Wszystko co dobre, kiedyś się kończy.
Cudowny tydzień w Sydney Crystal dobiegł końca. Dalej miała przed oczami bruneta który nie chciał jej puścić na lotnisko.
Z uśmiechem przywitała swoich przyjaciół w włoskim hotelu. To właśnie tutaj blisko pięknej plaży Isola Bella, reszta drużyny spędziła swój zasłużony urlop.
Zack i Ivy doskonale się bawili nad Morzem Śródziemnym. Chociaż Ivy nie mogła tym razem budować imponujących zamków z piasku, znalazła ładne kamienie i muszle. Zostawiła je z powrotem na plaży. Zack pływał w masce do nurkowania i płetwach robiąc zdjęcia podwodnego świata.
Największy problem z relaksem miała Carmen. Cały czas siedziała spięta wyczekując na następne zlecenie.
— Co poradzę. Wychowałam się w tropikalnym raju. To słabe miejsce na odpoczynek. — powtórzyła swój jedyny argument do Crystal. — Najchętniej utrudniłabym życie VILE na misji.
Co prawda ta opcja była możliwa w planie Crystal, jednak ona chciała spróbować czegoś jeszcze.
— A może tak spa? — czarnowłosa zwróciła się do obecnej załogi mijając ulotki w lobby.
W dzieciństwie jedna z niań dawała dziewczynką kule musujące do kąpieli i maski z podobiznami zwierzątek.
— Z chęcią! Znaczy, spoko myśl. — uspokoiła się Ivy, ale w oczach zostały iskierki ekscytacji.
— Spróbujmy. — Carmen przytaknęła rudowłosej na zgodę.
— To miłego relaksu, ja zaniosę ci bagaże Cri. — Zack chwycił torebkę i walizkę obracając klucze ich apartamentowca.
— Chwila, chwila kolego. Nie idziesz z nami?
— Ym... Nie. To chyba oczywiste.
— Ponieważ...?
— Bo jestem chłopakiem.
Podany argument zabił obecne feministki.
Dziewczyny rozpoczęły argumentowanie, że relaks jest dla każdego. To wina społeczeństwo, że wszystko co związane z dbaniem o swoją cerę i stan psychiczny jest reklamowany głównie z kobietami.
Przebrali się puchate szlafroki hotelowe idąc pod ziemię, gdzie znajdowała się część relaksacyjna ośrodka.
Zack zgodził się tylko na saunę. Podczas gdy jego współpracownicę zadowalały się maseczkami, pedicure i masażami.
A co najlepsze, Carmen ani słowa nie wspomniał o VILE. Chociaż czy tak było w jej głowie, nie wiadomo.
— Zrelaksowana? — Crystal zaryzykowała i zadała to pytanie Carmen spod unoszącej się pary w saunie.
— I to jak...
— Nie wiem ile jeszcze tu wytrzymam, chyba się rozpuszczam. — mruknęła Ivy leżąc na drewnianej ławce.
— Jeszcze zostało parę minut, dasz radę.
— To może opowiesz nam jak było z panem elektrykiem?
Może to przez gorąc w pomieszczeniu, ale silna wola o nic nie mówieniu roztopiła się w sekundzie.
Opowiedziała Ivy i siostrze o tygodniu w Sydney z szczegółami. Chociaż nie wszystkimi. Te najbardziej prywatne zostawiła dla siebie.
|•|•|•|•|
— Za relaks!
Czwórka przyjaciół stuknęła się kieliszkami szampana. Siedzieli na tarasie podziwiając nadchodzący zachód słońca. Rozmawiali o wszystkim i o niczym, wspominając również niedawno zakończony relaks.
CZYTASZ
²Nie Powinaś Komplikować Mi Wspomnień² |Graham Calowey|
FanficJEŚLI LUBISZ TRZYMAĆ SIĘ CHRONOLOGII ZAJRZYJ DO TOM 1 Crystal i Carmen w końcu działają razem. Znając prawdę o VILE nic je niepowstrzyma przed zniszczeniem agencji. Nowi sojusznicy i ci nieoczekiwanie z wielką chęcią w tym pomogą. Jednak czy Crystal...