9| Co do cholery?

71 6 10
                                    

Nadszedł następny dzień w którym Stiles, Scott, Liam i reszta watahy spotkała się w domu Stilinskiego w celu łowców. Liam był trochę nie w sosie przez to, iż był umówiony na dzisiaj z Hayden. Chciał by żeby ona razem z nimi poszła do domu Stiles'a, lecz Scott mu na to nie pozwolił, ponieważ jest to ściśle tajne i nikt spoza naszych przyjaciół nie może tu przebywać. Co gorsze, wkurzył go też widok zdjęcia Theo na tablicy jako główny podejrzany.

- Nie wydaje wam się, że to Theo jest założycielem listy? - Spytał Mccal.

- Dlaczego? - Odparł Derek.

- Bo jest on zadufany w sobie, więc wiadome jest to, że za siebie dał by najwiecej szmalu.

- Nie wydaje mi się - Wtrąciła się Lydia - Naraziłby się na największe ryzyko - Dodała.

- To ma kilka rozwiązań - Oznajmił Hale.

- Tak mnie to denerwuje! Wszystko może być w tej sprawie możliwe!- Krzyknął Scott.

- Myślę, że skoro na naszej tablicy jak narazie najbardziej podejrzanych mamy Raeken'a , Jackson'a i Nolan'a to powinnismy podzielić się na grupki i mieć ich pod kontrolą - Odparł Derek.

- Co masz na myśli? - Spytał Stilinski.

- Będziemy ich szpiegować.

***

Liam'owi udało się wyrobić na godzinę spotkania z Hayden. Co prawda, Scott wypuścił go trochę wcześniej bo wiedział, że pomiędzy tymi dwojga jest coś na rzeczy a sam pamiętał jak był w jego wieku i co chwile urywał się z domu byle by spędzić czas z Allison.

Spotkali się w parku. Było ciepło. Pogoda osiągała już 23 stopni celsjusza lecz wiatr był dość zimny. Siedzieli razem na ławce pod drzewem rozmawiając o głupotach. Hayden opowiadała mu jak w zeszłym tygodniu przyjechała do niej kuzynka i pojechały razem do aquaparku. Liam zaś opowiedział jej historie o tym jak zeszłej nocy musiał ukrywać w domu Scotta niezapowiedzianego gościa.

- A kim był ten gość? - Zapytała chichocząc z całej opowieści.

- Theo Raeken.

Mina Hayden zmizerniała na usłyszane przed chwilą słowa.

- Coś nie tak? - Zapytał.

- Nie!! - Uśmiechnęła się - Po prostu się zamyśliłam.

Liam spojrzał troskliwie na dziewczynę oczekując dalszej odpowiedzi. Widział, że coś jest nie tak.

- Ehh no dobra.. - Westchnęła - Zeszłej nocy zmarł mój pies.

Spojrzała na wilkołaka tymi rozżalonymi i zapłakanymi oczyma. Uczucie które ogarnęło Liam'a po usłyszeniu tych słów było tak przerażające i wręcz bolesne, że musiał wziąć pare głębokich oddechów. Nie wyobrażał sobie bólu jaki czuła w tej chwili Hayden. Pragnął zabrać go od niej i dać go sobie jednak tak działało tylko z bólem fizycznym. Widok jego przyjaciółki tak strasznie cierpiącej zadał mu potężny cios. Oczy 16-łatki zapełniły się gorzkimi łzami. Beta wtulił się w nią tak gorąco jak tylko potrafił.

***

Dunbar przed końcem spotkania odprowadził nastolatkę pod jej dom. Chciał upewnić się, że bezpiecznie dotarła do domu. Gdy już sam dotarł do domu Scott'a otrzymał wiele od niego pytań ,,Jak było?'' ,,Było buzi?" Myślał, że za chwilę mu przywali. Rozsiadł się na swoim łóżku a po chwili dołączył do niego Mccal.

- Dzwoniła twoja mama. Kazała mi przekazać, że jutro wrócą do domu i byś ty także tam wrócił.

Liam przytknął głowa.

- A i jeszcze jedno.. Jutro koniec majówki i wracasz do szkoły, pamiętasz?

- Ta - Westchnął.

- Masz wejść do Pani Psycholog. Chce z tobą porozmawiać.

- Znowu? Niech ona..

- Lepiej nie dokańczaj - Zachichotał alfa.

Mina Scotta nagle spoważniała.

- Wiesz Liam, widziałem co się wczoraj stało.

- W sensie? - Spytał nerwowo.

- Theo tu był. Przebudziłem się i chciałem zejsc do łazienki i widziałem was razem.

- Przepraszam - Opuścił głowę w dół.

- To miłe co zrobił, ale i tak mu nie ufam. Oby to się więcej nie powtórzyło - Wstał z łóżka i wyszedł z pokoju.

***

Po kilku minutach na telefon Liam'a przyszedł sms. Wyciągnął rękę do szafki nocnej próbując dosięgnąć telefonu. Gdy trzymał już telefon w swojej dłoni, otworzył dymek wiadomości i zdziwił się po tym co zobaczył.

________________________________
Od Theo:
- Czemu się nie pochwaliłeś?

[ Załącznik: 1]

Od Liam :
- Co do cholery?

________________________________

thiam • dawno miniony świtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz