Jak już byliśmy na miejscu wysiedliśmy z przyczepy, wzięliśmy wszystkie swoje rzeczy i poszliśmy się rozgościć w pokoju hotelowym.
-ładnie tu-powiedziałam
-bez kitu, Mona ile zapłaciłaś za ten pokój?spytała Tracey
-nic, my bierzemy udział w zawodach więc mamy darmowe-oznajmiła Mona spokojnym głosem
-tak, ale ja i Susa nie bierzemy udziału-powiedział Harry
-wiem ale, mamy jeszcze jedno dodatkowe łóżko-powiedziała Mona uśmiechając się w moją stronę
-jedno, a nas jest dwójka-powiedział blondyn rumieniąc się
-będziecie musieli spać razem, no cóż-powiedziała Nell wraz z Tracey
-myślisz o tym samym co ja?powiedziała Tracey
-chyba tak-odpowiedziała Nell
-będziemy teraz tu tak stać?zapytał Harry
-ehh, na to wygląda-odparłam
-dobra, idziemy-powiedziała Nell
Udaliśmy się do pokoju, rozpakowaliśmy się, a dziewczyny poszły po swoje konie.Zostałam z Harrym całkiem sama, nudziło się nam więc obejrzeliśmy jakąś komedię romantyczną, podczas tego zbliżyłam się do Harrego.Pod koniec filmu przysnęłam i upadłam na jego ramię, nie wiem co zrobił wtedy Harry, ale bardzo chciałabym wiedzieć.Obudziłam się na łóżku i od razu jak wstałam czułam, jakbym miała zawał serca, nade mną siedziała Mona, Nell i Tracey.
-BOŻE!!krzyknęłam przy okazji dając Tracey z liścia
-CZEMU AKURAT MNIE??krzyknęła Tracey
-BO BYŁAŚ NAJBLIŻEJ!odkrzyknęłam
-a co wy w ogóle robicie?zapytałam
-widziałyśmy jak spałaś na ramieniu Harrego-oznajmiła Mona
-że co?a masz dowody?zapytałam udając że nie wiem o co chodzi
-no ja nie mam, ale chyba Nell ma-odpowiedziała
Nell pokazała mi zdjęcie, zarumieniłam się i to mocno się zarumieniłam.
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ
Siedzieliśmy w pokoju i oglądaliśmy filmy komediowy, gdy weszła do nas obsługa informując nas o kolacji, która będzie za 15 minut.Po 15 minutach zeszliśmy na stołówkę, zjedliśmy kolacje, udaliśmy się do pokoju i poszliśmy spać, oczywiście nie obyło się bez tekstów typu:Susan będzie spać z Harrym!!tylko uważaj bo Harry mocno kopie w nocy!! i tym podobne, no ale cóż było trzeba pójść spać.Położyłam się na łóżku i dość szybko zasnęłam.
RANO
Obudziłam się o 07.47.Chciałam sięgnąć to telefon ale przypadkowo uderzyłam Harrego, na szczęście się nie obudził, przesiedziałam cały ten czas na telefonie dopóki dziewczyny i Harry się nie obudzili.Jak już wszyscy wstali dziewczyny poszły do swoich koni i wzięły je na plac, a ja z Harrym poszliśmy im pomóc w siodłaniu.Konie były już osiodłane a dziewczyny zaczęły się przygotowywać do zawodów, poskakały trochę a później tylko galop i inne chody, figury do ujeżdżenia.20 minut przed przejazdem Mony, Nell, Mona i Tracey zaczęły się przebierać w stroje i siodłać swoje konie, aby wszystko do siebie pasowało.Przejazd Mony i Nell był idealny tylko koń Nell prawie wytrącił przeszkodę, ale nic się nie stało, ale za to Tracey już tak idealnego przejazdu już nie miała.Przy 3 skoku spadła z konia i najwyraźniej coś sobie połamała, organizacja zadzwoniła po karetkę by ta zawiozła Tracey do szpitala, spojrzałam na Harrego, był cały zapłakany.
-S-Susan?zapytał
-tak?odpowiedziałam
-M-Mogę się do ciebie przytulić?zapytał łapiąc za moją rękę
-tak-odpowiedziałam przybliżając głowę Harrego do mojej klatki piersiowej
Harry przytulił się do mnie, a dziewczyny pobiegły do karetki.
-ja też mogę iść?spytał
-wolę żebyś tu został-oznajmiłam
Zostałam z Harrym, Tracey zawieźli do szpitala. Przypomniałam sobie o chorobie Tracey.
-Harry? Tracey była chora, prawda?zapytałam myśląc że przez chorobę miała mniejsze szanse na przeżycie
-chyba tak, a co jeśli przez tą chorobę nie przeżyje?powiedział zmartwiony Harry
Gdy już karetka odjechała poszłam z Harrym do pokoju, aby ten mógł się uspokoić. Po 1 godzinie przyszły Mona i Nell, które poinformowały nas że Tracey na pewno szybko ze szpitala, Harry po tej informacji znowu zaczął mocno płakać. Zaczęłam uspakajając chłopaka, uspokojenie Harrego zajęło mi o wiele więcej czasu niż myślałam. Wieczorem Harry zasnął, a my z dziewczynami czytałyśmy książki.
RANO
Wstaliśmy rano i poszliśmy na śniadanie, potem po nagrody dziewczyn i wróciliśmy o wiele szybciej niż mieliśmy. Po powrocie do domu opowiedziałam wszystko mamie, po tym poszłam do pokoju, włączyłam telewizor i wybrałam paradokument. Spędziłam tak cały dzień, a wieczorem spakowałam się na jutro do szkoły.
-pewnie nie będzie Harrego w szkole-pomyślałam
Byłam już spakowana, przygotowałam mundurek, spakowałam inne potrzebne rzeczy i poszłam spać.
W SZKOLE
-cześć-powiedziałam witając Nell i Monę
-hej-odpowiedziała mi Nell
-Cześć-odpowiedziała Mona
-Hejaa!!!krzyknęła Yumeko
-co wy takie jakieś inne?dopowiedziała
-startowałam w zawodach z Moną i Tracey, a Tracey miała wypadek-powiedziała Nell
-jest w szpitalu?zapytała mniej energicznym głosem czarnowłosa
-tak, ma małe szanse na przeżycie-oznajmiła Mona
-biedna-powiedziała Yumeko
*dring dring dring dring*
Gdy zadzwonił dzwonek poszliśmy do klasy, zaczęła się lekcja angielskiego. Pani zaczeła od wiadomości o Tracey, a naszym głównym tematem lekcji była gramatyka, umiałam to więc stwierdziłam że sobie porysuje. Na szczęście nauczycielka nie zauważyła że nie skupiam się na lekcji. Reszta lekcji minęła podobnie.
CDN
CZYTASZ
dziewczyna o imieniu susan
Novela Juvenilsusan zawsze wielbiła konie, marzyła o dzikich galopach po plazy, ale coś się w jej życiu zmieniło.....jak potoczy się dalasza historia dziewczyny? czy spełni swoje marzenia?