V. Dobrze dedukujesz, Cooper

458 17 0
                                    

- Dwanaście! Miałam dwanaście lat! - wydarłam się, kiedy po raz kolejny moi rodzic upokarzali mnie jakąś rodzinną anegdotką. - Nie koloryzujcie. Zrobiłam to dlatego, że Kyle mnie podpuścił, a Liv zjadła zepsuty ser w tostach. - prychnęłam, mocząc nogi w wodzie.

Siedziałam na skraju basenu, trzymając w dłoni ostatni tom rozpoczętej przeze mnie na początku tygodnia serii. Mój kuzyn udawał zawodowca i uczył się jakichś sztuczek z piłką, oglądając tutoriale piłkarzy z internetu. Mój tata jak to on, zrobił sobie poobiednią sjestę na środku trawnika, mama czytała książkę na hamaku w cieniu, a dziadkowie rokoszowali się względnym spokojem na szerokiej huśtawce w rogu tarasu.

- Koza z nosa to coś innego niż ser. - przewróciłam oczami na jego słowa i uniosłam środkowy palec w jego stronę.
Kyle mi po prostu na ten gest pomachał. Co za zgret.

- I dałaś się podpuścić, bo jesteś ciumciok. - dodał, odbijając piłkę głową.

- Zostaw już tą piłkę, bo chyba ci mózg wybiła z głowy. - rzuciłam w jego stronę, zamykając książkę. I tak już nie poczytam. Rozproszyli mnie. - I mówi się ciućmok, chociaż to wcale nie oznacza tego co zapewne chciałeś mi wytknąć.

- Nah, jesteś ciumciok. - skwitował, zanim uderzył kolanem w piłkę, podrzucając ją w powietrzu, gdzie ta wylądowała na jego karku.
Okrzyk radości wydostał się z gardła chłopaka, budząc tym mojego tatę.

- Kyle, litości. - jęknął, zakrywając ponownie twarz daszkiem swojej czapki.

- Sorki wujku Charls. - mimo reprymendy od mojego taty, uśmiech z twarzy chłopaka wcale nie schodził. - Nagrał to ktoś? Olly mi nie uwierzy...

- Widziałem to. - podskoczyłam zaskoczona głosem blondyna, który jak przez większość ostatnich dni, oparł się o płot po swojej stronie działki i zerknął na naszą posesję. - Cześć Summer. - rzucił w moją stronę, ściągając z nosa okulary przeciwsłoneczne. Przeczesał palcami swoje włosy, które wydawały się gęstsze niż ostatnim razem kiedy je widziałam. Może używał jakiejś odżywki? - Dzień dobry. - odezwał się do reszty zgromadzonych, na co usłyszał tylko odpowiedź od mojej babci.

Olly wyglądał cholernie dobrze. Przez żywopłot, widziałam niestety tylko część jego osoby, ale nagi tor, srebrny łańcuszek zwisający z jego szyi oraz gęste włosy niesfornie układające się pod czarnymi okularami słonecznymi były wystarczającym argumentem, krzyczącym wręcz, że ten chłopak to pieprzony syn Apollo.

Kyle podszedł do ogrodzenia, witając się ze znajomym męskim zbiciem piątki. Oparłam swoje dłonie za plecami, machając nogami pod wodą. Cieszyłam się, że w tamtym momencie moje tłuste włosy zostały upięte w dwa dobierane francuzy przez babcię Iris, a na moich oczach widniały okulary przeciwsłoneczne.
Nie było widać, że aż tak bardzo mi się przyglądam.

- Ej, Summer! - zwróciłam się w stronę Kyle'a, który opierając się ramieniem o ogrodzenie, uśmiechał się nie do końca przekonywająco.
Uśmiech Jokera w jego wykonaniu zawsze towarzyszył chorym pomysłom.
- Idziesz dziś z nami na ognisko na plaży?

Przesunęłam okulary na koniec nosa, spoglądając z politowaniem na dwójkę chłopaków.
Odkąd wróciłam z tamtego wieczoru gier, nie widziałam się z całą grupą. Nie chodziło o to, że mnie nie zapraszali - dostałam zaproszenia do znajomych od wszystkich, z którymi wtedy spędziłam czas, a Jass i Lily dodały mnie na grupę z tym całym Hot Girl Summer.

Problem był taki, że na tamtej grupie znalazła się również ta cała Mindy, której poznać nie do końca mi się spieszyło. Spoglądając na jej profil w mediach społecznościowych, doszłam do wniosku, że jest po prostu cholernie piękna. Chodzący ideał.
I może byłam ociupinkę zazdrosna.
Ale wynikało to z tego, że niektóre z jej zdjęć an Instagramie zawierały również selfie z Ollym.
I o ile nie mogłam czuć niczego na kształt zazdrości po zwykłych zdjęciach grupowych, gdzie był również on, to jednak po prawie dwóch tygodniach wymieniania z nim codziennie setek wiadomości, gdy zobaczyłam wpis w jej biogramie, że jest z nim w związku, a potem parę zdjęć z lutego czy grudnia jak się całują - miałam wrażenie, że malutka igiełka uderza w moje serce, sprawiając mi dyskomfort.

That's Up [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz