6

2.8K 74 0
                                    

ROSE
Obudził mnie koszmar, podniosłam się gwałtownie z łóżka piszcząc i nie wiedząc co się dzieje
Nie mogłam złapać oddechu rozglądałam się i nie wiedziałam gdzie jestem, nagle zobaczyłam przed sobą moją uczennice
czy az tyle wypiłam- pomyślałam
- spokojnie, weź głęboki oddech
usłyszałam jak za mgłą, ale posłuchałam się i mój oddech wracał powoli do normy, dziewczyna trzymała mnie za ramiona i powoli jeździła swoimi rękami w górę i w dół, co mnie bardzo uspokajało
- już spokojnie tak?- zapytała dziewczyna i złapała mnie za twarz żebym na nią spojrzała
-mhm- przytknęłam bo nie byłam w stanie narazie odpowiedzieć
- już, to był tylko koszmar- powiedziała podając mi szklankę wody
Wzięłam i wypiłam całą, byłam bardzo spragniona, zaczęłam rozglądać się po pokoju i zobaczyłam rozerwaną sukienkę i to że jestem w koszulce i bieliźnie
- matko- złapałam się za głowę- do czego tu doszło- ty ty ty- jąkałam się- jesteś moją uczennicą, my nie możemy- zaczęłam znowu panikować
- ej spokojnie, do niczego pomiędzy nami nie doszło-
to mnie lekko uspokoiło, bo niczego nie pamietam
- zaraz ci wszystko wyjaśnie, chcesz kawy?- zapytała
- tak poproszę -
- spotykałaś się z jakimś facetem wczoraj?- krzyknęła dziewczyna z kuchni
- nie, dlaczego pytasz?- byłam zdziwiona dlaczego zapytała o faceta
-a nie czekaj, przyszedł do mnie taki jeden-
-znałaś go?- zapytała odkładając kubek kawy na stolik, przy tym zobaczyłam jej zranione dłonie
- matko co ci się..- próbowałam dotknąć jej dłoni ale szybko ją zabrała
- nic mi nie jest- odpowiedziała agresywnie
-Frankie cholera to trzeba opatrzeć- powiedziałam zmartwiona
-wszystko jest okej serio- odpowiedziała z niechęcią
- no dobrze, to powiedz mi co się działo-
- napewno chcesz to słyszeć?-
-tak- potwierdziłam i nie wiedziałam czego sie spodziewać
- co ostatnie pamiętasz-zapytała dziewczyna
- ja nie wiem, chyba byłam w barze i rozmawiałam z Georgem
-okej co było dalej- zapytała z troską w głosie co mnie trochę uspokoiło
- ja nie wiem- zastanawiałam się
- wiem, wyszłam do toalety i...- i wtedy przypomniałam sobie te silne dłonie które złapały mnie za ramiona i tu się urwał film
- i co, co było dalej Rose-
po moim policzku spłyneła jedna samotna łza
- i wtedy on złapał mnie za ramiona i nic wiecej nie pamietam, tam urwał mi się film- czy on mi coś zrobił- zapytałam szlochając
- najwidoczniej musiałaś być pod wpływem pigułki gwałtu tylko kiedy ci ją dosypał-
- ja piłam wode- powiedziałam patrząc się w jeden punkt a łzy leciały mi same
- jaką wodę Rose, jaką wodę- zapytała zaciekawiona
- z tym typem co do mnie przyszedł, mój ojciec go nasłał-
-Rose kurwa, czemu ty to wypiłaś-
- ja przepraszam, przepraszam- i poległam wybuchłam płaczem nie mogłam się opanować, poczułam jak dziewczyna kładzie koc na moje plecy i mnie przytula
- już wszystko jest okej, on ci nic nie zrobił, odciągnęłam go od ciebie Rose i wyjaśniłam, ale ostatecznie uciekł
- to przez to te rany?- zapytałam szlochając i dotykając dłoni uczennicy
- tak przez to, chuj na za dużo sobie pozwalał-
- matko jak mam ci się odwdzięczyć, uratowałaś mnie dziewczyno!- powiedziałam rzucając się dziewczynie na ramiona, dziewczyna objęła mnie rękami i tkwiłyśmy w uścisku pare dobrych minut
- dziękuję ci-
- jakby jakie zjeb cie jeszcze zaczepiał to dzwon do mnie- rozkazała dziewczyna
- daj telefon to wpisze numer-
w głębi duszy dalej przypominało mi się to że jest to moja uczennica ale liczyło się tu i teraz
- a co ze szkołą?-
- nie martw się George wszystko załatwił-
- znacie się, z Geo?- zdziwiłam się
- tak z baru, często tam goszczę i też wczoraj przy tobie był i napewno się martwi, zadzwoń do niego lepiej- powiedziała dziewczyna i podała mi telefon-
- dobrze już dzwonię- wybrałam numer i odrazu usłyszałam
- halo Rose!?-
- tak, jestem, wszystko jest ze mną okej-
-matko całe szczęście tak bardzo się martwiłem, czy wiesz co się stało?-
- tak już wszystko wiem i to sprawka mojego ojca, to był ten sam typ co był u mnie w domu i musiał podać mi coś do wody
- co za chuj, zajebie ich kiedyś przysięgam-
- ej kolego słownictwo- powiedziałam ale Geo najwidoczniej to zignorował
- czy jesteś tam bezpieczna, no wiesz u Frankie, słyszałem że już się znacie-
- takk wszystko jest okej, znamy się bo ją uczę angielskiego- powiedziałam i spojrzałam na dziewczynę która próbowała wygrzebać coś z szafy

