Wiadomość || 4

279 16 1
                                    

Gdy wyszłam z łazienki, zauważyłam Bartka. Cholera. Byłam cała czerwona na twarzy,  przez to że płakałam. Nie chcę, aby się mnie o to pytał. Najwyżej jakoś to wytłumaczę.

- Hej, przepraszam za nich. Debile jedni - Objął mnie ramieniem, i uśmiechnął się do mnie

- Nie ma problemu, przecież to nie twoja wina. Chcesz mi opowiedzieć, o tym co powiedziała Nati? Zrozumiem, byłam w podobnej sytuacji... albo nawet gorszej - Ostatnie słowa powiedziałam tak cicho, bo miałam nadzieję, że tego nie usłyszał.

/ Time skip / ponad tydzień

Wstałam właśnie, była godzina 9:00, i za niedługo wszyscy mieli się dowiedzieć, że dołączam do Genzie. Dzisiaj miał być wstawiony odcinek  z chrztu.
Bardzo dobrze, dogadywałam się z wszystkimi z Genzie. Przestałam robić to co robiłam, i delikatnie się zmieniłam, ale nie wiele. Najlepszy kontakt złapałam z Bartkiem i Hanią, ale każdy to strasznie spoko mordki. Obejrzałam tiktoka, i niedługo później poszłam na śniadanie.
Przy stole siedziała Hania, Bartek i Ja. Reszta nagrywala odcinek, do którego nie byłam potrzebna. Nagle zawibrowało coś ( o czym wy myślicie :-; ) w mojej kieszeni. Na telefon przyszła mi wiadomość.

Nieznany Numer

Złotko, smacznego

Widzę, że jesz tosciki

Kurwa, skąd on (a) to wiedział. Kto to jest? Spanikowałam po prostu, i mam wrażenie, że wszyscy to zauważyli

- Estusi.... Estera, wszystko ok? - zapytała Hania

- Tak, i też możesz mówić zdrobnieniami mi to nie przeszkadza. - spróbowałam zabrzmieć jak najbardziej przekonywujące

- Pamiętaj, jakby coś się działo, mów proszę -  Powiedział Bartek, łapiąc mnie za rękę.

- Jasne
W tym samym momencie, znowu dostałam wiadomość

Nieznany numer

No pochwal się im, na co czekasz

- Kurwa - Krzyknęłam, i nawet nie zapanowałam nad emocjami

- Estera, chodź ze mną - Brunet zaciągnął mnie za rękę, do pokoju
- A teraz mów mi o co chodzi

- Nie ważn... - Zaczęłam mówić, ale gdy zobaczyłam jego wzrok, on się martwił, i równocześnie... Nie wiem wsumie. Coś mnie zaklonilo, ale co?

- Jakiś typ do mnie piszę, co robię właśnie w danej chwili - odparłam

- Od kiedy? - Zapytał z delikatnym poddenerwowaniem

- Dzisiaj rano dostałam pierwszą wiadomość.

- Pokażesz mi te wiadomości? - Odrazu podałam chłopakowi telefon

- O kurwa, gdzieś tu jest kamera - poszedł do pokoju, i zaczął wszystko przeglądać

Never say Never || Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz