Uzależnić można się od wszystkiego. Nie mówię tutaj tylko o używkach takich jak papierosy, alkohol czy dragi.
Uzależniająca może być druga osoba. Jej dotyk, jej obecność, słowa jakie do nas mówi.
- Pozwól mi, Summer.
Och zdecydowanie te trzy słowa sprawiły, że słuchając ich w zapętleniu, mogłabym się od nich uzależnić.
Ale czy to nie było przepiękne? Ten dotyk, jego usta, możliwość sięgnięcia gwiazd, mimo że się nie powinno.
- Pozwól mi.
A przyrzekałam.
Przyrzekałam, że się nie zakocham. Czyż uzależnienie, nie jest w swej istocie częścią zakochania się?
Dłonie chłopaka wsunęły się pod moją koszulkę, a nie miałam dziś na sobie stanika. Wciągnęłam więc gwałtownie powietrze, gdy chłodny i szorstki dotyk jego dłoni znalazła się na tak intymnym miejscu mojego ciała.
Nakrył jedną z dłoni moją pierś, a drugą zsunął na dół, od mostka aż po podbrzusze.
Nerwowo poruszyłam się na jego kolanach, pod wpływem dotyku chłopaka. Otarłam się o niego, co również skomentował syknięciem.
Odsunął się tym do moich ust, co wcale mi się nie spodobało. Zarzuciłam dłonie na jego kark i wsuwając palce w jego włosy, ponownie wcisnęłam pocałunek w jego usta. Smakował tak cholernie dobrze, kiedy wiedziałam, że mogę w końcu puścić hamulce.
Zagryzłam jego dolną wargę, gdy on ścisnął mój sutek. To było tak niepoprawne i nieprawidłowe w naszej relacji... ale przyrzekłam. Więc mogłam cieszyć się chwilą uniesienia w jego ramionach.
Sapnęłam, gdy jego usta odnalazły drogę od mojej szczeki, po szyję i dekolt. Składał mokre pocałunki na całej długości mojej skóry, ściągając przy tym moją koszulkę, która już po chwili wylądowała na podłodze.
Ocierałam cię nagim biustem o jego tors, gdy dzieliły nas tylko moje ubrani i jego ręcznik.- Jesteś cholernie piękna, Summer. - westchnął, gdy łapiąc mnie mocno za biodra, składał pocałunki na moich piersiach i mostku. - Moja prywatna religia. - mówiąc to, wprawił moją skó,e w wibracje.
Złapałam go za ramiona i zaciskając na nich dłonie, odchyliłam głowę, rozkoszując się jego dotykiem.
A potem poczułam jak ocieram się o jego krocze, i spore wybrzuszenie wbija się w wewnętrzną część mojego uda.
Gardłowe jęknięcie wyrwało się z jego ust. Pociemniałe tęczówki spojrzały na mnie swoim błękitem, a ja uśmiechając się niewinnie, sięgnęłam dłonią do białego, puchatego materiału na jego nogach.Pisnęłam jednak zaskoczona, gdy, zanim zdążyłam go ściągnąć z jego kolan, chłopak złapał mnie mocniej i rzucił na materac za swoimi plecami, samemu opadając na moje półnagie ciało.
Uśmiech pojawił się na mojej twarzy, gdy zarzucając dłonie na kark chłopaka, zbliżyłam jego usta do swoich.Ale ten pocałunek był inny. Nie powiem, że lepszy - bo każdy pocałunek z Olly'm okazywał się lepszy od poprzedniego. Ten był inny, bo wiedziałam, z czym się wiąże.
Przyrzekłam.Blondyn uklęknął, sprawiając, ze i ja musiałam podnieść się na łokciach. Spijałam każde westchnienie z jego ust, kiedy dłońmi odpinał rozporek moich jeansów, powoli je ze mnie ściągając. Mlaśnięcia wypełniły pomieszczenie, gdy złapałam jego policzki i zmusiłam do wrócenia do pozycji leżącej.
Moje spodnie wylądowały na podłodze.
(Wraz ze skarpetkami co dawało Olly'emu punkt do całej sytuacji)- Summer - wymruczał między pocałunkami, starając się ode mnie oderwać. - Summer, muszę wstać po gumkę.
- Mhm. - rzuciłam jedynie, dalej ciesząc się smakiem jego ust. Śmiech chłopaka dobiegł moich uszu.
- Summer zaraz dokończymy, tylko daj mi wstać. - przejechał językiem po mojej wardze, na co mój wyszczerz się powiększył.
Instynktownie oplotłam go nogami w pasie, gdy starał się wstać z materaca.
- Wstań ze mną. - wypaliłam na wdechu, obsypując pocałunkami jego szyję.
![](https://img.wattpad.com/cover/346867265-288-k192328.jpg)
CZYTASZ
That's Up [ZAKOŃCZONE]
Romance"Po prostu pozwól mi na trochę oklepanej miłości." Summer od zawsze dwa miesiące wakacji spędza u dziadków w Newport. Nigdy jednak nie wiąże z tym żadnych oczekiwań co do spędzonego czasu, bo jej pobyt tam polega na czytaniu zaległych książek i sied...