Po skończeniu rozmowy z Geo i wyjaśnieniu mu że jestem cała i zdrowa, jadłyśmy śniadanie razem z Frankie
- podoba mi się twoja koszulka- powiedziałam i zajadałam jajecznicę
- musisz mi ją kiedyś oddać to moja ulubiona- dodała dziewczyna z pełną buzią
- Boże Frankie czy ty nie masz za grosz kultury , nie mówi się z pełną buzią
- Czyli liczę na zdanie z angielskiego w tym roku- dziewczyna uśmiechnęła się i zmieniła temat
spojrzałam na nią i powiedziałam
- oj nie kochana tak się nie bawię, serio ten typ nie przepuścił cię 3 razy? aż tak źle jest?-
- w sensie może nie z moim angielskim a z tym że myślał że śmierć moich rodziców to moja wina- osłupiałam totalnie o tym nie wiedziałam, to wyjaśniałoby całe te zachowanie dziewczyny
- matko Frankie tak mi przykro- powiedziałam patrzac na dziewczyne
- niee, ja nie chce współczucia, to wszystko stało się dawno i nie chce o tym gadać
- jasne, rozumiem- powiedziałam i już się nie odzywałam
- przyjechałam twoim autem- powiedziała dziewczyna - jeśli chcesz to mogę cie też odwieźć
- dziękuję poradzę sobie już sama- powiedziałam uśmiechając się do dziewczyny - tylkoo, jakbyś mogła dać mi jakieś spodnie, bo sukienka jest już do niczego
- seriooo, mi się podoba tak jak jest, jeszcze może bez koszulki- uśmiechnęła się do mnie dziewczyna
- zaraz dostaniesz w łeb Frankie-
dziewczyna podała mi spodnie i wyjęła papierosa
- chyba nie zamierzasz tu palić- zapytałam wprost
- właśnie że zamierzam, a co madam przeszkadza?- zapytała dziewczyna podchodząc do mnie, jest o wiele wyższa dlatego musiałam zadrzeć głowę w górę
- nie zamierzasz- wyrwałam jej papierosa z ręki i zaczęłam szybko uciekać, zaleciałam do łazienki i spuściłam go w kiblu, dziewczyna tylko się mi przyglądała i podchodziła bliżej mnie przez co ja cofałam się coraz bardziej aż w końcu wpadłam na ścianę
- i co zamierzasz teraz zrobić perełko- powiedziała uczennica kładąc rękę nad moją głowę
- myśle że należy ci się kara- wyszeptała mi do ucha - zimna kara - wyszeptała po raz 2 i włączyła prysznic który był centralnie nade mną
nie zdążyłam nic zrobić tylko pisnąć
-FRANKIE ZABIJE CIE- krzyknęłam a dziewczyna szybko wyszła z łazienki
Umyj się odrazu krzyknęła zza drzwi, zaraz przyniosę ci ubrania 

Zakazany owoc 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz