Teatr

12 3 0
                                    

Z pół mroku wyłoniła się garstka lalek i utworzywszy każda zwoje ze słowami odeszły w niepamięć pozostawiając za sobą potomstwo i owe słowa. Kolejne kukły zaczęły wywyższać słowa, które zjednały je wszystkie razem i połączyły w prawie że jeden byt. Jednakże nie trwało to długo gdyż słowa zaczęły dzielić swoje ludy na coraz mniejsze odłamy. Powodowało to wiele konfliktów i kłótni a marionetki zaczęły używać coraz to brutalniejszych metod aby udowodnić swoją rację. Kolejne pokolenia były uczone zdobycia władzy, gdyż taki cel miała podświadomie każda z nich. Słowa zaś nie reagowały i milczały. Nie trzeba było czekać długo żeby lalki szczerze znienawidziły się nawzajem. Nigdy nie poprzestawały na walce ze sobą. Każda z nich uważała siebie oraz swoje słowo za najważniejsze, lecz żadne ze słów nie otworzyło nawet ust, wpatrywały się jedynie martwym wzrokiem na scenę. Niektóre były również pokojowo nastawione, ale reszta uważała je tylko za słabsze i gorsze. Każda lalka oszukiwała i zwodziła inne w celu zdobycia władzy. Nie było sposobu aby zapobiec nienawiści. Wszystko to było tylko bezmyślnym wyścigiem szczurów. Żadna kukła nie miała na celu nikogo zranić a mimo to wszyscy to robili. Ich nienawiść rosła w miarę kolejnych wojen, kłótni oraz ludobójstw. Słowa wciąż milczały i stały w bezruchu przyglądając się marionetkom. Lalki tworzyły coraz więcej słów, które jedynie się rozpadały na więcej odłamów, coraz bardziej dzieląc kukiełki. Wszyscy próbowali nawzajem się kontrolować i przejąć władzę. Agresja tylko narastała i każdy kolejny konflikt niósł za sobą coraz większe straty. W końcu cały teatr spłonął i zabrał w nicość wszystkie marionetki; te wysokie, te niskie, te smutne, drewniane, plastikowe, wesołe, czarnobiałe i kolorowe. Nie miało to znaczenia. Słowa pożegnały się z szacunkiem i odeszły w zapomnienie podążając krok w krok za swoimi lalkami. 

Dysocjacja.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz