Kyeo-wool odliczała dni, odkąd tylko umówili następne spotkanie. Już teraz uwielbiała spędzać z nim czas. I o ile dobrze wspominała ich wycieczkę z Sangho, to chciała tym razem zobaczyć się z Taehyungiem sam na sam. A najbardziej porozmawiać o tym, co było między nimi – o tym, co ona czuła, bo co do niego nie miała jeszcze całkowitej pewności.
Babcia dotarła już do nich na długo przed wyjściem wnuczki. Kolejny raz Kyeo-wool oficjalnie zamierzała spotkać się ze znajomymi ze studiów. Babcia miała jak najbardziej czas, by zaopiekować się prawnukiem pod jej nieobecność; i kolejny raz przypominała jej, by jak najmocniej korzystała z młodości. Wspólnie we trójkę zjedli obiad, po czym obejrzeli z Sangho bajkę. W którymś momencie Kyeo-wool odeszła od telewizora, by ostatecznie przygotować się do wyjścia – tym razem w bardziej codziennym wydaniu. Wpierw Taehyung miał po nią przyjechać, by udali się do jego mieszkania, skąd później pojadą na pole golfowe.
Jak za każdym razem, ucałowała Sangho na pożegnanie, mówiąc mu kiedy wróci, i by do tego czasu bawił się z babcią. Chłopiec w tamtej chwili trzymał w ręku tygrysa, który stał się jedną z rzeczy, która bardzo kojarzyła się jej ze spotkaniami Taehyunga i Sangho.
Bez problemu dojrzała na parkingu ten sam pojazd co poprzednimi razy, a z bliska i dobrze znanego jej kierowcę. Rozumiała dlaczego przyjechał z założonymi okularami przeciwsłonecznymi i czapką z daszkiem – nie tylko dlatego, że dzień zaczynał się bardzo słonecznie. Robił to dla spokoju swojego i jej.
Odblokował dla niej przednie drzwi, przez które wsiadła do środka. Żadne na widok drugiego nie mogło powstrzymać uśmiechu, a to Kyeo-wool zainicjowała ich krótki uścisk, gdy siedziała już na swoim miejscu. Od tamtej chwili już czuli, że nie będą w stanie witać się w inny sposób. Tym bardziej, że tego dnia Taehyung przyrzekł sobie, że zbierze się wreszcie na odwagę.
- Stęskniłaś się? – zapytał, gdy zapinała już pas.
- I ja, i Sangho – odpowiedziała z uśmiechem. – Ale nie powiedziałam, że jadę do ciebie. Nie dałby mi spokoju. I babcia by się dowiedziała.
A to musiało jeszcze poczekać. Choć właściwie nie wiedzieli, kiedy mógłby nastąpić ten odpowiedni moment, w którym przyznają się innym do swojej znajomości. Szybko przeszło to przez myśli Kyeo-wool, zupełnie jak wniosek, że status Taehyunga bardzo mocno go ograniczał.
- Innym razem zobaczymy się we trójkę... czwórkę – odpowiedział Taehyung z uśmiechem, przerywając jej rozmyślania. – Na razie Tan czeka u mnie tylko na ciebie.
Nie potrafiła opuścić kącików ust, zwłaszcza gdy niebezpośrednio przypomniał jej o ich wycieczce. Tym jak niezwykle Sangho polubił od razu i jego, i psa. Jak uroczo wyglądali, gdy razem się bawili. A musiała za wszelką cenę powstrzymać rumieńce, które chciały pojawić się na wspomnienie jak ona i Taehyung spletli nagle swoje palce. Co wtedy czuła, nie mogąc już dłużej zaprzeczać swoim uczuciom.
Cieszyła się, że względnie szybko zapalił silnik, bo myśl o rozpoczęciu podróży pozwoliła jej na chwilę uciec od tych innych, nie musząc już więcej walczyć ze swoją mimiką. Uspokoiła się jeszcze, gdy przez całą drogę do jego mieszkania rozmawiali na luźne tematy – nie poruszali tego, co nieświadomie dla drugiego, każde miało w planie tego dnia. Gdy towarzyszyła im spokojna muzyka. Rozmawiali o tym, co robili przez te kilka dni, w których się nie widzieli, a Taehyung chciał też wiedzieć, co działo się u babci i Sangho. Po raz kolejny wzbudził w Kyeo-wool cudowne wspomnienia z ich wyjazdu, a zwłaszcza ze wspólnej zabawy chłopaków.
Z fascynacją, niczym podczas ich przerwanego spotkania we dwoje, wpatrywała się gdy wjechali już na zamknięte, luksusowe osiedle apartamentowców nieopodal centrum stolicy. Choć już po drodze zdradził jej, gdzie dokładnie mieszkał, wciąż nie mogła nacieszyć oczu. Choć się znali, i byli już w pewien sposób związani ze sobą, to ten otaczający go świat, który ona powoli poznawała, wciąż był jej obcy. Jeszcze w pełni nie czuła, żeby do niego pasowała.
CZYTASZ
Seoul's Faces | Kim Taehyung
FanfictionSeul - miasto dziesięciu milionów twarzy. Każda o innej historii, osobowości, celach. Wśród nich żyją i te twarze uwielbiane przez wielu - aktorzy, celebryci, idole - a dobrze znane tylko sobie samym. Ji Kyeo-wool jest studentką wydziału muzyki pres...