Ryan Morser
Nawet nie próbowałem kłaść się spać. Miałem wrażenie, że Mia może wpaść na pomysł, żeby sama tam pojechać. Na co nie miałem zamiaru pozwolić. W końcu mogło jej się coś stać. Mimo wszystko, jednak potrzebowałem szybkiego prysznica. Zakluczyłam drzwi, a klucz zabrałem ze sobą. Zostawiłem go w sypialni. Poczułem ulgę dopiero, gdy znalazłem się pod ciepłym strumieniem wody. Ten dzień był dziwaczny. Chociaż mimo wszystko nie mogłem ukryć zadowolona ze słów dziewczyny.
Miałem szansę na związek.
Chociaż po tym co usłyszałam mogło to ulec zmianie. Mimo wszystko wolałem trzymać się tej iskierki nadziei. Zresztą gdyby nie ona już dawno bym się poddał.
Od zawszę wiedziałem, że jeśli z kimś będę to tylko z nią. Kochałem ją miłością dziecka, nastolatka a teraz osoby dorosłej. Jeśli mi na to pozwoli. Zawszę była tylko ona. Jest w niej tyle skrajności, że ciężko mi się niekiedy połapać. Potrafi być niepewną siebie, by po chwili zmienić się diametralnie. W osobę, która stawia warunki i nie znosi sprzeciwu. Skucha się jedynie Damona. Chociaż go ciężko nie słuchać.
Cały się spiąłem kiedy poczułem dotyk na brzuchu.
Odwróciłem się, a to co ujrzałem sprawiło, że zrobiło się stanowczo za gorąco.
- Co ty robisz? - widząc jej łzy zapytałem z troską. - Słodka. Wszytko dobrze?
- Nie.
Zaczęła płakać i przytuliła się do mnie. Cały się spiąłem, ale oddałem uścisk. Chociaż czując jej kobiece kształty przy skórze, z trudem powstrzymałam naturalny odruch organizmy. Zresztą w ogóle mi to nie wyszło. Byłem pewny, że Mia odsunie się wystraszona, ale ona zrobiła coś zupełnie innego.
Usiosła głowę i złączyła nasze usta. Tak długo na to czekałem. Smakowała lepiej niż pamiętałem. Mimowolnie zacząłem się zastanawiać czy w czymś innym moja pamięć mogła być złudna. Nie mogłem się powstrzymać i oblizałam jej wargę, kiedy rozchyliła usta, wysunąłem język. Ta westchnęła, z czego byłem niezmiernie zadowolony.
- Co z umową?
- Zrywam ją. Chcę, żebyś mnie dotykał.
- Jesteś pewna?
Jej zielone oczy błyszczały. Nie byłem pewny czy z podniecenia czy wcześniejszych łez.
- Chce poczuć się kochana.
- Mia.
Położyła palec uciszając mnie.
- Nic nie mów. Po prostu to zróbmy. Potrzebuję tego. Błagam Ryan.
Moje serce boleśnie się ścisnęło. Jej głos był pełen bólu. Nie miałem pojęcia, że to co zrobiła Maze tak bardzo ją dotknęło. Oczywiście rozumiem, że mogła odebrać to jako zdradę. Sęk w tym, że ich relacja zawszę była specyficzna, nigdy nie były sobie bliskie. Najwyraźniej ten fakt bolał ją bardziej niż to okazywała.
- Spełnię każde twoje życzenie.
Ta się zaśmiała.
- A jakbym kazała ci odejść?
- Od każdej reguły są wyjątki.
Złączyłem nasze usta i nie przerywając opuściliśmy kabinę. Sięgnąłem po ręcznik, który wisiał na wieszaku. Uniosłem jej drobne ciało i posadziłem na pralce. Wycierałem ją jednocześnie składając posłanki na jej szyi. Ta wplotła palce w mojej włosy. Ciągnąć za ich końcówki i cicho jęcząc. Tęskniłem za tym dźwiękiem. Zresztą nie tylko za tym.
![](https://img.wattpad.com/cover/344583156-288-k179011.jpg)
CZYTASZ
Dzieci Mafii 2 [18+] (ZAKOŃCZONA)
ChickLitMinął ponad rok i choć próbowali zapomnieć, to nie potrafią tego zrobić. Nigdy nie byli tak blisko śmierci jak tamtego dnia. Każdy z nich próbuje poradzić sobie z traumą na swój sposób. Chociaż dla niektórych zupełnie inne zdarzenia były boleśniejsz...