IR x RON

81 1 3
                                    

- ty wiesz, że twoi ludzie cię niszczą-

- Oni...- próbował coś powiedział, ale nie udało mu się przez kaszel.
- Nawet ich nie broń. Oni zrobią wszystko by zarobić- nie dokończyłem, gdy zauważyłem, że on stracił przytomność.

Znajdujemy się w jego komnacie. On na swoim łożu ledwo oddychając.
Czas płynął strasznie wolno. Każdy kwadrans wydawał się godziną. Jego pęknięcia na twarzy stawały się coraz wyraźniejsze... Jego dni pewnie będę mógł tylko policzyć na palcach. W końcu otworzył oczy.
-Речь Посполитая... musisz mi zoufać twoi ludzie- przerwał mi.
- Imperium... ty nie rozumiesz... Ja mam tylko ich. Oni są moim obowiązkiem... Ja muszę się nimi zająć-
- Ale oni mają cię gdzieś!-
- Co ty niby wiesz o nich? Co ty wiesz, co jest dobre a co złe? Zawsze chciałeś mnie zabić, a teraz zgrywasz przyjaciela?!- głupiec, mimo iż jesteśmy wrogami, to nie życzyłbym mu, zginąć z rąk tych marnych sarmatów.
- Nie wiesz ile bym dał, żeby nasza relacja się inaczej potoczyła...- wymamrotałem.
- Ale jednak czasu nie cofniesz. Co zniszczyłeś w naszej relacji, ja nie będę naprawiać...
- Jednak jesteśmy podobni- powiedziałem i zauważyłem jego zdziwione spojrzenie. No to dopowiedziałem- oboje niszczyliśmy nasze stosunki dyplomatyczne, jak i prywatne, a nie chcemy ich naprawiać.
- Skończ już. Mimo tej jedynej cechy to jesteśmy różni. Ja oddałbym moje życie dla ludzi, a ty byś zabijał ich dla swoich celów- widać, że nadal widzi swój obowiązek w opiece nad poddanymi.
- Nie praw mi tu swoich wyroków tylko daj sobie pomóc-
- Przepraszam co?-
- Co słyszysz- odparłem. Czy mi się wydaję, czy kłócimy się, jak stare dobre małżeństwo?- Chcę Ci pomóc byś nie umarł za szybko.
- To mi wielkie pocieszenie- jak on dalej będzie tak się zachowywać to mu zaraz zdziele.

one shoty z country/cityhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz