Rozdział 8: Wycieczka do lasu

16 3 0
                                    

Rano

Była 5.36, wstałam, ubrałam się i ruszyłam pod szkołę.Jak już dotarłam na miejsce wypytałam Monę o wszystko, po czym wsiadłyśmy do autobusu.Ja usiadłam z Moną, a koło nas siedziały Tracey z Stacey, a za nami Nell z Zuzią, przed nami siedziały Jiao i Mei.Po jakiś  3h godzinach Mona wyjęła całą siatkę słodyczy, po zjedzeniu połowy ta od razu padła, oczywiście nie obeszło się bez dzielenia z Stacey, Tracey, Mei, Jiao, Nell i Zuzi.Spojrzałam się w telefon i dostałam wiadomość od Harrego o treści:

H:hej mam pytanie, zostaniesz moją dziewczyną? od kiedy cię spotkałem od razu się w tobie zakochałem

Spojrzałam na Harrego, a on spał.

-to niemożliwe skoro śpi, może wysłał ją wcześniej a dopiero teraz doszła-pomyślałam.

Gdy połowa autobusu zasnęła, spojrzałam w wiadomości Tracey do Hiroto.

-wiedziałam!-pomyślałam.

Pisali o tym żeby Hiroto napisał z telefonu Harrego do mnie czy zostanę jego dziewczyną, mogłam się tego domyślić.Dojrzałam że Tracey zaczęła się budzić, więc szybko się odwróciłam.Byliśmy już na miejscu, pani zaprowadziła nas do naszych domków i kazała się rozpakować.Miałam pokój z Moną, Nell, Tracey i Stacey.

-ej na grupie piszą ze dzisiaj mamy dzień wolny-oznajmiła Nell.

-no to fajnie-powiedziała Tracey.

-co jak co ale ja idę spać-rzekłam.

-ja chyba też-dopowiedziała Stacey.

Gdy ja i Stacey poszłyśmy spać, usłyszałam ze dziewczyny gadają o Harrym, zaintrygowało mnie to ale zresztą, wolałam spać.

Rano

-Susan!wstawaj!krzyczała Mona próbując mnie obudzić.

-CO?!!?od krzyknęłam budząc się.

-nie co, tylko śniadanie-odpowiedziała Mona.

-już idę-powiedziałam wypełzając z łóżka

Gdy już wypełzałam z łóżka poszłam na śniadanie, a od razu po nim do pokoju, jednak długo nie posiedziałam gdyż Tracey wleciała do pokoju i od razu mnie z niego wyciągnęła i zaprowadziła do pokoju gdzie siedział Harry.Spytałam przyjaciółki o co z tym chodzi ta się lekko zaśmiała, opuściła pokój po czym go zamkneła.

-Tracey!krzyknełam.

-nie dasz rady-powiedział Harry.

-co masz na myśli?spytałam lekko zdziwiona.

-jak przyszedłem po śniadaniu Tracey mnie tu zaciągneła, a jak zaciągneła to już raczej nie wypuści...do wieczora-oznajmił chłopak.

-pewnie tak, w końcu to cała Tracey-odpowiedziałam.

-strzał w 10, a tak w ogóle co będziemy tu robić?zapytał zawstydzony Harry.

-nie myślałam dzisiaj nad tym-odpowiedziałam zamyślona

Wtedy Harry podszedł do mnie bliżej, a ja się zarumieniłam.

-chciałem cię przeprosić za tą wiadomość-powiedział Harry mamrocząc coś pod nosem.

-właśnie się zastanawiałam o co z nim chodzi-oznajmiłam zarumieniona.

-hiroto wziął mój telefon i do ciebie napisał, chociaż, nie pogardził bym taką dziewczyną jak ty-powiedział Harry mówiąc coraz ciszej.

-naprawdę?zapytałam czerwona jak burak.

-no tak-odpowiedział Harry rumieniąc się.

-OMG, czyli jesteście razem???!??wykrzyczała podekscytowana Tracey.

-Tracey! nie jesteśmy razem, narazie-rzekł Harry z akcentem w głosie.

-narazie?spytałam.

Chciałam dokończyć ale ,Harry do mnie podszedł i mnie pocałował w policzek.

-H-Harry-powiedziałam cicho

-Oooooooo, nie wiedziałam ze chcesz być Clark-powiedziała Tracey z lekkim uśmieszkiem.

-nie planowałam-szybko oznajmiłam.

-ej, zbiórka!krzyknęła Mona z innego pokoju.

-już idę-rzekłam.

Wszyscy poszliśmy na zbiórkę, a ja dalej byłam zarumieniona.Jak już wszyscy byliśmy na miejscu dowiedzieliśmy się że idziemy zwiedzać lasy, nie byliśmy tam długo bo tylko 1,5 h.W lesie nazbieraliśmy dużo szyszek i innych rzeczy, później nauczyciele stwierdzili że pójdziemy na lody do pobliskiej lodziarni.

-już 21.49, ehhh zaraz zabierają telefony-pomyślałam.

-Susa!rumienisz się!wykrzyczała Yumeko.

-serio??!!!??czekaj czekaj, ale co ty tu robisz?zapytałam zdziwiona widokiem Yumeko.

-a tam, wpadłam do was-rzekła czarnowłosa śmiejąc się.

-a ty czemu się rumienisz-dopowiedziałą Takahashi.

-była taka wpadka z Harrym-powiedziałam lekko zażenowana.

-OMG!JAKA???!!!??wykrzyczała czarnowłosa

-kiedyś ci powiem, ale teraz to ja ide spać, bajlando-powiedziałam.

-bajlando, Susan Clark-powiedziała Tracey śmiejąc się.

-uuuuuuuu ale że z Harrym?tego to ja się nie spodziewałam-rzekła Yumeko.

-jesteśmy tylko przyjaciółmi, a poza tym idę spać-oznajmiłam przysypiając.

-później wezmę twój telefon i oddam Pani-powiedziała Nell również zasypiając, odpowiedzi już nie otrzymała.

Yumeko poszła do swojego pokoju, Nell i Mona poszły spać.Tylko Tracey i Stacey jeszcze nie spały, oglądały telewizję.

Następnego dnia wstałam na zbiórke na śniadanie. Po zjedzeniu go poszłyśmy trochę posiedzieć do chłopaków.

-hmm Susa a ty nadal jesteś Smith?-rzuciła Mona

-a co zazdrościsz?

-a że wy się umawiacie tak bez mojej wiedzy???

-tak-powiedziałam wyciągając Harrego za rękę przed drzwi.

-słuchaj, nie wiem co teraz możesz o mnie myśleć ale mam do ciebie prośbe, możemy do końca wycieczki udawać parę? w sensie chodzićza ręce i inne pierdoły?

-chcesz napalić Tracey?

-możliwe...

SORKA ŻE TU SIE KOŃCZY ALE DOPISYWAŁAM TO JAK PRZYPOMNIAŁAM SOBIE ŻE ISTNIEJE TAKIE COŚ JAK DOIS, W DALSZYCH PRZYGODACH PO PROSTU CHODZILI ZE SOBA ZA RĘCE I KAŻDYM MÓWILI ŻE SĄ RAZEM

MEGAAAAA PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO ROZDZIAŁU NIE BYŁO ALE MIAŁAM WYCIECZKĘ


dziewczyna o imieniu susanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz