Życie lubi zaskakiwać...

841 18 41
                                    

- Co! Adrien Santan klękną przed tobą! - krzyczał Shane z niedowierzaniem 

- Tak, proszę cicho...

- Później spytał czy teraz wierzę, że jest on poważny i wzrokiem przemkną w dół po moim ciele. Dopiero wtedy chyba wchłoną się alkohol a on to wyczuł i... 

- Czy on cię skrzywdził siostrzyczko? Czy on cię dotkną? - zapytał z przejęciem.

- Kazał mi się skupić bo zada mi ważne pytanie. Hailie Monet czy mogę cię dotknąć.

W oczach brata widziałam wściekłość. Wiem, że gotowy był wskoczyć teraz do auta i rozszarpać Adriena. Nie zrobił tego. Siedział i słuchał mnie dalej. - Dziękuję. - pomyślałam.

- Próbowałam powiedzieć mu i przemówić sobie do rozsądku, że nie może tego zrobić bez zgody Vincenta. Stwierdził, iż to moje ciało i on potrzebuje tylko mojej zgody. Po incydencie w samolocie wizja jego dotyku smakowała tajemnicą i ekscytacją. Wizja złamania tego ważnej zasady podniecała i... skinęłam głową. Kazał mi udzielić werbalnej zgody, więc to zrobiłam... - westchnęłam ze wstydu.

- Przeleciał cię? Dotkną w nieodpowiednie miejsca? Pocałował cię? - zasypywał mnie pytaniami.

- Uśmiechną się i powoli przysuną swoją dłoń do mojego nagiego uda. Przeciągał swoją dłonią po jego boku i tyle a później musną moje kolano. Nie odrywając dłoni od boku mego uda wstając przejechał po moim boku i zatrzymał się na tali  i schował rękę do kieszeni. Rzuciłam do niego, że nikt nie może się o tym dowiedzieć, a on myślał, iż proszę o wspólną tajemnicę.

- Idiota. - rzucił Shane.

- Nie wiedziałam co się stało, a gdy to zauważył dał mi tydzień na udzielenie odpowiedzi tak lub nie. Ja nawet nie byłam do końca pewna na jakie pytanie była to odpowiedź.  Gdy przyszedł do mnie pewien chłopak już w Barcelonie w wiadomym celu jego włosy przypominały te Adriena.

- Hailie czy ty chciałaś uprawiać sex?! - sykną z niedowierzaniem.

- Shane ja mam 22 lata to normalne, że to robię.

Zamilkł

- Po dziesięciu dniach zjawił się pod moim domem i zaprosił mnie na kolacje. Nie chciałam na nią iść, ale w końcu zgodziłam się na dogodny dla mnie dzien. Nie mogłam przestać o nim myśleć. Na spotkaniu w restauracji przyznał, że specjalnie opóźnił swój przylot żebym o nim myślała. Chciałam go onieśmielić wspominając to, że klękną przede mną na co on odpowiedział, iż jestem jedyną osobą na tym świecie przed którą kiedykolwiek zgodziłby się klęknąć.

- Romantyk. - prychną.

- Stwierdził też, że nikogo nie lubił jeszcze w taki sposób jak mnie, ale mnie nie kocha.  Powiedział, że może w przyszłości się w sobie zakochamy. Wyczekiwana przez niego odpowiedź na zadane mi jakiś czas temu pytanie brzmiała tak.  

- O japierdolę. - wymsknęło mu się.

- Podczas mojego pobytu  we Franci u Mayi zadzwonił do mnie Adrien i poprosił o spotkanie, a jako iż nie było mnie wtedy w Hiszpanii przearanżował wszystko aby nasze spotkanie mogło się odbyć niedaleko od miejsca mojego obecnego pobytu. Ustaliłyśmy z Mayą, że poproszę go, żeby opowiedzieć o naszej relacji wam aby sprawdzić czy jest poważny. Gdy się o tym dowiedział zgodził się. Chciał nawet od razu zadzwonić do Vincea i go o tym poinformować, ale zdecydowaliśmy się na inny termin. 

Byłam zaskoczona, że Shane wciąż mnie słuchał i nie przerywał mi. Chwile siedzieliśmy w ciszy, aż nagle ją przerwał.

- I co, co było dalej?

Hailie Monet x Adrien Santan ( moja kontynuacja rozdzialu 16 w Diamencie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz