VIII

130 17 7
                                    

𝚂𝚎𝚛𝚐𝚒𝚘 𝚁𝚊𝚖𝚘𝚜

Luka odebrał piłkę Neymarowi z naszą pomocą. Nie ma co, ale spierdalać to on umie. Przybiłem żółwika z Pepe.

- Gracias Ramos!¹ - uśmiechnął się w moją stronę i podał piłkę do kogoś innego. Przyłapałem się na czarującym uśmiechu. Patrzyłem jak wzrusza słodko ramionami patrząc na Messiego. Jaki słodziak.

Pepe mocno sfaulował Busquetsa. Przybiliśmy sobie piątkę. Zszedł z pomocą swoich przyjaciół. Widziałem minę Luki, która lekko mnie rozbawiła.

- ¡Multa! ¡Tarjeta amarilla!² - darł się Gerard Piquè, któremu miałem ochotę czasami rozbić ten pusty łeb. Sędziowie na Camp Nou byli dzisiaj jacyś wyjątkowo super ślepi. Po drugie kurwo przecież to nie było w polu karnym to skąd Ci się karny znajdzie?

- ¿Cuanto te gustaría? ¡Pff!³ - spojrzałem się w stronę Chorwata. Miałem ochotę go przytulić.

Przegraliśmy.. tak też się zdarza. Schodząc z boiska się do mnie przylepił i schodziliśmy razem, oplatał nogami moje biodra, a ja trzymałem go tak, żeby nie spadł. No to nie koniec świata.

- Nie martw się - pogłaskałem go po tych jego cudownych włosach. Uważałem wciąż, żeby mi nie zleciał. Jaki słodziaczek i zawsze przykleja się do mnie. Moja księżniczka.

- Jest okej.. - westchnął. Dalej głaskałem jego głowę. Postanowiłem powiedzieć coś w chuj głupiego, ale w sumie trudno.

- Mamy ligę mistrzów spokojnie - szepnąłem i widziałem, że udało mi się poprawić mu humor. Zaniosłem go do szatni z uśmiechem na ustach.

- Nie mogę jestem taki samotny, nawet Ramos znalazł swojego Modricia, a ja? - Kaká położył się na ziemi. Patrzyłem na niego niezrozumiale, a Luka wyśliznął się z moich ramion. Położył się na nim i zaczął go tulić. - Oo część Lukita - zaczął go głaskać. Zrobiłem się lekko.. zazdrosny. Widziałem, jak lubi się przytulać lub poprawiać każdemu humor, ale chciałem go mieć dla siebie..



¹Dziękuję Ramos!

²Karny! Żółta kartka!

³Ile byś chciał? Pff!

~Opowieść o prawdziwej miłości~ Sergio Ramos x Luka Modrić ✅️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz