...powtórkę z 2012.

292 17 0
                                    

Pov. Livia

O japierdole. Jak mnie głowa nakurwia. Zaczęłam powoli otwierać oczy poprawiając się na czymś strasznie niewygodnym. Przykryłam ręką światła nad głową które są w kij jasne.

Podniosłam się z jak się okazało pryczy przyczepionej do szklanej ściany jakiejś klatki. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zobaczyłam mnóstwo ochrony uzbrojonej po zęby. Nie wiedziałam totalnie o co chodzi. Byłam strasznie skołowana, a ból głowy nie pomagał mi w ogóle w myśleniu.

Usłyszałam otwieranie drzwi więc skierowałam tam swój wzrok. Zobaczyłam cała grupkę Avengersów, którzy podeszli do ściany klatki. Wstałam z "łóżka" i także podeszłam.

- Co ja tutaj robię?- zapytałam ich myśląc że w końcu ktoś mi wszystko wytłumaczy.

- Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi.- odpowiedziała mi oschle wdowa.

Popatrzyłam na nią jak na idiotkę bo naprawdę nie wiedziałam co to wogule za sytuacja.

Pov. Tony

Po słowach wdowy widziałem, że Livia nadal nic nie rozumie. W sumie się jej nie dziwie bo jeśli faktycznie była czasami kontrolowana przez Lokiego może tego nie pamiętać.

- Słuchajcie bardzo śmieszny żart uśmiałam się, że aż głowa mała a teraz mnie proszę wypuścić.- powiedziała ze sztucznym śmiechem.

- Nie wypuścimy cię narazie.- Steve zabrał głos.

-Co?! Jakim niby prawem?- widać, że Liv jest nieźle wkurzona.

- Takim, że wiemy o twoich powiązaniach z Lokim, a że ostatnio nam uciekł musimy znowu go złapać.- powiedziałem, patrząc na coraz bardziej zdenerwowaną i zdezorientowaną kobietę.

- To czyli nie dość, że uciekł wam ktość niebezpieczny mowicie mi o żekomych powiązaniach z tym gościem, który jak słyszałam ma na imię Loki. Super, że dowiaduje się takich rzeczy o sobie o których nie miałam pojęcia. Na dodatek chyba musze sobie w głowie zaktualizować liste moich znajomych bo sobie jakoś o żadnym Lokim nie przypominam, ale to chyba mój błąd, że tego jakoś nie zarejestrowałam jak go poznawałam. Może byłam pod pływem alkoholu którego nie pije nie wiem, ale skoro bohaterowie tak mówią to znaczy, że musi być to prawda prze...

- Skończyłaś?- przerwała jej ziritowana Natasha.

-Oj, przepraszam ja po prostu tak głośmo myśle.- odpowiedziała siadając na pryczy.- A tak wogule skoro mam tu siedzieć Bóg wie ile to moge dostać jakiegoś laptopa bo nadzorować firmę?

- Tak przyniosę ci.- po moich słowach każdy ruszył do wyjścia.

Pov. Livia

Bohaterowie już poszli, a ja naprawdę się zaczełam zastanawiać czy może byłam ostatnio w jakimś nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Jedank nic sobie nie przypominam tak samo jak osoby o imieniu Loki. Moje przemyślenia kończy wchodzący Stark z laptopem i jakąś torbą w ręce. Otwiera drzwi kładzie torbe obok mnie, a laptopa podaje mi.

-Dzięki.-podziękowałam nawet na niego nie patrząc i odpaliłam komputer.

- W torbie masz jedzenie, jakieś ubrania bo raczej sukienka nie jest taka wygodna i rzeczy jak szczotka do włosów itp. Mam do ciebie pytanie.- spojrzałam na niego zachęcająco.- Miałaś kiedyś uczucie, że ktoś kontroluje twoej ciało lub umysł i nie pamiętasz wszystkiego z danego momentu dnia?- zadał mi bardzo szczegółowe pytanie nad którym musiałam się chwile zastanowić. Myśląc nad tym stwierdziłam, że nidgy tego nie czułam jednak po ujawnieniu się na jednym z bankietów czułam jakby ktoś mnie obserwował. Zwaliłam to od razu na prase, żeby zrobić mi jakieś zdjęcia i napisać historie wyssane z palca. Teraz zastanawiając się nad tym może właśnie ten Loki mnie obserwował.

-A jak wyglądał ten cały Loki z którym mam jakieś "powiązania"- zapytałam robiąc cudzysłów przy ostatnim słowie. Spojrzał na mnie zdziwiony.

- W  sumie jesteś jego żeńską kopią. Teraz odpowiedz mi na moje pytanie.- po usłyszeniu tego od razu przypomniałam sobie mój sen z facetem w lustrze.

- Od kiedy pojawiłam się na bankiecie i ujawniłam, czułam się stale obserwowana, ale nic z tego co powiedziałeś. Pomyślałam, że może to ten Loki ale nigdy nie widziałam kogoś takiego.- skłamałam przy ostatnim, bo według mnie mój sen nie miał nic z tym związanego.

- Dobra, to wszystko co...- nie dokończył bo przerwał głos F.R.I.D.A.Y.

- Panie Stark jest pan proszony do sali konferencyjnej w pilnej sytuacji.

- Już idę. Jak będziesz czegoś potrzebowała to wciśnij ten przycisk.- wskazał na niebieski guzik nad łóżkiem.- No to cześć.- i wyszedł.

No to dobra spojrzałam na ekran laptopa i zanim weszłam sprawdzać jak tam firma musiałam sprawdzić Lokiego. Po wpisaniu w wyszukiwarkę wyszedł od razu atak na Nowy Jork z 2012 roku i informacje o nordyckim Bogu. Weszłam w grafikę i byłam na stuwe pewna, że to ten koleś ze snu ale to nadal nie wyjaśnia całej tej sytuacji.

Pov. Tony

- Co tam się stało takiego pilnego?- zapytałem wchodząc do sali i rozkładając się na ostatnim wolnym miejscu.

- Berło Lokiego zniknęło. - odpowiedział pirat.

- Ale jak to możliwe przecież jeszcze wczoraj przed imprezą go badałem. Nie możliwe żeby tak zniknęło nagle.

- No widzisz Stark jednak możliwe. Przejrzeliśmy kamery i podczas jak wszyscy byli przy klatce Loki po prostu sobie szedł korytarzem i zabrał berło.- wyjaśnił Steve.

-Prawdopodobnie chciał zwrócić naszą uwagę na kogoś innego żebyśmy mu przeszkodzili wzięciu tego co niby należy do niego.- kontynuowała Wdowa.

- I znalazł sobie do tego odpowiednią osobę. W takim razie co teraz zrobimy z Livią?

- Zostawimy jeszcze parę dni w tej klatce i jeśli po nią nie wróci to ją wypuścimy i będziemy musieli jakoś zlokalizować bożka.- powiedział Nick. Widać że nie był zadowolony z tej sytuacji w sumie jak my wszyscy.

Musimy w końcu złapać Jelonka zanim będzie chciał zrobić powtórkę z 2012.

^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠^^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠^^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠^^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_^

881 słów




Bliźnięta Laufeyson •Avengers•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz