Za czasów gdy siostry były małe, zdarzało się, że sama rada poświęcała im czas, aby opowiedzieć o swoich korzeniach.Najbardziej kochały opowiadaną przez Shadowsan legendę o powstaniu Japonii, kraju wschodzącego słońca, leżącego u zachodnich wybrzeży Azji.
Legenda głosiła, że Japonia powstała gdy starożytni bogowie zanurzyli w morzu ostrze bogato zdobionej włóczni. Gdy je wyciągali krople wody spadły z włóczni do morza i z tych kropli powstały japońskie wyspy.
Mała Crystal jeszcze nie wiedziała jak dana broń wygląda. Uznała, że włócznia to miecz który stał w klasie Shadowsana.
Z błyszczącymi oczami oglądała go z każdej strony. Gdy nagle z tyłu dostrzegła schowaną - między rękojeścią a drewnianą podstawką - malutką książeczkę.
Stanęła na placach by obejrzeć przedmiot. Była trochę większa niż jej ręce. Na brązowej okładce namalowano kwiaty. Dopiero uczyła się czytać, więc nie wiedziała jaki tytuł przedstawia biała czcionka. W środku było jeszcze więcej kwiatów, każda strona poświęcona innemu. Co ciekawe, ktoś musiał pisać te informacje własnoręcznie.
Już chowała ja do kieszonki ogrodniczek gdy zmarszczona dłoń chwyciła ja za nadgarstek. Gniew Shadowsana za naruszenie prywatności był ogromny. Upuściła książkę na ziemię i uciekła.
|•|•|•|•|•|
— „Zanim zaczniemy kolejną misję, musze załatwić prywatne sprawy w Japonii." powiedział Shadowsan na lotnisku. Ja mu na to: „Dobrze, tylko nam nie znikaj." A co zrobił Shadowsan już będąc na miejscu? Zniknął sobie!
Zack i Ivy w milczeniu słuchali skarg adresowanych do Japończyka, którego jak już wspomniała, nie było.
Czerwona drużyna wyleciała z Brazylii do zachodniej Azji. Lot był bardzo męczący, ponad dwadzieścia cztery godziny z przesiadką.
Wszyscy sądzili, że sprawa którą chciał załatwić Shadowsan będzie w Tokio. Ale mężczyzna zaprowadził ich na stację gdzie w siedli w pociąg. Chociaż pociągi w Japonii były jednymi z szybszych, podróż strasznie się dłużyła.
Rude rodzeństwo zasnęło opierając się o swoje plecy, podobnie jak Carmen oparta o szybę. Jedynie Crystal starała się nie usnąć chociaż na minutę i mając na oku Japończyka. Co prawa wiadomości od Grahama trochę rozpraszały. Jednak na ostatnie minuty trzygodzinnej trasy oczy same się zamknęły. Obudziło ją ogłoszenie o następnej stacji, pierwsze co zobaczyła to wysiadającego Japończyka na stacji w Matsumoto. Szybko obudziła resztę drużyny i wysiedli by dogonić mężczyznę. Ale tego już nie było.
Na stacji Carmen znalazła wskazówkę gdzie mógł się udać Shadowsan. Zamek Samurajów Matsumoto. Crystal zostawiła jej to zadanie, mając już dosyć. Potrzebowała kawy. Razem z Zackiem i Ivy szukali baru z karaoke. Trajkotali o tym pomyśle prawie cały lot.
— Spokojnie, Crystal, na pewno sensei miał powód by się oddalić.
— Po pierwsze, on zawsze ma dobry powód. Po drugie, Zack, muszę ci to niestety uświadomić, ale Shadowsan raczej nie będzie...
Widząc witrynę sklepu na przeciwko dostała deja vu. Podeszła bliżej, by się lepiej przyjrzeć.
Wokół kolorowych kwiatów na stoliczkach ułożono małe książeczki z brązową okładka. Wokół białej czcionki namalowano drobne kolorowe kwiaty. Crystal już miała przetłumaczy sobie tytuł gdy zobaczyła, że są również po angielsku.
„Mowa kwiatów” autorstwa Sachiko Kishi
— Hej, kochani! Wejdźmy tu na chwilę.
Rodzeństwo spojrzało na siebie. Szczerze wątpili, by w kwiaciarni był zestaw do karaoke.
CZYTASZ
²Nie Powinaś Komplikować Mi Wspomnień² |Graham Calowey|
FanficJEŚLI LUBISZ TRZYMAĆ SIĘ CHRONOLOGII ZAJRZYJ DO TOM 1 Crystal i Carmen w końcu działają razem. Znając prawdę o VILE nic je niepowstrzyma przed zniszczeniem agencji. Nowi sojusznicy i ci nieoczekiwanie z wielką chęcią w tym pomogą. Jednak czy Crystal...