzi o Patricka prawda , Alice nie musisz mnie okłamywać .- Odarła podchodząc do mnie i mnie przytulając .- Co znowu spieprzył ? - Zapytała mnie Laura .
- Nie rozumiem Laura , czemu on cały czas mnie okłamuje chociaż niby mu na mnie zależy to i tak mnie okłamuje czemu , i tak już wątpię że mu w ogóle zależy na naszej relacji .- powiedziałam łapiąc się za głowę .
- Spokojnie o co dokładnie chodzi ?- zapytała .
- W jego domu znalazłam czarną zakrwawianą skurzaną rękawiczkę, nie chciał odpowiedzieć czemu jest u jego w domu na kapnie , a ja coś podejrzewam niestety .
- Ktoś ci się ostatnio włamał do domu prawda ?- zapytała wytrzeszczając oczy .- Nie mów kurwa że to Patrick.
- Nie, chyba nie on bo przyjechał po mnie .- powiedziałam a głos mi zadrżał nie on ... ale jego... STARSZY BRAT.
- Wszystko okej?-zapytała widząc jak kręci mi się w głowie podeszła ze mną do kanapy .
- NIE Laura to jego Brat kurwa mać te wszystkie listy i wiadomości , włamanie , on on nic mi nie wspomniał a na pewno wiedział .- odparłam czując jak łzy spływają mi po policzkach.
Gdy ktoś zapukał do drzwi Laura tam podeszła i otworzyła drzwi to był Victor .
- Co jest ?- zapytał gdy mnie zauważył podbiegł do mnie .
- Chodzi o Patricka .- powiedziała Laura . - Chyba cię to nie dziwi przecież to zawsze musi chodzić o niego co nie.
- W sumie ostatnio trochę tak.- odparł Victor przytulając mnie .- Co jest dokładnie tym razem?
- OKŁAMUJE MNIE BEZ PRZERWY JEGO BRAT PRAWDO PODOBNIE CHCIAŁ mnie .....- nie dokończyłam prawie .- zabić .
Patricka
Miałem szczerze już porostu wyjebane , co nie mogłem się przecież w niej kurwa zakochać dostałem na nią zlecenie a nie kurwa nie mogłem prostu nie miała być dla mnie zabawką , miałem ją kurna zabić . Wyjebane miałem już na wszystko cholerny pieprzony brat musiał zostawić tą rękawiczkę na sofie . Walnąłem pięścią o kierownice. A jednak po połowie okłamałem też najlepszego przyjaciela od dziecka czyli Victora , ja pierdole za bardzo popaprana ta sytuacja. Chciałem zadzwonić do przyjaciół coś jednak mi na to nie pozwało , a co jak byli z nią i ją pocieszali ? Co jak będą chcieli się spotkać ? Przecież nie mam w tej chwili a ni trochę na to ochoty . Postanowiłem sobie że jutro jej wszystko wyjaśni chociaż przestałem czuć faktycznie teraz uważałem ją za zabaweczkę w dłoni którą można sobie pomiatać .
Alice
Gdy do domu Laury wbiegł Starszy brat Patricka od razu na niego spojrzałam . Miał ręce w krwi ale czy to nie dziwne .
- Ty się włamałeś do mojego domu tak czy nie?- powiedziałam wycierając łzy.
- Tak , serio dziewczyno myślałaś ,że Patrick mógłby się zakochać w jakieś gówniarze na którą dostał zlecenie by ją zabić , zabawne byłaś jego zabawką , nie płacz nie ma o co on przecież nie ma uczuci nie zakochał by się na pewno nie w tobie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Potem Epilog i koniec 1 tomu Road 😥🥰😘
CZYTASZ
≈The road to happiness #1 road[15/16+] ≈
De TodoAlice White zwykła siedemnastoletnia dziewczyna która żyje swoim życiem dopóki na jej drodze nie pojawia się Patrick Williams , chłopak powiedział jej że zna ją z czasów podstawówki ale nie tylko dla tego .Morderstw w mieście zaczyna być coraz więcej