Brązowe tęczówki

1K 44 16
                                    

Fausti

Po wejściu do naszego mieszkania na najbliższy tydzień, padłam na łóżko. Nasze lokum było idealnych rozmiarów, jak na mas dziewczyny. Zaraz koło drwi wejściowych był mały korytarz, który miał 5 drzwi. Jedne z nich, były tylko framugą, prowadziły do małej kuchni, w której były podstawowe rzeczy kuchenne. Drugie drzwi prowadziły do łazienki, w której znajdował się marmurowy prysznic, toaleta, pralka, suszarka na ciuchy oraz umywalka, nad którą było lustro oraz pełno szafek na nasze rzeczy. Kolejne 3 drzwi prowadziły do sypialni. Każda z nich miała podwójne łóżko, na przeciwko którego było lustro, dwie szafki nocne, szafę, oraz komodę, która teraz była obładowana moimi rzeczami. Koło łóżka był mięciutki, szary dywan.

Po 2 godzinach odpoczynku, postanowiliśmy z dziewczynami iść na basen, do którego miałyśmy dostęp. Przebrałam się w dwuczęściowy strój, był w czarnym kolorze. Góra stroju miała wiązanie na plecach. Do torby na basen wzięłam telefon, suszarkę, szczotkę i 2 ręczniki. Na siebie narzuciłam biały szlafrok, który dostałyśmy od hotelu. Na nogi wsunęłam czarne klapki. Dziewczyny jeszcze się szykowały, więc postanowiłam nie marnować czasu i ruszyłam sama na termy.

Weszłam do szatni i odszukałam na szafkach swój numerek. Schowałam torbę, zdjęłam szlafrok i poszłam opłukać się w prysznicu i ruszyłam do wody. Basen świecił pustkami, więc zajęłam jeden z wielu wolnych leżaków. Pławiąc się w ciszy, zanużyłam się pod wodą i chwilę płynęłam. Wynużyłam się tuż przed wyjściem prowadzącym na dwór. Zdecydowałam się wyjść na świeże powietrze, by oczyścić umysł. Moje plany zostały zmienione, gdy zobaczyłam kto znajduje się na dworze.

Zobaczyłam Bartka. On mnie nie widział i dalej beztrosko pływał. Kiedyś podsłuchałam chłopaków, którzy mówili, że Bartek często wyjeżdża na Hel, gdzie surfuje i pływa. Musiałam przyznać - pływanie chłopaka robiło wrażenie. Zapatrzyłam się na jego pokaz i nawet nie zauważyłam kiedy się obrócił i złapaliśmy kontakt wzrokowy. Wyglądał zniewalająco, nawet w mokrych, poczorchanych włosach.

- Hej Bartuś. - zaczęłam nie śmiało.

- Przepraszam Faustynka, nie zauważyłem cię. Długo już tu jesteś?

- Nie, tak naprawdę dopiero przed chwilą tu przyszłam.

Staliśmy przez chwilę w ciszy, patrząc w swoje oczy. Jego brązowe tęczówki mnie hipnotyzowały. Bartek podszedł bliżej mnie, górował nade mną, więc musiałam zadrzeć głowę wyżej, by widzieć jego twarz. Chłopak odgarnął zagubiony kosmyk włosów z mojej twarzy. Przymknelam oczy rozkoszując się tą chwilą. Jego mokre od wody palce, muskające mój gorący policzek. Bartek zbliżył swoją twarz do mojej, tak że czułam na sobie jego zmęczony pływaniem oddech. Popatrzyłam na jego malinowe wargi, które wyglądały jakby były stworzone do całowania się.

- Faustynka, ja.. - zaczął, lecz usłyszeliśmy za naszymi plecami gwizdnięcie. Odsunęliśmy się od siebie jak oparzeni.

- No, no, no. Zostawiliśmy was tylko na chwilkę, a wy już się całujecie. - gwizdnął Patryk z uznaniem.

- Nie całujemy! - odpowiedzieliśmy równocześnie. Spojrzałam na Bartka, był tak samo czerwony jak ja. Byłam zaskoczona, że nawet w takim wydaniu wygląda oszałamiająco.

Popływałam ze znajomymi jeszcze chwilę, czując na sobie cały czas podejrzliwe spojrzenia rzucane przez dziewczyny, świeżego i Patryka. Czasem patrzyłam się na Bartusia, widziałam też jak on patrzy się na mnie.

Zmęczona wysiłkiem wyszłam wcześniej z basenu. Opłukałam się,  wytarłam, wysuszyłam oraz przeczesałam włosy  i zarzuciłam na siebie szlafrok. Gdy byłam w naszym mieszkaniu, skierowałam się do swojego pokoju i się przebrałam w piżamę. Rzuciłam się na łóżko z zamiarem zaśnięcia, lecz sen nie chciał nadejść. Myślałam cały czas o Bartku, o tym co dziś między nami zaszło, o moich uczuciach do niego i o tym jak dobrze było mi w jego objęciach podczas podróży. Moje życie było popierdolone.

~~~
571 słow.
Ciekawe co z tego wyniknie.
Buziaki🤍

Pocałunek pod gwiazdami - FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz