𝑬𝒑𝒊𝒍𝒐𝒈

229 123 126
                                    

Mei

Pierwszy raz ocknęłam się, gdy Jihwan wniósł mnie do magazynu, gdzie zabił tamtego mężczyznę i posiadł moje ciało. Kiedy się zorientowałam, zachciało mi się wymiotować. Odchrząknęłam co zwróciło uwagę mężczyzny. Postawił mnie na podłodze, lecz nie puszczał. Spojrzał mi w oczy, a zaraz potem próbował pocałować. Wtedy puściłam pawia, prosto na jego marynarkę.

Odsunął się momentalnie, ale dalej trzymał moje ramiona. Kręciło mi się w głowie i nie miałam czucia w kończynach. Gdy dotarło do mojej świadomości, że to prawdopodobnie z powodu narkotyku, który mi wstrzyknął, na powrót straciłam przytomność.

Kolejne przebudzenie nastąpiło, kiedy ktoś mnie trzymał w stylu panny młodej. Zobaczyłam Jihwan'a podwieszonego pod sufitem na łańcuchach. Już nie wydawał się taki pewny siebie i tego, że mu się wszystko uda. Ten widok sprawił mi lekką radość. Jednak kiedy ktoś zaczął go bić po ciele, poczułam się inaczej. Jedna osoba uderzała jakimś metalowym prętem w żebra, zaś inna batem, jak bito w dawnych czasach niewolników.

Niebawem moja świadomość ponownie zaczęła odpływać i jedyne co na koniec zarejestrowałam to, jak ktoś okrył mnie ciemnym płaszczem o zapachu, który już kiedyś czułam, po czym kazał zanieść do auta. Gdy moje ciało dotknęło skórzanego obicia, przestałam kontaktować.

Kolejnym razem ocknęłam się, kiedy samochód był w ruchu. Powoli otworzyłam oczy, po kilku nieudanych próbach uniesienia powiek. Leżąc na jednym z siedzeń, jak się po chwili domyśliłam w limuzynie, naprzeciwko zauważyłam pana Song, szefa seulskiej mafii.

Momentalnie się poderwałam, przez co poczułam zawroty głowy. Mężczyzna to zauważył i odezwał się do kogoś siedzącego obok niego. Ta osoba przesiadła się nagle na siedzenie, które ja zajmowałam i spytała jak się czuję. Z lekkimi obawami oznajmiłam, że kręci mi się w głowie. Podejrzewałam, że był to lekarz, ponieważ zachowywał się, jakby mnie badał.

Chwilę później wrócił na poprzednie miejsce. Szepnął coś do drugiego mężczyzny. Ten słuchał, nie przerywając mu. Za moment pan Song, odezwał się do mnie:

─ Odpocznij Mei, nic Ci nie będzie. Jak dotrzemy do celu, wszystkiego się dowiesz.

Jego głos brzmiał spokojnie. Skinęłam delikatnie w odpowiedzi, po czym się rozejrzałam. W samochodzie znajdował się barek z napojami i przekąskami. Nagle zachciało mi się pić. Kiedy oblizałam usta pan Song powiedział, bym się poczęstowała. Spojrzałam ponownie na niego, zaskoczona. Moje zdziwienie osiągnęło maksimum, gdy mężczyzna się do mnie uśmiechnął.

Skonsternowana patrzyłam na niego przez moment, następnie podziękowałam i wzięłam do ręki puszkę Sprite'a. Wówczas zamierzałam usiąść wygodniej i zauważyłam na sobie jakieś okrycie. Był to płaszcz. Domyśliłam się, iż należał do szefa mafii. Wtedy do mojej świadomości dotarło, iż to on mi pomógł. Ten mężczyzna mnie coraz bardziej zadziwia. Odłożyłam napój na siedzenie i oddałam panu Song jego własność, ponownie dziękując.

Ten kiwnął głową, znów się uśmiechając. Usiadłam wygodnie i otworzyłam puszkę. Upiłam łyk i spojrzałam w okno. Czując co jakiś czas na sobie wzrok mężczyzny, zastanawiałam się dokąd jechaliśmy. Cała podróż minęła nam w milczeniu.

Jeongguk

Kiedy Mei została zabrana przez Jihwan'a, najpierw się załamałem. Wiedząc jednak, że miałem mało czasu, musiałem działać. Próbowałem nakłonić Eunwoo, by mnie wypuścił, lecz nic na niego nie działało. Nie przekonywały go nawet obietnice, że mu zapłacę dużo pieniędzy. Żadna wymieniona kwota, nie zmieniła jego zdania.

𝑵𝒂𝒔𝒕𝒆̨𝒑𝒄𝒂 | 𝐉𝐄𝐎𝐍 𝐉𝐄𝐎𝐍𝐆𝐆𝐔𝐊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz