rozdział 18

1.2K 41 5
                                    

Pov. Hailie

Kiedy się obudziłam w salonie nie było już nikogo. Było mi strasznie zimno i czułam się niezbyt dobrze. Strasznie bolała mnie głowa i gardło, a do tego chciało mi się wymiotować.
Wstałam z kanapy, ale od razu zakręciło mi się w głowie. Zignorowałam jednak to i ruszyłam na poszukwanie braci.
Weszłam do kuchni słysząc głos mielonej kawy.
- Will - wymamrotałam do stojącego przede mną brata.
- Co się stało Hailie? - powiedział Will podchodząc do mnie i przykładając ręke do mojego czoła - Hailie ty masz gorączke natychmiast wracaj do łóżka - dodał tonem nieznoszącym sprzeciwu.
Skierowałam się więc do sypialni z podążającym za mną niczym cień Willem.
- Will zimno mi - mruknęłam szczękając zębami.
Czy mam być szczera? W życiu nie spodziewałam się tego, że Will potrafi przeklinać, a właśnie na moich oczach to się stało.
- Tylko potem po mnie nie powtarzaj Hailie - powiedział Will szczelnie okrywając mnie kocem.
- A gdzie chłopcy? - zapytałam cicho przyjmując od niego tabletkę.
- Pojechali na zakupy, bo Eugenie się rozchorowała. Mam tylko nadzieję, że to nie od niej się zaraziłaś - mruknął Will.
Nie odpowiedziałam mu, bo po co? On i tak wiedział swoje tak jak reszta moich braci.
- A teraz idź spać Hailie - mruknął Will całując mnie w czoło.
- Ale zostaniesz tu ze mną? - zapytałam.
- Oczywiście Malutka - powiedział Will uśmiechając się do mnie łagodnie.
- I teraz to ja mogę spać spokojnie - pomyślałam zamykając oczy.

Rodzina Monet. Czy mogę im ufać?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz