rozdział 10:zawody konne

23 1 4
                                    

Jak już byliśmy na miejscu wysiedliśmy z przyczepy, wzięliśmy wszystkie swoje rzeczy i poszliśmy się rozgościć w pokoju hotelowym.

-ładnie tu-powiedziałam

-bez kitu, Mona ile zapłaciłaś za ten pokój?spytała Tracey

-nic, my bierzemy udział w zawodach więc mamy darmowe-oznajmiła Mona spokojnym głosem

-tak, ale ja i Susa nie bierzemy udziału-powiedział Harry

-wiem ale, mamy jeszcze jedno dodatkowe łóżko-powiedziała Mona uśmiechając się w moją stronę

-jedno, a nas jest dwójka-powiedział blondyn rumieniąc się

-będziecie musieli spać razem, no cóż-powiedziała Nell wraz z Tracey

-myślisz o tym samym co ja?powiedziała Tracey

-chyba tak-odpowiedziała Nell

-będziemy teraz tu tak stać?zapytał Harry

-ehh, na to wygląda-odparłam

-dobra, idziemy-powiedziała Nell

Udaliśmy się do pokoju, rozpakowaliśmy się, a dziewczyny poszły po swoje konie.Zostałam z Harrym całkiem sama, nudziło się nam więc obejrzeliśmy jakąś komedię romantyczną, podczas tego zbliżyłam się do Harrego.Pod koniec filmu przysnęłam i upadłam na jego ramię, nie wiem co zrobił wtedy Harry, ale bardzo chciałabym wiedzieć.Obudziłam się na łóżku i od razu jak wstałam czułam, jakbym miała zawał serca, nade mną siedziała Mona, Nell i Tracey.

-BOŻE!!krzyknęłam przy okazji dając Tracey z liścia

-CZEMU AKURAT MNIE??krzyknęła Tracey

-BO BYŁAŚ NAJBLIŻEJ!odkrzyknęłam

-a co wy w ogóle robicie?zapytałam

-widziałyśmy jak spałaś na ramieniu Harrego-oznajmiła Mona

-że co?a masz dowody?zapytałam udając że nie wiem o co chodzi

-no ja nie mam, ale chyba Nell ma-odpowiedziała

Nell pokazała mi zdjęcie, zarumieniłam się i to mocno się zarumieniłam.

JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ

Siedzieliśmy w pokoju i oglądaliśmy filmy komediowy, gdy weszła do nas obsługa informując nas o kolacji, która będzie za 15 minut.Po 15 minutach zeszliśmy na stołówkę, zjedliśmy kolacje, udaliśmy się do pokoju i poszliśmy spać, oczywiście nie obyło się bez tekstów typu:Susan będzie spać z Harrym!!tylko uważaj bo Harry mocno kopie w nocy!! i tym podobne, no ale cóż było trzeba pójść spać.Położyłam się na łóżku i dość szybko zasnęłam.

RANO

Obudziłam się o 07.47.Chciałam sięgnąć to telefon ale przypadkowo uderzyłam Harrego, na szczęście się nie obudził, przesiedziałam cały ten czas na telefonie dopóki dziewczyny i Harry się nie obudzili.Jak już wszyscy wstali dziewczyny poszły do swoich koni i wzięły je na plac, a ja z Harrym poszliśmy im pomóc w siodłaniu.Konie były już osiodłane a dziewczyny zaczęły się przygotowywać do zawodów, poskakały trochę a później tylko galop i inne chody, figury do ujeżdżenia.20 minut przed przejazdem Mony, Nell, Mona i Tracey zaczęły się przebierać w stroje i siodłać swoje konie, aby wszystko do siebie pasowało.Przejazd Mony i Nell był idealny tylko koń Nell prawie wytrącił przeszkodę, ale nic się nie stało, ale za to Tracey już tak idealnego przejazdu już nie miała.Przy 3 skoku spadła z konia i najwyraźniej coś sobie połamała, organizacja zadzwoniła po karetkę by ta zawiozła Tracey do szpitala, spojrzałam na Harrego, był cały zapłakany.

-S-Susan?zapytał

-tak?odpowiedziałam

-M-Mogę się do ciebie przytulić?zapytał łapiąc za moją rękę

-tak-odpowiedziałam przybliżając głowę Harrego do mojej klatki piersiowej

Harry przytulił się do mnie, a dziewczyny pobiegły do karetki.

-ja też mogę iść?spytał

-wolę żebyś tu został-oznajmiłam

Zostałam z Harrym, Tracey zawieźli do szpitala. Przypomniałam sobie o chorobie Tracey.

-Harry? Tracey była chora, prawda?zapytałam myśląc że przez chorobę miała mniejsze szanse na przeżycie

-chyba tak, a co jeśli przez tą chorobę nie przeżyje?powiedział zmartwiony Harry

Gdy już karetka odjechała poszłam z Harrym do pokoju, aby ten mógł się uspokoić. Po 1 godzinie przyszły Mona i Nell, które poinformowały nas że Tracey na pewno szybko ze szpitala, Harry po tej informacji znowu zaczął mocno płakać. Zaczęłam uspakajając chłopaka, uspokojenie Harrego zajęło mi o wiele więcej czasu niż myślałam. Wieczorem Harry zasnął, a my z dziewczynami czytałyśmy książki.

RANO

Wstaliśmy rano i poszliśmy na śniadanie, potem po nagrody dziewczyn i wróciliśmy o wiele szybciej niż mieliśmy. Po powrocie do domu opowiedziałam wszystko mamie, po tym poszłam do pokoju, włączyłam telewizor i wybrałam paradokument. Spędziłam tak cały dzień, a wieczorem spakowałam się na jutro do szkoły.

-pewnie nie będzie Harrego w szkole-pomyślałam

Byłam już spakowana, przygotowałam mundurek, spakowałam inne potrzebne rzeczy i poszłam spać.

W SZKOLE

-cześć-powiedziałam witając Nell i Monę

-hej-odpowiedziała mi Nell

-Cześć-odpowiedziała Mona

-Hejaa!!!krzyknęła Yumeko

-co wy takie jakieś inne?dopowiedziała

-startowałam w zawodach z Moną i Tracey, a Tracey miała wypadek-powiedziała Nell

-jest w szpitalu?zapytała mniej energicznym głosem czarnowłosa

-tak, ma małe szanse na przeżycie-oznajmiła Mona

-biedna-powiedziała Yumeko

*dring dring dring dring*

Gdy zadzwonił dzwonek poszliśmy do klasy, zaczęła się lekcja angielskiego. Pani zaczeła od wiadomości o Tracey, a naszym głównym tematem lekcji była gramatyka, umiałam to więc stwierdziłam że sobie porysuje. Na szczęście nauczycielka nie zauważyła że nie skupiam się na lekcji. Reszta lekcji minęła podobnie.

CDN


dziewczyna o imieniu susanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz