Pov. Hailie
Czy można zniknąć od siedzenia w pokoju? Bardzo bym chciała, żeby to było możliwe. Od tego całego incydentu z Vincentem minęły dwa dni, dwa najgorsze dni w moim życiu. Przez ten czas nie wyszłam z pokoju ani razu. Nie wiem czego się obawiałam. Tego, że spotkam sprawcę tego całego zamieszania? Tego się bałam najbardziej, pozostałym braciom najwyżej wcisnęłabym jakiś kit, że się wywróciłam na schodach, bo jestem niezdarna.
Mogę wam powiedzieć, że dobijali się do drzwi prosząc bym otworzyła, marny jednak tego skutek. Raz nawet wydawało mi się, że słyszę Vincenta, ale po co miałby tu przychodzić? Znowu chciał mi w twarz wykrzyczeć całą prawdę? No to ja w takim razie podziękuje.
Wiedziałam, że wyszli, ponieważ obserwowałam ich z mojego balkonu. Miałam nadzieję, że on także z nimi pojechał, chciałam już w końcu wyjść i coś zjeść.
Po cichu nacisnęłam klamkę i zaczęłam nasłuchiwać czy napewno nikogo w domu nie ma. Odetchnęłam z ulgą, bo nie usłyszałam najmniejszego choćby hałasu.
Zeszłam cicho na dół i kiedy miałam zamiar wziąść zrobić sobie kanapkę, zauważyłam jakiś ruch w zacienionej części pokoju. Serce strasznie zaczęły mi bić ze strachu. Po chwili jednak trochę się uspokoiłam, bo to był Vincent.
Cofnęłam się odruchowo zaciskając ręce w pięści.
- Hailie porozmawiajmy - powiedział błagalnie Vincent.
- Nie mamy o czym - powiedziałam, po czym odwróciłam się i ruszyłam w stronę mojego pokoju. Chęć na jedzenie przeszła mi jak biczem strzelił.
Wpadłam do mojego pokoju niczym burza i rzuciłam się na moje łóżko. Zapomniałam, że nie zamknęłam drzwi, ale wtedy było już za późno. Vincent wszedł do pokoju i usiadł obok mnie na łóżku.
- Hailie to co wczoraj zobaczyłaś nie powinno mieć miejsca - zaczął Vincent, a ja uparcie milczałam.
- Przepraszam cię Hailie nie powinnem tego robić. Wybaczysz mi? - zapytał ze skruchą w oczach.
Milczałam, a on chyba zrozumiał, że nie zamierzam z nim rozmawiać, bo wyszedł ze spuszczoną głową i dopiero kiegy jego kroki na schodach ucichły podniosłam telefon i wybrałam odpowiedni numer.
Po chwili usłyszałam jak po drugiej stronie słuchawki ktoś się odezwał.
- Halo? Z tej strony opieka społeczna...

CZYTASZ
Rodzina Monet. Czy mogę im ufać?
Ficção AdolescenteHailie Monet, od tamtego dnia gdy jej ojciec przyjechał po nią gdy miała trzy lata, zna całą prawdę, wie że ma ojca i pięciu braci. Jej matka wraz z babką całe życie wmawiały jej że są okropni i mają serca z kamienia, że są okrutni. Jednak Hailie...