Jest Idealnie

2.7K 61 17
                                    

Zatrzymaliśmy się pod wielką willą. Była cała czarna i miała duże okna. Wykończenia miała wykonane z jasnego drewna przez co całość prezentowała się naprawdę pięknie. Lekko otworzyłam buzię jak zobaczyłam tą ogromną wille. Na co wszyscy się lekko uśmiechnęli. Dylan otworzył drzwi i pokazał ręką żebym szła pierwsza. Uśmiechnęłam się do niego lekko i weszłam do środka. Ściągnęłam buty i zaczęłam powoli iść w stronę dalszej części domu.

Willa prezentowała się jeszcze lepiej w środku niż na zewnątrz. Podłoga była wyłożona dużymi szarymi kaflami. Przeszłam trochę dalej i po mojej prawej stronie pojawił się ogromny salon. Dosłownie ogromny. Chyba był wielkości mojego dawnego mieszkania w Anglii. Wracając. W salonie wisiał ogromny telewizor. Były też duże głośniki, ogromną kanapa, dwa fotele, stolik, dywan i ogromna monstera (kwait). Było też ogromne okno, które tak naprawdę zajmowało 3/4 ściany.

Zrobiłam kolejne kilka kroków i odrazu z salonu można było przejść do kuchni. Kuchnia wyglądałam równie pięknie jak wsumie chyba wszystko w tym domu. Była szara i miała dosyć dużo szafek. Na środku kuchni była wyspa kuchenna.

Cały czas oglądałam ten dom bo był naprawdę zjawiskowy i nie mogłam uwierzyć że teraz ja też będę mieszkać w tym domu.

-Okej kwiatuszku, oprowadzę cie po domu i pokaże co i jak okej?

Powiedział Tony. Zauważyłam że cały czas zwraca się do mnie "kwiatuszku". Szczerze nie przeszkadza mi to zbytnio. Nigdy nikt tak do mnie nie mówił więc trochę nawet się cieszyłam.

-Jasne.

Odpowiedzialam na pytanie Ton'ego.

-To dawaj za mną.-Tony

-Już idę. - Hailie

Zaczęliśmy wchodzić po schodach. Gdy weszliśmy na samą górę ciągnął się długi korytarz w prawo i w lewo. My poslzismy w prawo.bylo tak kilka par drzwi więc stanęliśmy przed pierwszymi. Tony otworzył drzwi.

-Okeej tutaj jest pomieszczenie takie wiesz na mopy, miotły i tak dalej.

-Gospodarcze.

Przerwałam Tonemu.

-No dokładnie gospodarcze.

Tony zamknął drzwi i stanęliśmy przed drugimi drzwiami.

-Dobra tutaj jest basen, sauna i jakuzzi.

Na to szerzej otworzyłam oczy. Potem już obeszliśmy cały korytarz od lewej strony. Muszę powiedzieć że najbardziej podobało mi się że jest tutaj siłownia i biblioteka. Przeszliśmy w stronę korytarza po prawej stronie. Tony pokazał mi gdzie każdy ma pokój i korytarz do którego, nie mogę wchodzic bo tam pracuje Vince i Will. Przytaknęłam głową. Na końcu naszej wycieczki stanęliśmy pod białymi drzwiami ze srebrną literą H.

-No dalej, w końcu to twój pokój.

Powiedział Tony. Ja dałam rękę na klamkę. Potem zawahałam się przez pół sekundy i pociągnęłam za klamkę. Moim oczom ukazał się pokój ze ścianami w kolorze czerni i butelkowej zieleni. Łóżko jest czarne z ciemno-zieloną kołdrą. Jest tam też czarne biorko i ciemno zielony fotel. Bardzo podoba mi się ten pokój Mo moim ulubionym kolotem jest butelkowa zieleń. Ujrzałam też dwie pary szarych drzwi. Patrzyłam pytającym wzrokiem na Ton'ego. A ten się odezwał.

-Tu - Wskazał na drzwi po lewej stronie. - Masz garderobę.A tu - Wskazał na drzwi po prawej  stronie - masz łazienkę.

