Niedostępna [Shane Monet x Reader]

rozdział 13| tortury v2

~Tony~

Obudzili nas o 6 rano no i zaczęli nas... Bić. Dosłownie bić. Kopali nas, okładali pięściami po twarzy, ciągnęli za włosy. Y/n oczywiście biła jakaś baba no a mnie chłop podobnie zbudowany jak Dylan. Bili nas może z 5 minut dopóki nie weszła Kaya.

-Japierdole zostawcie ich! Y/n w ogóle nie mieliście ruszać! Tony'ego tylko lekko jebnac a nie złamać mu nos!- krzyknęła sflustrowana

-Panno Matt nie wiedzieliśmy...- powiedział ochroniarz

-Wypierdalajcie stąd!- warknela Kaya

Oboje kiwnęli głowami i wyszli. Kaya podeszła do nas i zapytała:

-Nic wam nie jest? Ja wiem że byłam okrutna ale bardzo zależy mi na hajsie i go dostanę jutro rano wiec będziecie tu jeszcze jeden dzień. Chodź Tony odkaże i opatrze  ci ten nos. Zmieniłam się naprawdę

-Spierdalaj, nagle taka miła się zrobiłaś, co?- zapytałem zdenerwowany

-Serio. Chodź Y/n opatrze ci tą wargę i łuk brwiowy - powiedziała, i podeszła do niej niepewnie Y/n

Ona naprawdę opatrzyła jej te rany. Może nie kłamała i naprawdę się zmieniła? Nie wiem. No ale podeszłem do niej i opatrzyła moje rany. Robiła to delikatnie jednak skutecznie. Dobra, może ona serio nie jest taka zła?

-Wypuścisz nas?- zapytała po chwili Y/n

-Nie...mogę- powiedziała prawie z łzami w oczach

-Czemu?- spytałem z zaciekawieniem

-Ojciec mi każe... Też on każe mi was torturować. Ja naprawdę nie chce tego robić- opowiedziała już nie kontrolując łez

-Przykro mi - mruknęła po czym podeszła do niej i ją przytulila

Zrobiło mi sie jej szkoda. Nasz ojciec nigdy nam niczego nie kazał tym bardziej torturowania ludzi! Musimy stąd uciec. Tylko jak?

-Kaya jak stąd wyjść?- zapytałem nagle

-J-ja chyba... N-nie wiem-m- załkała

-Skup się, i pomysł- poradziła jej Y/n a ona pokiwała głową

-Już wiem!

-Prowadź do wyjscia- zaleciłem

Zaczęła nas prowadzić przez długi korytarz a na końcu stał...

---------
No właśnie kto? Dowiecie się niedługo bo rozdziały bedą codziennie przynajmniej do roku szkolnego 💀

Ilość słów z notatką- 324