#emifightsFF
Czy znasz to uczucie, gdy wydaje ci się, że osuwa ci się grunt pod stopami, a ty zaczynasz wpadać do ciemnej otchłani, która kawałek po kawałku odbiera ci wszystko, co masz?
Czy pamiętasz, że kiedyś wydawało ci się, że znałaś kogoś lepiej niż siebie samą? Na pamięć nauczyłaś się każdego milimetra jego skóry... Potrafiłaś stwierdzić w jakim jest humorze, nie patrząc na niego, lecz wsłuchując się w barwę jego głosu lub w sposób w jaki oddychał... Na ustach nadal czujesz smak jego malinowych ust, a na skórze dotyk jego ciepłych dłoni... Przed oczami wciąż widzisz jego czekoladowe oczy...
I nagle tego nie ma. Pozostaje ci tylko pamięć o wszystkich wspólnie spędzonych chwilach, nawet tych, o których wolałabyś zapomnieć, by nie zakłócić perfekcyjnego obrazu. Pozostaje również złamane serce, które starałaś się zebrać w całość, kalecząc się przy tym niemiłosiernie. Poza tym pustka. Głucha pustka, której świadomość bolała tak bardzo, że robiłaś wszystko żeby ją zagłuszyć...
Dopiero w nowym miejscu byłaś w stanie rzeczywiście odetchnąć, zdając sobie sprawę z tego, że przez kilkanaście miesięcy praktycznie wstrzymywałaś oddech zamiast wyjść na powierzchnię. Jednak wreszcie zaczęłaś walczyć, walczyć o swoje własne szczęście, którego przecież możesz zaznać i nie potrzebujesz do tego nikogo, a już najbardziej nie potrzebujesz Jego.
- Chyba...
###
Obiecałam, że wrócę? :D I wróciłam. Pod wpływem chwili napisałam prolog, ale czegoś dalej możecie się spodziewać najwyżej pod koniec miesiąca, bo właśnie zaczynam sesję :/
PS. Najpierw należałoby przeczytać Emi Blogs, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił :D
![](https://img.wattpad.com/cover/41477889-288-k134633.jpg)
CZYTASZ
Emi Fights ✖ malik, lloyd
FanfictionEmi Blogs 2: Emi Fights Czy pamiętasz, że kiedyś wydawało ci się, że znasz kogoś lepiej niż siebie samą? A potem ta sama osoba okazała się zupełnie kimś innym, obcym? Zapewne dobrze też pamiętasz w takim razie, że trudno zmusić się do walki... Ale...