Mei
Ten dzień spędziłam z Jiminem. Robiliśmy to co zwykle ostatnio, czyli telewizja i granie. Gdy zbliżał się czas posiłku, brązowowłosy oznajmił, że chce mnie zabrać do restauracji. Nie mogłam zaprzeczyć, że byłam zaskoczona. Jednak po chwili pokiwałam głową.
Zanim rozeszliśmy się do pokoi się przygotować, chłopak poprosił, aby nikomu o tym nie mówić. Nie chciał towarzystwa Eunwoo. W sumie ja także.
Kiedy znalazłam się w sypialni, wzięłam prysznic. Potem założyłam sukienkę, bo chciałam wyglądać ładnie, a ostatnimi czasy nosiłam zazwyczaj dres. Była granatowa, zabudowana u góry, z koronkowymi długimi rękawami i rozkloszowanym dołem. Zdążyłam zakryć żółty ślad po siniaku na policzku, umalować rzęsy, a także nałożyć błyszczyk na usta, kiedy rozległo się pukanie.
Otworzyłam i zobaczyłam Jimina, po raz pierwszy praktycznie w zwykłych ubraniach. Lecz po zastanowieniu, nie były do końca codzienne. Chłopak miał na sobie materiałowe czarne spodnie i kremowy sweter. W ręku trzymał kurtkę. Bardzo mu pasowało takie wydanie. Oczywistym było, że go pochwaliłam.
─ Dziękuję, ale na pewno nie wyglądam tak dobrze jak Ty. Czuję się nawet zbyt mało wystrojony przy Tobie ─ zaśmiał się.
Również podziękowałam przyjacielowi, po czym wsunęłam na stopy czarne botki za kostkę i zabrałam z szafy płaszcz w ciemnokremowym odcieniu. Przy drzwiach przypomniałam sobie o telefonie i podeszłam po niego do szafki nocnej. Gdy wychodziłam z pokoju razem z Jiminem, założyłam ubranie wierzchnie. Szybko opuściliśmy dom.
Do restauracji dojechaliśmy, w trochę ponad kwadrans. Na moje szczęście nie był to lokal, gdzie szczućce się tak błyszczą, że można się w nich przejrzeć. Zastałam tu przyjemną atmosferę bez zbędnego przepychu, którego nie lubiłam. Sala była nastrojowo oświetlona, przez co od razu pomyślałam, że chętnie przyszłabym tutaj na randkę z czarnowłosym. Na myśl o Jeongguk'u momentalnie poczułam kłucie w sercu.
Nie chciałam przypadkiem zepsuć przyjacielowi wyjścia, więc wzięłam głębszy oddech i pozwoliłam, by pomógł mi usiąść na krześle. Następnie sam zajął drugie. Potem podał mi kartę dań. Oboje zaczęliśmy je studiować. Znalazłam tam wiele potraw koreańskich czy japońskich, ale również takich z zachodu, przykładowo amerykańskich.
Po kilku minutach zdecydowałam się na żeberka z grilla po koreańsku, w sosie sojowym z sezamem. Mój towarzysz wybrał zaś krążki cebulowe oraz wypasionego burgera z wołowiną oraz dużą ilością warzyw i sosem musztardowym. Gdy zamówiliśmy, Jimin zapytał o moje studia. Bardzo mnie wspierał, gdy mieszkaliśmy w Busan. Odpowiedziałam, iż ostatnio nie mam głowy do tego. Chłopak pokiwał, ponieważ doskonale rozumiał dlaczego.
Niebawem dostaliśmy nasze dania. Spożywaliśmy głównie w ciszy, choć czasem zamieniliśmy kilka słów na temat potraw, czy planów na jutrzejszy dzień. Jimin oznajmił, że chciałby zabrać mnie na spacer, bowiem miała być wyższa temperatura odczuwalna. Swiadomość, że zbliżała się powoli wiosna sprawiło, że się ucieszyłam.
Po posiłlku zapytałam brązowowłosego, czy nie żałował, że nie wypił lampki wina do obiadu. Chłopak pokręcił głową, po czym rzekł:
─ Przecież nie mogłem, muszę dowieść do domu moją cudowną przyjaciółkę i naszą małą fasolkę. Napiję się po powrocie piwa, jesli mi potowarzyszysz.
Określenie jakiego użył, by nazwać maleństwo, wzruszyło mnie. Uśmiechnęłam się do niego z czułością i pokiwałam głową. Jimin wstał i ucałował mój policzek. Ja także się podniosłam i przytuliłam do niego. Oboje wtedy zachichotaliśmy. Po zabraniu naszych okryć wierzchnich, poszliśmy do samochodu. W domu byliśmy po dwudziestej.
CZYTASZ
𝑵𝒂𝒔𝒕𝒆̨𝒑𝒄𝒂 | 𝐉𝐄𝐎𝐍 𝐉𝐄𝐎𝐍𝐆𝐆𝐔𝐊
Hayran KurguDruga część "Dwóch braci" Po śmierci swojego starszego syna, Jeon planuje odnaleźć Jeongguk'a, by ten został jego następcą, a także po to żeby dokonać zemsty, za zabicie Junghyun'a. Według niego winę za śmierć syna, ponosi Mei. Czy dziewczyna przeży...