4

3K 71 0
                                    

ROSE
Kolejny dzień ubrałam się i wyszłam
do pracy nic ciekawego sie nie działo, oprócz tego że mój świrnięty ojciec próbuje mi wcisnąć chłopaka na siłę, ma dla mnie kandydata bo boi się że nie znajdę nikogo do końca życia a tego że wole dziewczyny nie przyjmuje do wiadomości, mówiłam mu to pare razy a on uważa że oszalałam i wciska mi tego gościa

Po pracy kiedy szłam już do auta zadzwonił do mnie ojciec
- witaj Rose, przyjedziesz dziś na kolacje?
-z jakiej okazji?- zapytałam ojca, zdziwiłam się bo nigdy nie zapraszał mnie w środku tygodnia
- z okazji twojego nowego partnera- powiedział mój walnięty ojciec
- no chyba sobie żartujesz!- krzyknęłam, denerwowało mnie to już
-ile razy mam ci powtarzać ojcze że to jest moje życie i ty nie masz tu nic do gadania
-córko przyjedz i się przekonaj
- nie ma szans, nie zjawie się dziś- powiedziałam i się rozłączyłam zobaczyłam Frankie ale jeszcze tego mi brakowało żeby moja uczennica wtargnęła mi w życie spojrzałam na nią i odjechałam

Po powrocie do domu postanowiłam że zadzwonię do mojego przyjaciela Georga jest moim jedynym i ogromnym wsparciem, jesteśmy naprawdę blisko, przyjaźnimy się od dzieciństwa, niektórzy powiedzą że damsko-męskie przyjaźnie nie istnieją ale my jesteśmy przykładem że tak nie jest
- halo Rose?-
-hejka George- powiedziałam kładąc się na kanapie i wzdychając
- nie uwierzysz co odwalił mój ojciec-
- o boże, co znowu-
- zaprosił mnie na kolacje z „moim nowym partnerem"-
- czy go już do końca pojebało
-chyba tak- odpowiedziałam- co ja mam teraz zrobic George?-
- WIEM, mam na nocną zmianę w barze, ubieraj się i wpadaj
- Georgeee przecież wiesz że mam jutro prace
-oj tam tylko jeden mały szocik- westchnełam i odpowiedziałam
- dobra będę o 20
Z tego że była 16 miałam jeszcze sporo czasu
postanowiłam że wezmę sobie kąpiel
kiedy już chciałam wejść do wody ktoś zadzwonił do drzwi
serio teraz- powiedziałam do siebie pod nosem i założyłam szlafrok
kiedy otworzyłam zobaczyłam nieznajomego mężczyznę z kwiatami przed sobą
- znamy się??- zapytałam
- znam twojego ojca, i przyszedłem poznać jego piękną córkę
- nie wierzę mój ojciec cię tu przysłał?
-bardzo cie wychwalał i mówił że poszukujesz partnera- prychnełam na jego słowa, nie wierze że on to zrobił, że wysłał go tu do mnie
- wiesz co, nie jestem zainteresowana, tłumaczyłam mojemu ojcu że wole dziewczyny ale on chyba nie zrozumiał
- że co?, dziewczyny? taka piękna kobieta i tak się marnuje- powiedział mężczyzna
- naprawdę nie bede z panem rozmawiać, dowidzenia-powiedziałam i zamknęłam drzwi a przynajmniej próbowałam zanim mężczyzna nie postawił nogi
- czego ty chcesz- powiedziałam wkurzona
- ale spokojnie księżniczko nie denerwuj się chce wypić tobą troszkę wina
- czy jak wypijesz to sobie pójdziesz?- zapytałam bo uznałam ze to nie ma sensu
- oczywiście ze pójdę
- dobrze ale ja wypije wodę
nalałam chłopakowi wina a sobie szklankę wody
-pozwól że się ubiorę- chłopak kiwną głową i poszłam ubrać sukienkę odrazu do baru była czarna opinająca się na moim ciele z wycięciem na udzie
Poszłam do chłopaka i wypiłam szklankę wody kiedy on dopijał swoje wino
- dobrze bo ja się zbieram musisz już wyjść
- a gdzie panienka się wybiera w tak pięknym stroju
- a co to cie obchodzi- uśmiechnęłam się niemiło i w tej chwili zadzwonil telefon byl to George
-halo Rose- krzyknął chłopak z tego co słyszałam było tam głośno
- tak, tak już jadę do baru-powiedziałam i się rozłączyłam
zanim się obejrzałam mężczyzna już wyszedł

wsiadłam w auto i pojechałam
miałam dziwne zawroty głowy aczkolwiek je zignorowałam

Gdy weszłam do baru odrazu uderzył mnie odór alkoholu, poszłam pod sam bar i usiadłam czekając na Georga
- witam panią shocika może?- powiedział strasząc mnie
- nawet dwa-odpowiedziałam nie w humorze
- nawet nie pytaj- miałam gościa, przyszedł ten „mój partner" i nie chciał wyjść
- co ty pierdolisz, co on gadał- zapytał barman robiąc mi drinka a w tle było słychać głośną muzykę i rozmowy ludzi
- gadał ze przyszedł mnie poznać i takie tam, no kurna mój ojciec jest zdolny do wszystkiego- powiedziałam przechylając kieliszek z trunkiem
-było do mnie zadzwonić, nie wiadomo do czego zdolny był ten chłop
- kochany jesteś Geo ale poradziłam sobie
-następnym razem masz pisać, twój ojciec to wariat
- następnego razu nie będzie, a teraz lecę do kibla, trzymaj moją torebkę

Gdy weszłam do toalety poczułam silne ręce na moich ramionach i automatycznie zrobiło mi się słabo i nic nie widziałam

⭐️⭐️⭐️

Zakazany owoc 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz