Rozdział 7

64 3 0
                                    

Oczami Louisa

-Ava? Ava słyszysz mnie?- podbiegłem do dziewczyny łapiąc ją nim osunęła się na ziemię - Ava spójrz na mnie

Dziewczyna zamrugała kilka razy oczami i chwiejąc się wstała podtrzymana przeze mnie by nie upadła

-Już lepiej dziękuję - powiedziała chociaż wątpiłem w to ale musiałem dowiedzieć się wszystkiego żeby móc odpowiednio chronić Harrego i ją

-Musze wiedzieć jak się nazywa proszę-spojrzałem jej prosto w oczy mając nadzieję że powie kto to był


-Jacob Patricov- westchnęła a ja słysząc to nazwisko zamarłem w szoku po czym wymieniłem spojrzenia ze swoimi ludźmi którzy wyraźnie zbledli nie dowierzając w to co słyszą


-Powiedziałaś Patricov- spytałem nadał będąc w szoku


-Ech- westchnęła- Tak dlaczego?Czy powiedziałam coś nie tak?


-Naprawde nie wiesz?- spytałem zaskoczony


-Nie wiem...o czym?- spytała zdezorientowana wyraźnie nie wiedząc co mam na myśli

-Cholera - warknąłem - Chłopaki...

-Robi się szefie - odparł Dave szybko wychodząc z resztą i zostawiając nas samych


-Co się dzieje? O co chodzi z nazwiskiem Jacoba?- spojrzała się na mnie pytająco nie rozumiejąc


-Chodźmy do salonu powinniśmy porozmawiać - odpowiedziałem i ruszyłem do salonu słysząc za sobą kroki. Usiedliśmy na sofie patrząc na siebie -Nie zdajesz sobie sprawy w co się wpakowałaś prawda?

Snow Angel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz