Jesteś wyjątkowa

1K 36 6
                                    

Bartek

Gdy nadszedł upragniony koniec zajęć tego dnia, nie mogłem przestać myśleć o Faustynce i o tym, że uratowała mnie przed skompromitowaniem się przed całą klasą i prawdopodobnie oceną niedostateczną. Musiałem wymyślić coś byśmy spotkali się po szkole.

- Hej Faustynka, gdzie mieszkasz? - zapytałam wdrażając swój plan w życie.

- Hejka Bartuś, mówiłam na lekcji wychowawczej, ale widocznie nie usłyszałeś, mieszkam na ulicy Grodzkiej.

- Przepraszam, byłem wtedy zamyślony. - dziewczyna położyła rękę na moim ramieniu, tak jakby przez ten gest chciała powiedzieć, że nic się nie stało  - Mogę cię odprowadzić jak chcesz, bo tak się składa, że też tam mieszkam.

- Ojej to super! Tak, pewnie możemy iść razem. - powiedziała miło.

Idąc rozmawialiśmy na błache tematy, ale potrzebowałem bliskości, choćby takiej. Postanowiłem zaproponować spotkanie z cała naszą paczką. Oczywiście oprócz Julity, z wiadomych przyczyn.

- O Bartuś, ja mieszkam już tutaj, dziękuję.

- Naprawdę? Ja mieszkam dosłownie 3 domy dalej. To oznacza, że chyba często bedziemy robić takie spacery.

- Super! Nie lubię sama chodzić do szkoły, a z tobą się bardzo dobrze rozmawia. - przyznała.

- Dziękuję, miło mi. Eee Faustynka chciałabyś może spotkać się ze mną i calą naszą paczką w parku o 18? Mamy tam swoją stałą miejscówkę. Oczywiście bez Julity.

- Przepraszam, że rozwaliłam wam paczkę, bardzo mi przykro, bo wiem że byliście blisko. - mówiąc to spóściła głowę w dół, a ja znów poczułem ukłucie.

- Hej, hej, hej, nie rozwaliłaś nam paczki, ty ją uzupełniłaś. Julita już od dłuższego czasu była dla nas nie miła i zaczęła spotykać się z innymi zamiast z nami. A to, co ci powiedziała, tylko dobitnie pokazuje jej zły charakter. Wolimy już rozłączyć się z nią, niż wiecznie wysłuchiwać jej kłamstw i obelg skierowanych do niewinnych osób. Do ciebie. Nie wiń się za coś czego nie zrobiłaś. Mimo, że znamy się jeden dzień, jesteś dla nas ważna, dla mnie. Masz złote serce, co pokazałaś pomagając mi w rozwiązaniu tego zadania. A i właśnie dziekuję za tamto. Jesteś wyjątkowa. - wyznałem nie chcąc dłużej dusić tego w sobie, ona była zbyt idealna, by przejmować się blachostkami, takimi jak Julita.

Podniosła na mnie wzrok, a pojedyncza łza potoczyła się po jej policzku. Przytuliłem ją do siebie, chcąc dobitniej przekazać to ostatnie zdanie „Jesteś wyjątkowa".

~~~
360 słow.
Co sądzicie?
Buziaki❤️‍🔥

Pocałunek pod gwiazdami - FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz