"Przyrzeczenie"
***
Midoriya zdecydował się na razie nie myśleć zbyt intensywnie nad tym, co znalazł na twardym dysku, udostępnionym mu przez Hatsume.
W jakiś sposób wiedział, że ta mała błyskawica, która iskrzyła się na ramieniu Mirio. Zupełnie jakby była najnaturalniejszą rzeczą we wszechświecie (z pewnością nie!!!). Stanowiła wierzchołek całej góry lodowej, której na razie chłopiec nie miał ani ochoty, ani czasu odkopywać. Przynajmniej na razie.
Odkąd Izuku ujrzał nagranie, nie mógł przestać na nie patrzeć. Wiele razy suną wzrokiem po tajemniczej energii, jaką emanował starszy blondyn i za każdym razem coś w jego trzewiach szalało na ten widok. Midoriya nigdy wcześniej nie czuł, tak silnego przyciągania. Chciał być blisko tej mocy lub czymkolwiek była i poczuć ją całym sobą. Nowe pragnienia, jakie się za tym kryły, trochę przeraziły chłopca. Jedyną rzeczą porównywalną do jego obecnych doznań był podziw, jaki żywił do All Mighta. Odkąd pamiętał, zawsze się nim interesował, wręcz nie mógł oderwać od niego wzroku. Był dla małego Izuku jak najjaśniejsza gwiazda na niebie, która swoim blaskiem przyćmiewała wszystko, co znajdowało się pod nią. Oczywiście z czasem nadmierna fascynacja chłopca zaczęła gasnąć zupełnie jak sam All Might.
W rzeczywistości to było głównym powodem, dlaczego cały incydent został wyrzucony do pudła " Anomalie: nie otwierać, bo jebnie jak puszka pandory ". Całość mogłaby pokrzyżować plany Midoriyi, a tego zaakceptować nie mógł. Poza tym miał teraz zupełnie inne problemy na głowie. Jeden wysłał mu nawet smsa.
―" Wybierasz się na kolejną randkę?"
Midoriya jękną, gdy odczytał nową wiadomość na swoim telefonie. Odkąd rozpoczął przygotowania do festiwalu, Shigaraki zdecydował, że może przychodzić do pracy później. Chłopak był za to wdzięczny, ale mężczyzna nie byłby sobą, gdyby mu tego w żaden sposób nie utrudnił. Obecnie jak typowy stary człowiek, którym był, nadwyżkę wolnego czasu, zdecydował się teraz przeznaczyć na obserwowanie nieistniejącego życia miłosnego Izuku.
― " To, że nagle przestała traktować mnie jak powietrze nie znaczy, że się spotykamy. " — pośpiesznie odpisał.
― "Dobrze, wątki enemies to lovers są najciekawsze. Oby tak dalej "
Gdy nastolatek już miał go pocisnąć w jakiś kreatywny sposób, nagle jego uwagę przykuł spory tłum uczniów tłoczących się przy wejściu do jednej z klas. Kilka osób w centrum zgiełku prowadziło zażartą dyskusję. W tym właśnie momencie Izuku zorientował się również, że wcale nie znajduje się w korytarzu prowadzącym do warsztatu wsparcia, w którym miał spotkać się z Mei.
Przez przypadek musiałem skręcić w złą stronę. Cholerny Shigaraki i jego teorie spiskowe ― zaklną.
Uznając, że zmiana trasy nie jest opłacalna, Izuku zdecydował się podjąć próbę przeprawy przez tłum. Jednak im bardziej się do niego zbliżał tym uczucie niepokoju i cichy głos szepczący, że "coś jest nie tak" zaczęły narastać.
Wśród uczniów rozpoznał wiele osób należących do jego własnej klasy, a zważywszy na to, że ich dział znajdował się na drugim końcu szkoły, było to dosyć dziwne. Odpowiedź przyszła znacznie szybciej niż mógłby przypuszczać.
― ...To okazja do wypowiedzenia wojny. A skoro tak zadzierasz nosa, to łatwo może ci się powinąć noga.
Izuku natychmiast rozpoznał jednego ze swoich kolegów z klasy. To był Shinso, wysoki i raczej szczupły nastolatek z długimi fioletowymi włosami, które zdawać by się mogło, przeczyły każdemu prawu fizyki. Mógł się również pochwalić pokaźnymi cieniami pod oczami. Mogłyby konkurować z tymi należącymi do Midoriyi.
CZYTASZ
【Zastępca Diabła || Villain Deku】
FanficMidoriya Izuku nigdy nie otrzymuje One for all ani nie trafia na kurs bohatera w U.A. Zamiast tego znajduje się na profilu ogólnym i żyje marzeniami, że wygrana na tegorocznym festiwalu sportu doprowadzi go do osiągnięcia celu, jakim jest wejście na...