XXV

89 11 10
                                    

𝚂𝚎𝚛𝚐𝚒𝚘 𝚁𝚊𝚖𝚘𝚜

Luka zaczął mnie unikać. No tak wiem, że jestem głupi i te malinki były niepotrzebne, bo nie umiałem się powstrzymać, ale przestaliśmy rozmawiać. Swoją drogą ktoś zajebał mi moją ulubioną bluzę i mocno się przez to wkurwiłem. Wracając postanowiłem dać mu czas.

No i tak rok później, kiedy zacząłem się spotykać z jakąś tam dziennikarką, żeby nie było jakiegoś skandalu, czy coś w końcu zarządziła, że mam wziąć ją na madrycki obiad. No to ją wziąłem. Tak szczerzę to nic do niej nie czułem, ale trzeba było udawać. Dotykała mojej ręki przez cały czas i czułem się z tym trochę niekomfortowo. Luka cały czas się na to patrzył.

- Pilar Rubio miło mi Cię poznać - podała rękę Luce, a on tylko lekko ją uścisnął. Myślałem, że wszystko będzie dobrze, ale Chorwat wyszedł, kiedy ona zaczęła się do mnie kleić. Uśmiechałem się szeroko, kiedy zdałem sobie sprawę, że był o mnie zazdrosny. Gdyby nie to, że trzeba było zachować dobrą opinię poleciałbym za nim.

- Sergio, Sergio z tobą są same problemy - Iker pokiwał głową, kiedy byliśmy razem z Pepe i Bale, bo przecież Walijczyk był we wszystko wtajemniczany. - Jak ty się wykręcisz z tego związku? - podrapałem się po karku. To przecież był genialny pomysł.

- No wiesz.. w tym potrzebuje Ciebie.. - przewrócił oczami zmęczony.

- Pojebało Cię - nalał wódki do kieliszka i wypił ją na raz.

~Opowieść o prawdziwej miłości~ Sergio Ramos x Luka Modrić ✅️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz