Włochy, Wenecja
2024
Mimo, że kilka godzin temu zaszło Słońce, w całym mieście nadal było jasno. Woda odbijała światło ulicznych latarni sprawiając, że La Serenissima wydawała się jeszcze piękniejsza niż za dnia. A przynajmniej tym, którzy nie mieszkali tam na co dzień.Młoda kobieta weszła do niewielkiej kamienicy, a następnie do mieszkania. Zamknęła drzwi i zdjęła swój płaszcz. Odwiesiła ubranie na wieszak i westchnęła cicho.
– Mogłeś przynajmniej uprzedzić, że wpadniesz w odwiedziny – jej spokojny głos odbił się niewielkim echem od ścian mieszkania. Przeszła do salonu i stanęła naprzeciwko mężczyzny, który siedział w fotelu i patrzył na nią z lekkim uśmiechem. – W dodatku ze znajomymi – założyła ręce na piersi i spojrzała na wejście do innego pokoju. Tak, jak się domyślała, zza ściany wyszły jeszcze dwie osoby.
Wyprostowała się i spięła lekko mięśnie. Jej wzrok spoczął na dobrze jej znanym brunecie z metalowym ramieniem.
– Proszę proszę. Miałam szczerą nadzieję, że już nigdy więcej nie pojawisz się w moim życiu.
– Nikola?
Uśmiechnęła się lekko. Po jego zdziwieniu domyśliła się, że Zemo nie powiedział im, kogo miał zamiar odwiedzić.
– Tęsknota, zardzewiały – zrobiła krok w jego stronę, cały czas patrząc mu w oczy – siedemnaście, świt…
– To już na mnie nie działa – przerwał jej.
– Ta, domyśliłam się. Gdyby było inaczej ten baran – spojrzała na Zemo – już dawno by to wykorzystał.
Baron westchnął ciężko. Chciał coś powiedzieć, jednak przeszkodził mu w tym Sam.
– Chwila moment. Zemo, kim ona do cholery jest? I skąd ty ją znasz? – popatrzył po nich zdezorientowany.
– Czyli nic wam nie powiedział – uśmiechnęła się bez emocji i oparła plecami o ścianę. – Nic się nie zmieniłeś. – Baron wzruszył ramionami.
– Przejdźmy do rzeczy. – Zignorował pytanie Sama. – Słyszałaś o Flag-Smasher?
Kiwnęła głową – ciężko było nie słyszeć.
Przez cały czas czuła na sobie wzrok Jamesa, ale ignorowała go. Myślała, że tamten etap życia ma już dawno za sobą. Myliła się. Demony przeszłości nie opuściły jej na krok. Czekały w ukryciu, aż nadarzy się okazja, aby wyjść z cienia. Teraz, wystarczyło tylko jedno spojrzenie w jego niebieskie niczym niebo oczy, aby wspomnienia uderzyły w nią naraz z ogromną siłą.
– Oszczędzę więc czasu i przejdę od razu do rzeczy. Szukamy osoby, która odtworzyła serum superżołnierza. Najpierw mieliśmy odwiedzić Selby, ale…
– Zapomnij. – Przerwała mu i spojrzała na niego chłodno – nie mam zamiaru tam wracać.
Sam i Bucky spojrzeli na kobietę. Wyraźnie się spięła, kiedy Zemo wspomniał o paserce. Ale to nie ze względu na nią, a na miejsce, w które mieli się udać i James zdawał sobie z tego doskonale sprawę.
Bo Nikola nie bała się ludzi, zawsze tak było. Zastanawiał się tylko ile zostało z tej pyskatej, szesnastoletniej dziewczynki, którą tak dobrze pamiętał i nie potrafił wyrzucić z głowy.
CZYTASZ
Shadow Hunter || Bucky Barnes
Fanfiction"Nigdy nie wiedziałam po co ojciec uczuł mnie walki, ale teraz to do mnie dotarło. Od początku było wiadome, że stanę się ich tajną bronią. Jedną z wielu." Po latach spotkali się ponownie. Dwie zranione dusze. Znowu mieli stanąć ramię w ramię do wal...