Rozdział 16

403 27 10
                                    

- Percy chce nas wykończyć i pozbyć się konkurencji - pomyślał ponuro Harry padając na podłogę bez tchu, po wykonaniu "kilku lekkich ćwiczeń ogólnorozwojowych", na których zrobienie namówił jego i Cedrika Jackson. Dla kogo lekkie dla tego dobrze. Puchon mający dużo lepszą kondycję niż Potter także był zmęczony, ale w przeciwieństwie do Gryfona nie padł tam gdzie stał, tylko zdołał usiąść na podłodze opierając się o kanapę.

Amerykanin patrzył na nich z lekkim zdziwieniem, jakby zastanawiał się, jak można mieć aż tak słabą kondycję. Oczywiście zakichany Jackson miał jedynie lekką zadyszkę.

- Nie mówcie, że nie robicie takich ćwiczeń na wf-ie albo na innych zajęciach sportowych?

- W Hog... Hogwarcie.... nie ma wf-u. -wydyszał Harry.

- To nic dziwnego, że wymiękliście po rozgrzewce. - mruknął pod nosem Percy. - zróbmy chwilę przerwy, przyda wam się. Chcecie wody?
Nie czekając na odpowiedź dwójki czarodziejów nastolatek udał się w poszukiwaniu szklanek i dzbanka. Kubki znalazł dwa. Oba z takim samym dziwnym logiem jakie miał na koszulce. Pełen wody dzbanek trzymał w drugiej ręce.

- Nie mam trzeciego kubka akurat, ale zaraz się temu zaradzi. - powiedział beztrosko kładąc wszystkie te rzeczy na stoliku, który po przesunięciu wszystkich mebli znajdował się pod ścianą.

Harry usiadł dalej zdyszany i obserwował poczynania kolegi. Percy wyciągnął różdżkę i wyraźnie skupiony rzucił zaklęcie transmutujące na poduszkę, która ku zdziwieniu wszystkich zmieniła swój kształt i rozmiar na taki odpowiadający kubkowi, jednak nie zmieniła materiału, z którego była zrobiona.

- Emm... to nie tak miało być. - przyznał Percy drapiąc się zakłopotany po karku. - zwykle transmutacja wychodzi mi nieco lepiej.

- Pomogę, jestem niezły z transmutacji. - zaoferował się Cedrik i dokończył przemianę poduszki w kubek jednym krótkim zaklęciem. Patrząc na to Harry stwierdził, że musi przyłożyć się do transmutacji.

Percy podziękował Puchonowi i machnięciem ręki z różdżką rozlał wodę do kubków, które potem rozdał zmęczonym czarodziejom.

Przez dłuższą chwilę cała trójka siedziała w milczeniu odzyskując siły i zbierając myśli. Percy bawił się swoim nieodłącznym długopisem.

Harremu przez chwilę wydawało się, że wyczuwał wokół czarnowłosego zapach morza i czystej potęgi, ale wrażenie szybko znikło. W zasadzie znikło gdy Percy niemalże upuścił niebieski kubek.

- Co zamierzamy robić oprócz tych twoich ćwiczeń Jackson? - spytał w końcu Cedrik przerywając ciszę.

- Dzielić się zaklęciami i wiedzą o zadaniach. I jakąkolwiek wiedzą. - Percy spojrzał Hogwardczykom w oczy mówiąc to.

- Dlaczego?

- Zwiększy to nasze szanse na przeżycie. - odpowiedział Amerykanin po prostu.

Do Cedrika, który wcześniej nie do końca zdawał sobie z tego sprawę, dotarło wtedy to, co krążyło na obrzeżach myśli zarówno Percyego jak i Harrego od samego wybrania ich do Turnieju. Ta zabawa to śmiertelne niebezpieczeństwo.

Resztę spotkania chłopcy spędzili na dyskutowaniu na temat najlepszych praktycznych zastosowań transmutacji. Cedrik zapisywał najlepsze pomysły po czym dał kopie swoich notatek czarnowłowym.

Potter powziął natomiast silne postanowienie. Zamierzał przyłożyć się do nauki zaklęć i transmutacji.

***********

Turniej - Harry Potter i Percy Jackson crossoverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz