Mroźny wiatr rozwiewał włosy dwóch sióstr, które bawiły się w śniegu przed domem. Biały puch trzeszczał pod ich nogami, a promienie Słońca oświetlały ich zmarznięte twarze. Tak jak przez większość czasu na Syberii, i tego dnia było bardzo zimno, ale nie przeszkadzało im to. Były już przyzwyczajone do takich temperatur.
Brunetka odwróciła głowę w stronę okna. Zaróżowione przez mróz policzki i nos mocno odznaczały się na jej bladej cerze. Uśmiech, który jeszcze przed chwilą gościł na jej twarzy, od razu znikł, kiedy jej wzrok napotkał chłodne tęczówki ich ojca. Wiedziała, co chciał jej przekazać w ten niewerbalny sposób.
Wzięła swoją młodszą siostrę na ręce i wróciła z nią do domu. Kiedy przebrały się i zjedli kolację, położyła ją spać.
– Kiedy przyjadą? – stanęła naprzeciwko ojca. Jak zwykle ubrany był w mundur wojskowy, a jego blond włosy były idealnie ułożone.
– Jutro rano – Iwan Aristow spojrzał na swoją starszą córkę z obojętnością. Tak jak przez ostatnie szesnaście lat.
– Nie rozumiem, jak mogłeś się na to zgodzić – spojrzała na niego z wyrzutem, podnosząc głos.
– Nie tym tonem! I nie obchodzi mnie to, że ci się to nie podoba, jesteś moją córką i masz się mnie słuchać!
– Nie jestem twoją córką. I nigdy nie byłam – spojrzała na niego z bólem w oczach. – Wiem, że jestem adoptowana, mama mi mówiła.
– Więc nie była twoją matką – odwrócił się do niej plecami.
– Była moją matką, traktowała mnie jak swoją rodzoną córkę, w przeciwieństwie do ciebie – w jej oczach stanęły łzy ale nie dała im spłynąć.
– Masz być jutro gotowa – zerknął na nią przez ramię i poszedł do siebie.
Nikola upadła na kolana, a po jej policzkach spłynęły łzy. Złapała w dłoń wisiorek, który należał do jej biologicznej matki. Nie zdejmowała go nigdy. To była jedyna rzecz, którą miała po rodzicach.
Wstała i podeszła do okna. Otworzyła je na oścież i w tym samym momencie mroźne powietrze uderzyło ją w twarz. Otarła z policzków łzy, uspokajając się. Spojrzała w dal. Jutro miała stracić swoją wolność. Próbowała przekonać się, że przywyknie do tego, ale oszukiwała samą siebie. W końcu, nie było chyba jeszcze nikogo, kto przyzwyczaił by się do warunków dyktowanych przez Hydrę...
CZYTASZ
Shadow Hunter || Bucky Barnes
Fanfiction"Nigdy nie wiedziałam po co ojciec uczuł mnie walki, ale teraz to do mnie dotarło. Od początku było wiadome, że stanę się ich tajną bronią. Jedną z wielu." Po latach spotkali się ponownie. Dwie zranione dusze. Znowu mieli stanąć ramię w ramię do wal...