Odwróciłam się w stronę Ton'ego, przytuliłam go i powiedziałam.

-Jest idealnie.

-Też mi się podoba. Mam wrażenie że jest tutaj lepiej niż w moim pokoju.

Nic nie odpowiedziałam tylko oderwałam się od Ton'ego i się do niego uśmiechnęłam.

-Dobra kwiatuszku zostawiam cie tutaj. Rov co chcesz. Jak bediesz głodna to zejdź na dół i sobie coś weź okej?

-Okej.

Potem Tony poszedł po moją waliske i zostawił mi ją w pokoju. Ja postanowiłam się rozpakować. Wzięłam waliske do garderoby i poprostu zaczęłam układać ubrania kolorystycznie. Raczej miałam ciemne kolory ubrań ale zdarzały się też jaśniejsze kolory.

Po rozpakowaniu postanowiłam się przebrać. Ubrałam to :

Kiedy się ubrałam zaczął mnie boleć brzuch

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy się ubrałam zaczął mnie boleć brzuch. Nie wiedziałam czemu ale sobie przypomniałam. Okazało się że nic nie jadłam od 12 godzin. 12 GODZIN!! Byłam już naprawdę głodna więc postanowiłam zejść na dół. Wyszłam z pokoju prawie niesłyszalnie. Nie wiem czemu ale jakoś tak wyszło. Zaczęłam iść w stronę schodów. Schodziłam po schodach i usmyszlam śmiechy dochodzące z kuchni. Kiedy już zeszłam na dół zobaczyłam trójkę moich Braci śmiejących sue z czegoś. Jak już mnie zobaczyli przestali się śmiać i bardzo dziwnie się na mnie patrzyli.

-Czemu się tak dziwnie na mnie patrzycie??

Patrzyłam na nich i czekałam na odpowiedź,ale jej nie.

-Czekam na odpowiedź.

Czekałam jeszcze krótką chwilę kiedy się w końcu doczekałam, ale chyba nie była skierowana do mnie.

-Powiedz kurwa ze ona nie wygląda jak te laski z naszego serialu.

Powiedział Dylan do bliźniaków. W tedy już się zdenerwowałam,ale bardzo dobrze potrafiłam panować nad emocjami więc nie było tego widać.

-Jeśli mi nie odpowiecie to nie ręczę za siebie.

Powiedziałam lekko podnosząc ton głosu na co oczy całej trójki były skierowane na mnie.

-Dalej czekam.

Powiedziałam i zrobiłam tak poważny wyraz twarzy jak nigdy.

-Ej ona ma gorsze spojrzenie od Vinca.

Szepnął Tony do Shane'a, ale ja wszystko bardzo dobrze usłyszalam.

-Słyszałam to.

Powiedziałam i zrobiła jeszcze bardziej lodowate spojrzenie. Staliśmy tak chwilę aż w kuchni pojawił się Vince i Will. Ja dobrze wiedział że oni tu przyszli, ale nie odrywałam wzroku od Shane'a, Ton'ego i Dylana.

-Co tu się dzieje?

Zapytał spokojne Vince. A ja dalej patrzyłam na braci i czekałam aż oni powiedzą,ale się myliłam bo po kolei zaczęli odwracać wzrok co oznaczało że wygrałam. Wiedział że trójka mioch braci nie odpowie Vincentowi, więc odwróciłam się do Vinca i sama zaczęłam po kolei wszystko wyjaśniać.

-Walczyłam z Dylanem, Tonym i Shane'm na wzrok. Wygrałam.

Powiedziałam z największym spokojem i opanowaniem jakim tylko mogłam.Vince i Will patrzyli na mnie jak na ducha po czym pokazali ręka żeby usiąść do stołu.

Jak na rozkaz ruszyliśmy zająć miejsca. Ja siedziałam pomiędzy Dylanem a Shane'm. Obok Shane'a Tony a na przeciwko naszej czwórki Vince i Will.

I wtedy Dylan powiedział coś co zostanę wypominane wszystkim moim bracią na długo...

Nowe Życie Hailie Monet //Rodzina Monet//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz